Obudziłam się rano przy śpiącym brunecie. Nachyliłam się nad jego policzkiem, zostawiając buziaka. Ten, jak zwykle miał twardy sen i ani drgnął. Czułam się dużo lepiej, więc postanowiłam przygotować dobre śniadanie.
Dzisiejszy dzień był naszą rocznicą i na całe szczęście wypadł w niedzielę. Wiem, że brunet próbował powielić mój plan z zeszłego roku i zabrać mnie do Busan śladami naszej delegacji. Niestety nasza praca na to nie pozwalała. Jeongguk do późnej nocy siedział mad papierami, bo gdy się przebudziłam zgarniałam wszystko z łóżka.
Miałam przygotowany prezent, jednak o samym dniu nie do końca pomyślałam ze względu na moje ostatnie samopoczucie. Myślę, że w takiej sytuacji przygotujemy wspólnie jakąś kolację albo Jin zorganizuje nam jakiś stolik u siebie na szybko.
W tym dniu nic tak bardzo mnie nie cieszyło jak to, że atmosfera między nami się oczyściła i możemy w pełni świętować.
…
– JK coś się stało?
– Hmm?
– Odnoszę wrażenie, że coś chcesz powiedzieć?
Brunet zmieszany zaczął drapać się po karku.
– Wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko?
– Nie o to chodzi…
Zdziwiona patrzyłam na niego, a ten na mnie, ale po chwili w końcu się przełamał.
– Czujesz się dzisiaj lepiej?
– Tak.
– Pojedziesz gdzieś ze mną?
– To nic zobowiązującego, żadna restauracja, więc możesz jechać nawet w tych poplamionych dresach.Złapał za materiał mojej koszulki, śmiejąc się pod nosem.
– Spadaj! Spójrz lepiej na swoją… o tutaj.
– To sos tteokbokki?– Ok udowodniłaś, że oboje jesteśmy obrzydliwi, a teraz…
Przerwałam mu, rzucając w niego poduszką z kanapy.
– Jestem obrzydliwa ?!
– No dobra, przesadziłem… jesteś tylko niechluja…
– Jeongguk!
Zaczęłam go gonić po mieszkaniu, ale ten w końcu uciekł do sypialni na łóżko drocząc się, że go nie złapie. W ostatniej chwili pociągnęłam go za spodnie, które pod wpływem wyrywania spadły mu z tyłka. W tym momencie rozbawienie mnie pokonało. Usiadłam na łóżku i przechyliłam się na plecy, zapowietrzając się ze śmiechu. Brunet zgięty w pół doczołgał się koło mnie, gdzie razem płakaliśmy z rozbawienia, nie mogąc się opanować.
Obróciłam się bokiem do bruneta, opierając się na łokciu. Wyciągnęłam dłoń do jego policzka, który zaczęłam gładzić.
– Jeongguk…
– Hmm?
– Jesteś cudowny i bardzo Cię kocham.
– Dlaczego?
– Dlaczego?
– Dlaczego mnie kochasz?
– Nie wiem, po prostu Cię kocham i wiem, że lepiej nie mogłam trafić…trzeba mieć powód żeby kochać?
– Chcesz spędzić ze mną resztę życia?
– Oczywiście !
Wdrapałam się na jego ciało i schowałam w jego szyi.
– Jesteś dla mnie najważniejsza Mia.
Ścisnął mnie ramionami i pocałował w skroń.
– To jak będzie? Możemy gdzieś pojechać?
– Yhy, tylko się przebiorę…
– Mówiłem, że możesz…
Zmierzyłam go wzrokiem, na co przerwał monolog. Wstałam z łóżka i weszłam do garderoby, zastanawiając się co ubrać. Postawiłam na spodenki imitujące spódniczkę i koszulkę na krótki rękaw, którą włożę do środka. Zrobiłam delikatny makijaż i spięłam włosy w koka, stawiając na pełną wygodne.
…
Obserwowałam jak jechaliśmy ulicami Seulu. Jeongguk trzymał swoją dłoń na moim nagim kolanie, gdzie gładził moją skórę kciukiem. Uśmiechał się jednak widziałam, że czymś się stresuję. Wiedząc, że ma dla mnie niespodziankę spakowałam dla niego do torby prezent rocznicowy.
– Nic mi nie powiesz?
– Zapytaj Bama, on wie dokąd jedziemy.
Śmiejąc się spojrzałam do tyłu na szczeniaka leżącego na tylnej kanapie.
– Bardzo zabawne Jeon…
Brunet szczerzył zęby jak głupi do sera, po czym pocałował wierzch mojej dłoni. Po około czterdziestu minutach dojechaliśmy na miejsce. Rozglądałam się po okolicy, która była dosyć spokojna. Nowe budownictwo i osiedle o niskich blokach miały dużo więcej prywatności niż nasze drapacze chmur.
– Co my tu robimy?
Jeongguk wyciągał z samochodu Bama, którego postawił na łapy. Podszedł do mnie i splatając nasze ręce pociągnął nas przed siebie.
– Chodź i o nic nie pytaj. Wszystko Ci opowiem na miejscu.
Czułam ekscytacje pomieszaną z niepewnością. Nie bardzo lubiłam niespodzianki, zawsze wolałam wiedzieć co mnie czeka, żeby móc się przygotować.
Kiedy weszliśmy na teren jednego z osiedli kompletnie zbiłam się z tropu i nie wiedząc co myśleć.

CZYTASZ
Przewrotny los...
FanfictionDwoje nieznajomych spotyka się na imprezie, gdzie po dobrej zabawie lądują w łóżku w pobliskim hotelu. Mia po wspólnej nocy wychodzi po cichu, zostawiając mężczyznę w pokoju, kiedy po namyśle chce wrócić, żeby móc się z nim bliżej poznać okazuje się...