86

254 10 2
                                    

-Masz tutaj jakieś ubranie na zmianę?

Dziewczyna zaprzeczyła, poruszając głową. Nabrałam powietrza, które po chwili wypuściłam.

– Zaraz wrócę…

Wstałam od stołu i spoglądając na Jeongguka pokierowałam się do drzwi. Ten wyszedł za mną, więc zatrzymaliśmy się na korytarzu. Brunet nachylił się nad moim uchem, obejmując moją talię.

– Przepraszam skarbie za wszystko.

Wzięłam głęboki wdech i złapałam jego policzki w dłonie.

– Przecież to nie twoja wina…

Zbliżył się do moich ust, które pocałował, a po chwili kątem oka zauważyliśmy jak pracownicy zaglądają w naszą stronę, podśmiechując. Na moich policzkach pojawiły się rumieńce, a mężczyzna uśmiechnął się delikatnie, całując moje czoło.

Ciemnooki wrócił do gabinetu, a ja zjechałam do galerii, żeby kupić dziewczynie jakieś ciuchy.

Wróciłam z torbą, którą rzuciłam na stół przed nos blondynki.

– Dziękuję pani Park.

– Nie myśl, że zrobiłam to dla Ciebie. Przebierz się i opuść biuro.

Jeongguk i chłopaki wyszli, żeby dziewczyna mogła zmienić ubranie.

– Nią patrz na mnie. Chyba nie myślisz, że zostaniesz w tym pomieszczeniu sama?

Poszłam usiąść przy biurku prezesa, a ta zaczęła się przebierać.

– Mam wracać do domu?

– Skończyłaś pracę na dzisiaj?

– Nie do końca.

– Więc gdzie chcesz wyjść?
– Rzeczy zostają tutaj, a ty pamiętaj co mówić. Polałaś się kawą i tyle.

– Dobrze.

Dziewczyna chciała już wyjść.

– Czy Ty w ogóle wiesz, co zrobiłaś?

Wstałam od biurka, żeby podejść do blondynki.

– Ciekawi mnie, jaki był twój plan i czym chciałaś szantażować Jeongguka?

Popatrzyła na mnie zmieszana.

– Gdybym tu nie weszła zamierzałaś krzyczeć i wołać o pomoc?

– Tak…

Pomyślałam, że blondynka jest jednak bardzo głupia.

– Wiesz, co działoby się dalej?

Prychnęłam, a ona milczała.

– Ludzie, by się zebrali i wezwali policję, która, by cię przesłuchiwała. Sprawa nabrała rozgłosu w ciągu dwóch dni.
– Pytam jeszcze raz, czym chciałaś niby szantażować mojego narzeczonego?

– Poszłabym na ugodę za pieniądze.

– Ugodę? Myślisz, że poszlibyśmy na ugodę po tym, jak Jeongguk i tak byłby już skończony?
– Skoro chcesz pójść na studia aktorskie, dlaczego nie pójdziesz do uczciwej pracy jak inni studenci, żeby na nie zarobić?
– Spójrz, gdzie jesteś do cholery! To miejsce stworzyły dwie osoby od zera o własnych siłach za pieniądze, które sami zarobili.

Cały czas milczała.

– Wiesz, że nasza firma przyznała w tym roku jedno stypendium? Gdybyś tylko była człowiekiem mogłabyś takie dostać…

– Przepraszam pani Park…

Z jej oczu polały się łzy, ale nawet przez chwilę nie było mi jej żal. Odwróciłam się i wróciłam do biurka ķażac jej opuścić gabinet. Po jej wyjściu do pomieszczenia wszedł Jeongguka, a chłopaki wrócili do pracy.

Brunet usiadł na krześle przed swoim biurkiem, pochylając się na łokciach.

– Gówniara mogła mi spierdolić całe życie. Nie wybroniłbym się z tego za chuja!

Wzburzony brunet przeżywał całą sytuację do tego stopnia, że zaczął ronić łzy. Podeszłam do niego i przytulając do biodra objęłam go ramionami.

– Przykro mi, że Cię to spotkało…

– Wierzysz mi, prawda?

– Oczywiście kochanie…

Przez chwilę oboje pozwoliliśmy na upust emocji, po czym usiedliśmy do stołu.

– Nie mam pojęcia co robić Mia…

– Sama nie mam pomysłu. Przynajmniej wiemy,że to Lan stała za wszystkim.

– Myślę, że muszę się z nią spotkać i ją docisnąć. Przecież nie będziemy się bawić w podchody.

– Co z Hong? Nie możemy jej zwolnic bez powodu, a gdy ona zrezygnuje ściągnie na nas kontrolę.

– Zwilnimy ja z uzasadnieniem.

– Jakim?

– Sex w miejscu pracy.

– Jeongguk musisz mieć dowody na takie rzeczy…

– Nie udowodnię. Sama się przyzna, albo ujawnimy nagranie. Musi ponieść jakieś konsekwencje.

-Nagranie ?

Patrzyłam wątpliwie

– Skarbie ta zagrywka z kamerą i twoje wejście.
– Gdyby nie Ty, to już bym pewnie siedział na komisariacie.

Brunet wstał od stołu gwałtownie.

– Kurwa! Wczoraj na wieczór była montowana i zupełnie zapomniałem ją włączyć.

Wstałam z krzesła i podeszłam do niego wtulając się w klatkę.

– Jeongguk zamknijmy tę sprawę do porodu… tak bardzo chciałabym urodzić w spokoju.

– Masz moje słowo skarbie.

– Nie wierzę w tą historie z miłością Jeongguk…

– To samo chodzi mi po głowie skarbie.

Przewrotny los...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz