1🔞

1.3K 25 4
                                    

Mężczyzna otworzył pokój i wciągnął mnie do środka zatrzaskując drzwi, zanim się obejrzałam oparł mnie o ścianę napierając na moje usta swoimi.

Całował namiętnie i zachłannie rozpinając moją sukienkę. Sięgnęłam do paska jego spodni który zaczęłam rozpinać oddając mu w międzyczasie całą siebie. W głowie szumiało, a ja stałam przed nim w samej bielizie.

-Piekna jesteś mała.

Czułam jak policzki zalewają się czerwienią, a na jego usta wkrada się zadziorny uśmiech. Przybliżyłam się i schowałam twarz w jego szyi całując delikatnie jego skórę. Brunet obrócił nas zwinnie i kładąc na łóżku zawisł nade mną. Sięgnął dłonią do szuflady w stoliku poczym wyciągnął prezerwatywy. Rozerwał opakowanie zębami i nałożył gumkę na penisa.

Obserwowałam jego umięśnione ciało nie mogąc nacieszyć się widokiem. Nigdy wcześniej nie czułam tak silnego pociągu do faceta, a tym bardziej nigdy nie wyszłam z nieznajomym z imprezy.

Mężczyzna opadł na mnie odgarniając moje włosy, objęłam go ramionami patrząc w ciemne tęczówki. Czułam jego dłoń przy swojej kobiecości, a po chwili palce zatapiajace się w moim ciele. Jęknęłam w jego usta na co wyszczerzył zęby.

-To dopiero początek skarbie...

Wyszeptał na ucho przyspieszajac ruchy dłoni. Mój oddech się pogłębił,a rozkosz rozchodziła się w podbrzuszu. Czułam jak spogląda na mnie z góry przy półmroku jaki panował w pomieszczeniu. Widziałam jak światło lampki odbija się w jego pięknych tęczówkach. Smukłe palce robiły mi tak dobrze,że pragnęłam go coraz bardziej. Brunet zauważył, że moje szczytowanie się zbliża i zakończył pieszczoty co wywołało grymas na mojej twarzy.

-Chyba nie myślałaś, że pozwolę Ci tak dojść...

Zaśmiał się cicho i powoli wsunął w moje ciało penisa który rozpierał splot moich mięśni. Wygięłam się w łuk i wydałam głośny gardłowy dźwięk w tym samym momencie co on.

-Ale jesteś ciasna i mokra mała...

Ciemnooki zaczął pogłębiać ruchy i je przyspieszać dając nam tym samym ogrom przyjemności. Poruszał ciałem błyskawicznie doprowadzając mnie do szaleństwa.

-Mocniej, proszę...

Uśmiechając się szyderczo zrobił o co prosiłam i po chwili mogłam poczuć jak w moim podbrzuszu kumuluje się ciepło i napięcie abym zaraz rozkoszowała się silnym orgazmem jakiego nigdy nie doświadczyłam. Krzyk z moich ust wydobywał się mimowolnie co mężczyzna próbował zagłuszać szaleńczym pocałunkiem.

Czułam zmęczenie po osiągniętym doznaniau ale jednocześnie chciałam więcej. Brunet wysunął się z mojego ciała i szybkim ruchem obrócił mnie na brzuch poczym przyciągnął moje biodra wymuszając bym się wypięła. Nachylił się nade mną łącząc moje ręce nad głową przy czym przytrzymał je dłonią. Wsunął członka ponownie w moje ciało i zaczął odbijać się od moich bioder na co chowałam twarz w materac żeby zagłuszyć krzyki. To na co mu pozwalałam było do mnie niepodobne, zwyczajnie nie lubialam takich rzeczy jednak z nim było to zupełnie coś innego.

Po kilku pchnięciach ciemnooki wydobył z siebie gardłowe pomruki świadczące o osiągnięciu szczytu. Poczułam delikatne pocałunki na plecach poczym mężczyzna opadł na materac tuż obok mnie. Jego oddech był przyśpieszony, a ciało wilgotne od potu. Obróciłam się w jego stronę kładąc się na boku by móc nacieszyć nim oczy. Zwrócił głowę w moją stronę i zrobił to samo w moim kierunku. Patrzyliśmy na siebie w milczeniu. Światło delikatnie oświetlało jego twarz, był cholernie przystojny i pociagajacy. Nagle jego dłoń sięgnęła do mojego policzka żeby muskać skórę. Przybliżył się do mnie i objął swoim ramieniem. Oparłam dłonie na jego torsie i owinęłam nogą jego biodra. Przymknęłam oczy, a on robił kółka palcem na moich plecach.

Nie znaliśmy się, nic o sobie nie wiedzieliśmy,a on dał mi więcej czułości tym krótkim zbliżeniem niż mój były przez 3 lata.

-Mam nadzieję,że Cię zadowoliłem.

-Bardzo...
...

Obudziło mnie chrapanie, podniosłam głowę by się rozejrzeć. Mężczyzna spał twardo,a do mnie dotarło co sie wydarzyło i ogarnęła mnie panika. Byłam w łóżku z nieznajomym i nie wiedziałam co robić.

Podniosłam się delikatnie i jak najciszej tylko się dało ubrałam sukienkę, zabrałam torebkę, wzięłam buty do ręki i po cichu opuściłam pokój hotelowy. Założyłam buty na nogi i w pośpiechu pokierowałam się do windy.

Co ja zrobiłam, jak mogłam przespać się z obcym facetem. Nie wierzę,że tak mnie poniosło i wyszłam z nim do hotelu żeby się pieprzyć. Nagle winda się zatrzymała co wybiło mnie z myśli. Wyszłam i zatrzymałam się na moment myśląc,czy dobrze robię. Wiedziałam,że gdy stąd wyjdę już nigdy go nie zobaczę, a to co przeżyłam było niesamowite.

Mój telefon zaczął dzwonić, więc sięgnęłam do torebki.

-Mia wstałaś już?

-Powiedzmy...

-Obudziłam Cię?

-Nie...

-Coś się stało?

-To ty do mnie dzwonisz,więc ja powinnam o to zapytać?

-Pokłóciłam się z Hwangiem o Jeongguka..

-Hmmm, dlaczego ?

Odeszłam od windy i weszłam do góry po schodach żeby nie rozmawiać przy recepcji.

-Podobno jest w Seulu od dwóch dni i ten przeżywa, że sie nie odezwał...

-Yhu... ale dlaczego się do was nie odezwał ?

-Młody jest, na pewno chciał się zobaczyć najpierw ze znajomymi.

-Mamo...

-Wiem, wiem chciałam Ci tylko napomknąć, ze atmosfera może być troche ciężka. Będziesz punktualnie prawda ?

-Przecież wiesz,że się nie spóźniam...

-Dobrze już Ci nie przeszkadzam, do wieczora.

Schowałam telefon do torebki i postanowiłam wrócić na górę schodami. Stałam przed drzwiami bijac się ciągle z myślami. Nie wiedziałam jak ten facet podejdzie do tego wszystkiego i bałam się zbłaźnić,a z drugiej strony potym jak czule do mnie podszedł nie powinien mnie odrzucić. Przecież możemy pójść na śniadanie i po prostu porozmawiać.

Nagle z windy wyszła kobieta z wózkiem do sprzątania i szła w moją stronę.

-Szuka Pani czegoś ?

Kobieta zmierzyła mnie wzrokiem na co oblał mnie wstyd i zażenowanie.

-Jeżeli zostawiła coś pani w pokoju to zaraz tego poszukamy.

Kobieta wyciągnęła klucz i przyłożyłam do klamki.

-Ale w środku ktoś jest...

-Pokój został zwolniony ponad dwadziescia minut temu.

Przez moje ciało przeszło ciepło.

-Słucham?

Kobieta się nie powtórzyła tylko otworzyła szeroko drzwi,a ja weszłam za nią. Pokój był pusty, już go nie było. Poczułam silny ucisk na gardle wiedząc, że głupio zrobiłam i już nigdy go nie spotkam.

-To co pani zostawiła?

Zrezygnowana przeprosiłam i opuściłam pokój kierujac się do windy.

-Idiotka !

Krzyknęłam wściekła sama do siebie.

...

Wróciłam do domu i od razu poszłam pod prysznic. Kiedy się rozbierałam czułam, że zostawił na mojej skórze swoje perfumy. Zaciągnęłam się zapachem, przykładając przedramię do nozdrzy, po czym postukałam się po głowię.

- Głupia! Teraz możesz tylko żałować tego, co zrobiłaś...

Po kąpieli ubrałam luźne dresy i usiadłam bezczynnie na kanapie wciąż użalając się nad swoją decyzją.

Przewrotny los...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz