Jeongguk wyszedł z chłopakami na miasto jednak od jakiegoś czasu przestał się odzywać. W tej chwili wspomnienie z wypadku uderzało we mnie ze zdwojoną siłą. Mimo chłodnych stosunków nie zapominaliśmy, żeby mówić sobie o tym, gdzie wychodzimy i kiedy wracamy. Stawialiśmy na wzajemny szacunek i mimo gorszego okresu przecież cały czas się kochaliśmy.
Ciągle żyłam nadzieją, że w końcu dojdziemy do porozumienia, chociaż sytuacja robiła się coraz bardziej napięta. Ciemnooki bezustannie robił podchody, wspominając o ciąży, a ja przez to miałam ochotę uciekać jeszcze dalej.
Moje myśli nagle przerwał szczekający Bam, który zerwał się z kolan. Kazałam zostać szczeniakowi na kanapie, a sama szybkim krokiem ruszyłam do drzwi przez dobiegające hałasy. Czworo przyjaciół dosłownie wpadło do mieszkania, robiąc taki raban, że na pewno obudzili całą klatkę.
– Cicho!
Jimin-Nasza piękna Mia…
– Zabieraj od niej łapy, bo Cię uszkodzę Jimin!
– Zwariowaliście?!
Brunet i blondyn zaczęli się szamotać, przez co upadli na komodę stojącą na holu, rozbijając przy tym glinianą doniczkę. Jeongguk skaleczył się w przedramię, kiedy Jimin zrzucił go ze swojego ciała. Pierwszy raz byłam tak wściekła na chłopaków, bo cała czwórka upiła się w dobre, a ja musiałam ich ogarnąć.
Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam od Jeongguka, którego zaprowadziłam do salonu i posadziłam na kanapie. Złapałam szybko za czystą ściereczkę do naczyń i owinęłam ranę, każąc mu czekać. Później złapałam za fraki Jimina, którego od razu zaprowadziłam do pokoju. Położyłam go na łóżku i ściągnęłam buty. Zaraz za nim przywlekł się Tae, który wydawał się być najtrzeźwiejszy z towarzystwa.
Wróciłam do holu, gdzie nie było już Jina, po czym usłyszałam jak zwraca procenty w toalecie.
– Masz szczęście, że trafiłeś, gdzie trzeba…
Powiedziałam pod nosem i starałam się szybko uprzątnąć zbitą doniczkę jednak musiałam zrobić to dokładnie ze względu na Bama. Łapiąc po drodze za apteczkę wróciłam do bruneta.
– Skarbie przepraszam…
Ciemnooki próbował mnie pocałować jednak go odepchnęłam na oparcie kanapy. Opatrzyłam mu przedramię i dźwigając do góry pomogłam dojść do sypialni, w której Jin już spał. Podłożyłam im miski przy łóżkach, chociaż zdawałam sobie sprawę, że w tym stanie nie dadzą rady z nich skorzystać.
…Nad ranem obudził mnie ból w podbrzuszu i nieprzyjemne uczucie w kroczu.
– Cholera…
Szybko wyskoczyłam z łóżka, udając się do garderoby po czyste rzeczy. Wychodząc rzuciłam okiem na śpiącego Jeongguk i Jina, po czym poszłam pod prysznic. Po wyjściu wzięłam leki przeciwbólowe i nastawiłam ryżankę w ryżowarze. Zabierając telefon wyszłam z Bamem na spacer. Nie za długo posiedziałam w pustym parku gdzie złapałam świeże powietrze do płuc.
Wracając do domu weszłam tylko do sklepu osiedlowego, żeby kupić witaminy na kaca i jogurty.
...
– Mia skarbie…
Obudził mnie ochrypły głos bruneta.
– Która godzina?
– Dochodzi siedemnasta. Śpisz już dosyć długo…
– Co? Jak to siedemnasta? Położyłam się chyba po dziesiątej…
– Wszystko dobrze?
– Mam okres i źle się czuję Jeongguk…
– Mogę jakoś Ci pomóc?
– Nie bardzo… wzięłam już tabletki i o dziwo pomogły, tylko jestem strasznie zmęczona.
– Mia to tak zawsze wygląda, czy położyłaś się bardzo późno i potrzebowałaś odespać ?
– Niestety nie jestem w stanie funkcjonować przy miesiączkach…
Brunet usiadł na łóżku i przeniósł moje ciało na swoje kolana. Objęłam go i wtuliłam się w szyję, a on oparł nas o ramę łóżka. Z boku dochodziły dźwięki skomlenia, a małe łapy pocierały moje uda.
– Ktoś jeszcze się za Tobą stęsknił.
Brunet sięgnął dłonią po Bama, po czym wtulił go w swoją klatkę piersiową. Pies szalał, liżąc go, gdzie popadnie.
– Ten pies jest szalony…
– Tak jak jego pan…
Uśmiechnęłam się delikatnie, patrząc w brązowe tęczówki.
– Kocham Cię skarbie, wiesz?
– Wiem, ale za dzisiejszą noc macie przechlapane.
– Ajjjj, przepraszam. Mieliśmy wypić max trzy drinki… nawet nie wiem, jak tu doszlośmy. Nie mam pojęcia co stało mi się w rękę i kiedy weszłem do łóżka…
– Szamotałeś się z Jiminem, a do łóżek musiałam was dociągnąć…
CZYTASZ
Przewrotny los...
FanfictionDwoje nieznajomych spotyka się na imprezie, gdzie po dobrej zabawie lądują w łóżku w pobliskim hotelu. Mia po wspólnej nocy wychodzi po cichu, zostawiając mężczyznę w pokoju, kiedy po namyśle chce wrócić, żeby móc się z nim bliżej poznać okazuje się...