Dzisiaj po pracy miałam spotkać się z Suri, której ostatnio unikałam ze względu na bruneta.
- Odwiozę Cię do domu.
- Dzięki, ale wychodzę na miasto.
Zgarnęłam torebkę i założyłam szpilki na nogi, które zawsze ściągałam w naszym biurze.
- Że znajomymi?
- Spotykam się z Suri.
Brunet przemilczał ten fakt i przeczesał dłonią włosy. Nie ciągnęłam tematu bo nie było takiej potrzeby, więc się pożegnałam i wyszłam.
...
Blondynka siedziała przy stole w kawiarni. Podeszłam i przywitałam się z nią, po czym usiadłam. Zamówienie leżało już na stole, więc od razu przeszłyśmy do rozmowy.
- Poznałaś go? Jaki jest?
- Jeongguk?
- Przecież nie pytam Cię o mojego ojca...
- W porządku. Miły facet.
- Słyszałam od ojca, że spędzacie razem dużo czasu.
- To prawda, cały czas się poznajemy.
- Przystojny jest, prawda?
- Dosyć, dziewczyny, oglądając się za nim...
Blondynka zalała mnie lawiną przeróżnych pytań, przez co zaczęłam się czuć jak na przesłuchaniu.
- Suri, spotkaj się z nim po prostu i zapytaj go o wszystko sama.
- Dlaczego jesteś taka drażliwa w jego temacie?
- Wydaje Ci się... Po prostu uważam, że powinniście się zobaczyć jak dorośli ludzie. Nie jesteście nastolatkami...
- Rozmawiałam z nim w poniedziałek. Zadzwonił do mnie dosyć późno i zaprosił w sobotę na lunch.
Zaprosił ją tylko na lunch, kiedy mnie zabrał na kolację do restauracji? Tak bardzo chciałabym wiedzieć co siedzi mu w głowie.
- Chcesz spróbować?
Przełykając ciężko ślinę czekałam, aż dziewczyna w końcu odpowie.
- Obiecałam sobie, że nie chce go widzieć, ale wciąż coś do niego czuje. Kiedy usłyszałam jego głos serce waliło mi jak dzwon.
Znałam to, bo czuje przy nim dokładnie to samo.
- Mia myślisz, że on nadal mnie kocha? Mówił coś?
- Suri nie znam waszej relacji i nie umiem Ci na to odpowiedzieć. Minęło dwa lata, a to kawał czasu...
Oczy blondki się zaszkliły. Nie chciałam tego, ale gdyby ją kochał to nie spędził by ze mną nocy i nie flirtował.
- Nawet nie zadzwonił powiedzieć, że przylatuje i nie przyszedł do mnie tylko wyszedł na miasto z chłopakami...
Złapałam dziewczynę za rękę.
- Może nie warto rozdrapywać ran?
- Kocham go... zrobię wszystko, żeby do mnie wrócił.
-Czasami zakochujemy się w nieodpowiednich osobach.
-Sugerujesz coś?
-Nie chce Cię urazić ale skoro nie przyszedł do Ciebie od razu, to,czy to o czymś nie świadczy ?
-Po prostu minęło dużo czasu...
-Może jednak jego uczucia nie wyszły poza waszą przyjaźń?
-Sugerujesz, że to co mówił było kłamstwem?
-Nie wiem, co Ci mówił i nie wiem, jak wasza relacja wyglądała kiedyś, ale widzę to co jest teraz...
Dziewczyna milczała, a z jej oczu leciały łzy. Czułam się okropnie uświadamiając ją w tym wszystkim. Czułam złość do bruneta, że zostawił ją z nadzieją.
...
Słowa dziewczyny wryły mi się w pamięć i ciągle dźwięczały w głowię. Kompletnie nie wiedziałam, co robić, ale nie mówiąc jej prawdy czułam się źle. Chodziłam ciemnymi już uliczkami Seulu, rozmyślając. Nagle dłoń pociągnęła mnie za ramię.
- Mia! Wołałem Cię.
- Jin?
- Przepraszam, że Cię wystraszyłem. Wracasz do domu?
- Tak.
Jin mieszkał obok mnie, wiec razem szliśmy na naszą dzielnicę.
- Jak JK idzie w pracy?
- Jin, mogę Cię o coś zapytać?
Wiedziałam, że jako przyjaciel będzie znał sytuację najlepiej. Nie wiedziałam jednak, czy cokolwiek mi piwie.
- Jasne.
- Jaka relacja byłaś Suri i Jeongguka?
Chłopak zmarszczył brwi i patrzył na mnie z grymasem.
- O co konkretnie pytasz?
- Jeongguk kochał Suri ?
Mężczyzna milczał chwilę.
- Ich sytuacja jest nieco skomplikowana. Dorastali razem i z przyjaźni narodziła się miłość, a w takich sprawach związki wyglądają już inaczej. Znają się bardzo dobrze i od razu przeszli do bycia parą, jakby byli ze sobą już kilka lat.
- To dobrze, czy źle?
- Nie wiem, zależy, czego oczekujesz. Myślę, że każdy związek kończy w końcu tak samo. Fajerwerki się wypalają, przychodzi rutyna i jeżeli nie ma przyjaźni i partnerstwa, to ludzie się rozstają.
- Dlaczego o to pytasz ?- Wracam ze spotkania z Suri.
- Znacie się osobiście? Myślałem, że tylko z opowiadań...
Brunet był wyraźnie zaskoczony sytuacją.
- Przyjaźnie się z Suri...
- Kurwa...
Tym razem to ja byłam zaskoczona.
- Yyy, przepraszam, prawie depnąłem w psie gówno...
Obróciłam się, żeby spojrzeć za sieiebie, kiedy ten złapał mnie za ramię.
- Miałaś mi powiedzieć, jak radzi sobie JK?
- Bardzo dobrze...
...
Po kąpieli usiadłam na kanapę i zadzwoniłam do Hany, żeby opowiedzieć jej o swojej beznadziejnej sytuacji. Z początku miałam to zachować dla siebie, ale nie wytrzymałam i musiałam to z siebie wyrzucić.
Dziewczyna nie chciała uwierzyć w całą historię i dłuższy czas brała to za żart, ale kiedy zaczęłam wylewać łzy w końcu uwierzyła.
- Czyli chcesz mi powiedzieć, że w hotelu przeleciał Cię brat?
- Hana, nie jesteśmy rodzeństwem...
- Będziecie przyszywanym, a ta historia jest czysto pojebana i nie wierzę, że z jakiś 5 milionów facetów trafiłaś właśnie na niego...
Płakałam dziewczynie do słuchawki przez pół nocy, nie radząc sobie z naratajacyni uczuciami do bruneta.
CZYTASZ
Przewrotny los...
FanfictionDwoje nieznajomych spotyka się na imprezie, gdzie po dobrej zabawie lądują w łóżku w pobliskim hotelu. Mia po wspólnej nocy wychodzi po cichu, zostawiając mężczyznę w pokoju, kiedy po namyśle chce wrócić, żeby móc się z nim bliżej poznać okazuje się...