Pół godziny później do pokoju weszli policjanci wraz z Jiminem.
-Jungkookie~- podbiegł do mnie starszy zamykając w mocnym uścisku.- Już wszystko dobrze, nic ci nie grozi.
-Ja się tak strasznie bałem, hyung.- wyszeptałem wtulając się w niego.
-Gdybym nie pozwolił ci wtedy wybiec, nie stało by się to.
-To nie twoja wina.
-Ty jesteś Jeon Jungkook?- spytał jeden z policjantów. Skinąłem głową.- Musisz jechać z nami.
-A-ale gdzie?
-Pojedziesz na komisariat złożyć zeznania.
-Czego wy jeszcze potrzebujecie?- zdenerwował się starszy- Zrobił mu krzywdę macie na to dowody!
-Proszę się uspokoić, to jest potrzebne. Dzięki temu może dostać większy wyrok.
-Spokojnie Jiminnie, pojadę z nimi, a ty za nami.
-Jesteś pewien? Nie sądzę byś był w stanie, powinien zbadać cię lekarz.
-Spróbuje...
-No dobrze.
Wstałem z materaca od razu upadając na podłogę z powodu bólu w dolnych częściach ciała, ale upadek nie nastąpił, a moje ciało oplatały silne ramiona.
-Wezmę cię- oznajmił.
Kiedy wychodziliśmy z domu, po drodze widziałem jak zakuwają mojego ojca, a ten drze się, żeby go wypuścili, bo nic nie zrobił.
Ułożył mnie ostrożnie w radiowozie.
-Dziękuje Jiminnie- wyszeptałem- Za wszystko.
-Dla ciebie zrobię wszystko. Widzimy się niedługo- zatrzasnął drzwi. Chwilę później do pojazdu weszło dwóch funkcjonariuszy. Odjechaliśmy.
Po kilku minutach dojechaliśmy wysiedliśmy z auta. Policjanci pomogli mi wyjść obejmując ramionami. Miło mi się zrobiło na sercu z ich pomocy.
Weszliśmy na komisariat wchodząc do jednego pokoju. Posadzili mnie na krześle, a sami usiedli naprzeciwko. Pięć minut później do pomieszczenia wbiegł Jimin.
Rozpoczęło się przesłuchanie.
Godzinę później...
Byłem wyczerpany. Powiedziałem im wszystko od deski do deski byle by zdechł w tym miejscu.
Wróciłem ze starszym do jego domu.
-Kookie, ja...przepraszam jeszcze raz- powiedział zatrzymując nas w korytarzu, bo jak wiadomo starszy pomagał mi chodzić.
-Proszę nie przepraszaj. A teraz chce się położyć.- oznajmiłem idąc na górę.
-Poczekaj- zatrzymałem się. Przyciągnął mnie do siebie całując w policzek, a następnie spojrzał mi w oczy. Nie wytrzymałem i wpiłem się w jego usta. Tak się za nimi stęskniłem, brakowało mi tego. Starszy oddał pocałunek, a ja się nadal dziwie, że nic do mnie jeszcze nie czuje, ale trzeba czekać. Oderwaliśmy się od siebie, kiedy poczuliśmy, że zabrakło nam powietrza.
-Pojedziesz ze mną?
-Nie mam siły, chcę spać.
-W tym miejscu będziesz mógł pospać.
-No dobrze.
*5 minut później*
Byliśmy w drodze do jakiegoś miejsca. Nagle starszy skręcił w jakąś drogę.
-Gdzie ty jedziesz?
-Jedziemy do kryjówki.
-Po co?
-Żeby spędzić razem czas.
-To nie mogliśmy u ciebie? Przecież nie ma twoich rodziców prawda?
-Prawda, ale tam nikt nam nie będzie przeszkadzał.- nie odezwałem się. Zapadła cisza.
-Czy twoi rodzice wiedzą o tym, że wolisz chłopaków?- spytałem niepewnie
-Nie i nie muszą wiedzieć.
-Ale prędzej czy później się dowiedzą.
-To się dowiedzą.- mruknął zatrzymując się przed domkiem.
Wysiedliśmy z auta i weszliśmy do środka. Usiadłem na kanapie czekając na starszego, który gdzieś poszedł.-Kookie! Chcesz ciastka?- krzyknął z kuchni
-Tak chce ciastka.
Przyszedł z miseczką słodkich ciastek siadając obok mnie.
-Coś cię gryzie?- zapytał widząc moją zmieszaną minę.
-Może i tak. Ty nadal nic nie czujesz.- szepnąłem ostatnie słowa. Starszy przyciągnął mnie na swoje kolana przodem do siebie.
-Z czasem to się zmieni, kiedy spędzę z tobą więcej czasu, a teraz będzie go mnóstwo, bo od dziś będziesz mieszkał z nami i nie chce słyszeć odmowy.
-D-dobrze. Poczekam- szepnąłem. Starszy przyciągnął mnie do siebie składając delikatny pocałunek, który oddałem. Położył mnie delikatnie na kanapie zwisając nade mną. Zaczął całować moją szyję splatając nasze dłonie.
-Jimin nie- położyłem dłonie na jego klatce odsuwając go lekko.- Jeżeli nadal nic do mnie nie czujesz to....to ja tak nie chce, a jeszcze te zdarzenia z dzisiaj. Ja nie potrafię.
-Przepraszam.- wstał ze mnie do pozycji siedzącej.
-Może zjemy te ciastka?- zaproponowałem
-Chętnie- posłał uśmiech.
CZYTASZ
"Zawsze Przy Tobie..." /Jikook
Hayran KurguJeon Jungkook to biedny chłopak, który opiekuje się chorą matką, a jego ojciec ma gdzieś jego uczucia, dla niego liczy się to by wyrósł na mężczyznę. Natomiast Park Jimin jest bogatym chłopakiem, któremu nic nie brakuje w życiu, ale jednego nigdy ni...