Jeongguk
Wracaliśmy z pracy w milczeniu. Był piątek, a nam w końcu udało się wyjść o normalnej porze. Ostatni okres był intensywny, bo wpadało nam coraz więcej zleceń i przestaliśmy się wyrabiać. Mia zbierała nowe CV i organizowała spotkania rekrutacyjne, żeby firma mogła rozwijać skrzydła jeszcze bardziej.
Prawdę mówiąc, od tygodnia nie wspominałem o dziecku, bo praca pochłania nas całkowicie. Zauważyłem, że szatynka złagodniała jednak martwi mnie jej stan. Sam nie wiem, czy jest to przemęczenie, czy naprawdę dzieje się z nią coś gorszego.
...
– Wyjdź z chłopakami i przestań…
– Nie chce Cię zostawiać, kiedy źle się czujesz…
– Jeongguk Tłumaczyłam Ci to już tyle razy… Mój stan naprawdę nie jest mi obcy, uwierz mi w końcu. Po to odłożyłam hormony, żeby sprawdzić, czy mogę bez nich funkcjonować. Lekarz mówił, żeby jeszcze się wstrzymać, bo organizm może się przystosowywać.
– Jak długo zamierza na Tobie eksperymentować!? Już dawno powinien Cię kontrolnie przebadać.
– Tak i dlatego jestem umówiona na przyszły piątek.
– Mia to jeszcze cały tydzień do cholery.
…
Po dłuższych przepychankach Mia wygoniła nas na miasto prosząc, że chce mieć mieszkanie dla siebie. Zgodziłem się pod warunkiem, że Hana z nią zostanie.
Jimin-Co zamierzasz dalej? Widziałeś, jak wygląda?
– Tak Jimin mieszkam z nią…
Jin – Dotarło już do Ciebie, że Ci odpierdoliło na punkcie dziecka i niszczysz swój związek?
Tae-Może jednak to nie jest ta jedyna JK?
Jimin-No właśnie? Może wasze drogi powinny się rozejść?
– Co wy kurwa gadacie?!
Jin – Chłopaki próbują Ci tylko powiedzieć, żebyś się zastanowił, co jest dla Ciebie ważne. Teraz ciśniesz Mię na ciążę, bo masz poczucie, że musisz. A myślałeś, co będzie jak się okaże, że to nie jest to? Zastanowiłeś się jak będzie wyglądać wasze życie, kiedy wymusisz na niej macierzyństwo?
Tae-Uciekniesz w pracę, a ona zostanie z dzieckiem w domu. Po czym daje wam kilka lat na bycie razem i wasze związek się rozpadnie…
– Zamknijcie się w końcu. Zdążyłem dojść już do tego wszystkiego w ostatnim czasie i od tygodnia nie wspomniałem o dziecku. Wiem, że zmarnowaliśmy ostatni miesiąc, a ona ma mnie dość.
Jimin-Ty zmarnowałeś…
– Teraz martwię się o nią. Myślicie, że to mogą faktycznie być te jej hormony, czy to stres ją do tego doprowadził ?
Jimin-Nie jestem lekarzem, nikt z nas nie jest, ale skup się teraz na niej…
– Skupie się na pewno i przestanę ją stresować.
-Myślicie, że pracując razem damy radę to utrzymać?Jin-Co masz na myśli?
– Boję się, że jeszcze trochę, a zaczniemy mieć siebie dosyć. Spędzamy razem dwadzieścia cztery godziny na dobę. Śpimy razem, siedzimy przy jednym stole, pracujemy i dzielimy razem nawet wspólne treningi.
Tae-Masz dość Mii?
Wszyscy patrzyli na mnie zaskoczeni.
– Boję się, że to ona ma mnie dość…
Jin-Co z Kolacją u mnie, chcesz to odwołać?
– Nie chce z niej rezygnować, za bardzo ja kocham. Muszę to wszystko naprawić i zacznę od tej kolacji Jin.
Tae-Nadal chcesz się oświadczyć?
– Oczywiście. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, nawet gdy się kłócimy nie muszę się nad tym zastanawiać.
Jin-Myślisz, że już zawsze będziecie się godzić w łóżku heh?
– Jasne…
Tae-Stary nie zawsze wszystko załatwisz łóżkiem…
– To nie o to chodzi Tae. My nie zamiatamy spraw pod dywan… zawsze dochodzimy do pełnego porozumienia, a potem zwyczajnie idziemy się kochać, bo tego chcemy…
Jin-Dbaj o to JK, to, że się spotkaliście i kochacie na równi jest rzadkie… w związkach zazwyczaj ktoś kochać bardziej, a ktoś mniej…
– Dlatego z niej nie zrezygnuje.
Jimin-Co z waszą rocznicą?
– Nic z tego… Chciałem zabrać ją do Busan, ale wczoraj odwołałem wszystkie rezerwację.
Jin-Aż tak źle?
– Lan wpadła prawię w furię jak jej wspomniałem, że muszę wziąć trzy dni wolnego. Mamy opóźnione dwa projekty i nie mogę sobie teraz na to pozwolić.
Tae-Mia to zrozumie…
– Wiem tylko zastanawiam się, gdzie jej wyrozumiałość ma granicę bo życie ze mną nie jest łatwe …
Chłopaki mieli rację i szkoda, że nie przegadali mi do rozumu wcześniej, tylko wspomnieli o tym dopiero teraz, kiedy sam już ułożyłem wszystko w głowie.
– Dobra słuchajcie, muszę się napić…
Jin-Chcesz się nawalić?
– Nie! To nie wchodzi w grę. Pijemy z kulturą chłopaki.
Wszyscy byliśmy zgodni, że wypijemy ze dwa, może trzy drinki i wracamy do domu.
CZYTASZ
Przewrotny los...
FanficDwoje nieznajomych spotyka się na imprezie, gdzie po dobrej zabawie lądują w łóżku w pobliskim hotelu. Mia po wspólnej nocy wychodzi po cichu, zostawiając mężczyznę w pokoju, kiedy po namyśle chce wrócić, żeby móc się z nim bliżej poznać okazuje się...