43

348 10 0
                                    

Jeongguk

Obudziłem się przed szóstą. Wczoraj długo nie mogłem zasnąć, chodziłem w kółko do Mii, żeby porozmawiać, ale mieliśmy same sprzeczki. Prosiłem, żeby dała mi szansę i przemyślała sprawę, ale ona zwyczajnie nas skreśliła.

Podniosłem się z łóżka, przecierając oczy i od razu poszedłem do jej pokoju. Zapukałem i uchyliłem drzwi.

– Nie wierzę, że zrobiła to drugi raz…

Wszedłem głębiej i usiadłem na łóżku. Jej rzeczy nigdzie nie było, więc musiała wyjść na pociąg wcześnie rano. Zastanawiałem się nad tym, co się wydarzyło w ostatnich dniach i jak bardzo moje życie się skomplikowało przez tę dziewczynę.

Przed południem wpadli chłopaki. Byli mocno zaskoczeni faktem, że Mia wróciła porannym pociągiem do Seulu.

Jin-Tak po prostu zabrała rzeczy i wróciła?

Jimin-Nie wierzę, że odpuściła, kiedy tak bardzo na Ciebie czekała.

– Może przeceniamy jej miłość, która wcale nie jest tak silna… skreśliła mnie tylko dlatego, że nie będąc świadomy pozwoliłem zrobić innej loda…

Tae-Odpuścisz?

– Sam nie wiem, co robić. Nie wiem, czy jest sens usilnie trzymać się tego, co było. Może każde z nas powinno iść swoją drogą…

Jin-Chyba nie mówisz poważnie?

Jimin – Jeżeli się poddacie to ja przestaję wierzyć w miłość...

– Jimin co mam zrobić? Zmusić ją?

Tae – Walczyć?

Jin – JK o co naprawdę chodzi?

Siedziałem na kanapie, pochylając się na łokciach.

– Kiedy wspomnienia robią się wyraźniejsze ja coraz bardziej mam wyrzuty sumienia. Nosiłem w sercu miłość do kobiety, kiedy wzdychałem oczami do innej. Za każdym razem, kiedy sobie przypomnę Suon, która mi…

Jin-Nie możesz tak myśleć.

Wstałem z kanapy i podeszłam do okna.

– Czuję się jak skurwiel, który zdradził swoją miłość. Rozumiecie to? Ciężko mi spojrzeć jej w oczy, wiedząc, jak bardzo ją to boli.
– Jak mam kazac jej zapomnieć, skoro sam cały czas o tym myślę ?

Tae-Czyli że to koniec?

Obróciłem się w ich stronę, opierając się o parapet plecami.

– Chyba tak…

Hana odebrała mnie z dworca i razem wróciłyśmy do mojego mieszkania, gdzie mama czekała już na miejscu. Opowiedziałam im wszystko, co się wydarzyło, ale te niewiele się odzywały.

– Naprawdę odpuścisz po tym, co przeszłaś?

– Tak mamo. Był z inną i tego już nic nie zmieni.

– Mia, ale on o Tobie nie wiedział.

– Ale ja o nim wiedziałam Hana. Dlaczego wy mnie nie rozumiecie ?!

– Ludzie są w stanie wybaczyć sobie zdradę i być razem, więc Wy tym bardziej sobie poradzicie. Mia proszę Cię, spróbujcie, chociaż to naprawić.

Mama podeszła do mnie i złapała za lewą dłoń, którą uniosła.

– Spójrz! Chciał Ci się oświadczyć. Chciał sprzeciwić się ojcu i pójść na swoje tylko dla Ciebie. On się od Ciebie nie odwrócił, a Ty to zrobisz?!

Spuściłam wzrok, łkając.

Przewrotny los...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz