Do mieszkania wpadła Hana jak huragan.
- Opowiadaj!
- Hana! Normalna jesteś?
- Przestań pieprzyć i mów do cholery!
Patrzyłam na dziewczynę, krzątając się po mieszkaniu.
- Mia!
- Co?!
- Mów! Jak było? Jak udało mu się Ciebie wyciągnąć z klubu? Wciąż nie wierzę, że z nim wyszłaś. Moja grzeczna Mia haha.
Usiadłam na kanapie, chowając twarz w dłoniach. Minęło już kilkanaście godzin od całego zajścia, a do mnie zaczęło docierać, że przespałam się z nieznajomym.
- Nie wiem, co mi odbiło, chyba za dużo wypiłam...
- Nie, nie, nie, wypić to ty możesz dużo i na to nie zwalisz! Wyszłaś z nim, bo na niego leciałaś! Jak było!?
Dziewczyna potrząsała moimi ramionami podekscytowana, jakbym dokonała co najmniej cudu, a nie głupoty. Patrzyłam na nią w milczeniu, nie wiedząc od czego zacząć.
- Nawet nie wiem, jak mam to opisać...
- To znaczy?
Wpatrywała we mnie swoje duże brązowe oczy z zaciekawieniem.
- On był tak dominujący co cholernie mi się podobało.
- Dominujący? Przecież takich nie lubisz...
- Też tak myślałam, ale on ma w tym wszystkim wyczucie i robił tak naprawdę to czego chciałam.
- A dokładniej?
Patrzyłam na nią, rumieniąc się na twarzy.
- Mia! Nie rób mi tego i powiedz w końcu!
- Był cudowny w łóżku. Sex z nim był nie z tej ziemi. Całował mnie tak namiętnie i zachłannie jednocześnie. A to jak mnie wypieprzył... Myślałam, że takiie rzeczy istnieją tylko w fantazjach Hana.
Dziewczyna szczerzyła zęby ciągnąc temat.
- W końcu poznałaś smak sexu haha. Spotkacie się jeszcze? Dał Ci swój numer?
- Właśnie tutaj jest problem.
Wstałam i podeszłam do okna.
- Okazał się być dupiem i uznał, że to był jednorazowy sex?
Dziewczyna podeszła do mnie i wtuliła się w moje plecy, opierając brodę na moim ramieniu.
- Faceci to dupki, mówiłam Ci, że w takie rzeczy nie można się angażować. Przykro mi, że tego doświadczyłaś, ale skoro sex był tak dobry, to wspominaj go dobrze, a o reszcie zapomnij.
- Wyszłam z pokoju, zostawiając go śpiącego. Nie wiem, czy chciał to ciągnąć, czy nie...
Dziewczyna gwałtowanie obróciła mnie w swoją stronę.
- Co zrobiłaś? Wyszłaś? Po takim sexie?
- Spanikowałam, kiedy się obudziłam, a później, jak zdecydowałam się wrócić jego już nie było...
Usiadłam z powrotem na kanapę, podkulając nogi.
- Wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale wywiązała się między nami jakaś chemia, czułam to, że z tego mogłoby coś wyjść...
- Yhy i dlatego go zostawiłaś...
- Na dodatek okłamałam go co do imienia...
- Oj Mia... Obserwowałam Was w klubie i było widać, że między wami zaiskrzyło, ale nie zapominaj, że to był klub. Facet wpadł tam żeby się napić i pobzykać. Nie wiązałabym z nim jakiś nadziei. Wiesz już, że Koreańczycy inaczej szukają związków...
- Wiem Hana, ale mówię Ci, że to było coś innego...
- Mia, było, co było. Zapomnij o nim. Przecież nie będziesz go szukała po Seulu.
Dziewczyna posiedziała ze mną do późnego popołudnia. Pożegnałam ją i zaczęłam szykować się do wyjścia na kolację u matki. Dzisiaj mam poznać syna Hwanga, który wrócił, że Stanów. Nasi rodzice zaplanowali ślub na jesień i jestem ciekawa jego reakcji oraz tego, czy się dogadamy. Trochę się stresuję, bo chciałbym, żeby nasze relacje były dobre.
Odświeżyłam się pod prysznicem, zrobiłam makijaż i założyłam ołówkową spódnice oraz luźniejszą bluzkę. Nie chciałam przesadzać z elegancją, ale też nie chciałam iść w dresach.
...
Czekałam, aż matka otworzy mi drzwi. Mimo tego, że znałam kod nie chciałam wchodzić sama ze względu na Jeongguka, który podobno pojawił się już przed południem. Stres narastał, bo kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać.
Weszłam do środka, ściągając buty i kurtkę. Stanęłam znieruchomiała, słysząc obcy głos, który obcy był tylko z nazwy. Nie dowierzając w to, co słyszę spanikowałam i oparłam się o ścianę.
- Mia!
Matka krzyknęła, podtrzymując mnie na nogach. Może i byłam pijana, ale wszystko, co się wydarzyło dzisiejszej nocy dobrze pamiętałam, prawdę mówiąc z naszej dwójki to on był bardziej pijany.
Jego głos wbił mi się w pamięć, bo niski ton brzmiał dla mnie jak muzyka, która cholernie mnie hipnotyzowała. Dlatego od razu wiedziałam, że to on.
- Nic mi nie jest, przestań... miałam po prostu ciężką noc. Muszę iść do łazienki.
- Jeongguk przynieś proszę wody! Mia źle się czuję.
Na słowa matki szybko się ulotniłam do łazienki, wpadając w kompletną panikę. Mój oddech przyspieszył, ciało, drżało i nie wiedziałam, co mam teraz robić.
- A może zgłupiałam, i to nie jest on?
Gadałam sama do siebie, chodząc po łazience, kiedy rodzicielka weszła bez pukania, podając mi wodę. W oddali zobaczyłam stojącego chłopaka, który zniknął za zamkniętymi drzwiami. Na jego widok osunęłam się na podłogę, nie wierząc w to, co się dzieje.
- Mia co się dzieje!? Hwang pomóż mi!
Drzwi się otworzyły, a mężczyzna wszedł do środka i wziął mnie na ręce, przenosząc do mojego dawnego pokoju. Położył mnie na łóżku, a mama podniosła moje nogi ku górze, żebym doszła do siebie.
CZYTASZ
Przewrotny los...
Fiksi PenggemarDwoje nieznajomych spotyka się na imprezie, gdzie po dobrej zabawie lądują w łóżku w pobliskim hotelu. Mia po wspólnej nocy wychodzi po cichu, zostawiając mężczyznę w pokoju, kiedy po namyśle chce wrócić, żeby móc się z nim bliżej poznać okazuje się...