74

250 13 0
                                    

Nie zamierzałam się przed nim płaszczyć. Absolutnie nie miałam sobie nic do zarzucenia oprócz tego, że zaczęłam tę rozmowę przed brunetem. Źle zrobiłam i za to oberwałam. Powinnam od razu załatwić to między nami, wykorzystując swoją pozycję. A teraz? Teraz w jej oczach jestem przegrana i czuję, że ta nie miałaby oporów, żeby wyśmić mnie w twarz.

Kiedy wracałam do gabinetu ściskało mnie ze złości, że będę musiała oglądać tę dziewczynę. Złapałam za klamkę, kiedy Lan mnie zaczepiła.

– Mia? Możemy porozmawiać?

– Jasne.

Kobieta dała mi znać, żebym poszła za nią. Wchodząc do jej gabinetu zauważyłam Hong, która miała zapłakanej oczy i siedziała skulona przy biurku. To chyba jakiś żart. Dziewczyna świetnie potrafi pogrywać.

– Usiądź proszę, bo musimy coś wyjaśnić.

– Słucham?

– Mia rozumiem, że jesteś w ciąży, hormony Cię ponoszą i tak dalej, ale nie możesz się wyżywać na Hong.

– Wyżywać?

– Hong skarży się na Ciebie, że od początku byłaś do niej nastawiona negatywnie. Docinasz jej, karcisz i nie chcesz nauczyć jej pracy w naszej firmie.
– Mia konflikty między pracownikami nie są mile widziane i są powodem do zwolnienia.

Nie wierzyłam w to, co słyszę pod swoim adresem.

– Nie masz prawa wykorzystywać tego, że jesteś narzeczoną prezesa. Prawdę mówiąc, mało mnie to obchodzi i dla mnie jesteś tylko pracownikiem.

– Zamierzasz w ogóle wysłuchać mojej wersji?

– Dobrze, słucham.

– To nie ja tu jestem problem tylko Hong, która nie jest jeszcze gotowa na ten staż Lan. Nie jest zainteresowana pracą poza flirtowanie i odwracaniem uwagi innych pracowników.

– Mia! Chyba się zagalopowujesz! To jest moja kuzynka i bardzo dobrze ją znam. Dziewczyna jest sumienna, a ty jesteś zwyczajnie zazdrosna o swojego faceta.

– Lan…

– Nie będę już z Tobą dłużej rozmawiać i myślę, że czas najwyższy pójść już na zwolnienie lelarskie Mia.

Kobieta wstała mocno wzburzona zza biurka, żeby otworzyć mi drzwi i wyprosić z gabinetu. Ten dzień to był istny koszmar. Wszystko obróciło się przeciwko mnie. Nic nie mówiąc po prostu wyszłam.

Kiedy weszłam do swojego gabinetu dziewczyna, uśmiechając się stała przy swoim biurku, krzyżując ręce. Nie miałam ochoty podejmować tematu, jednak z automatu w telefonie włączyłam dyktafon, jakby gówniarze coś się wymknęło. Przez dłuższą chwilę panowała cisza.

– I co od poniedziałku już Cię tu nie będzie?

– Zacznijmy od tego młoda damo, że nie jesteśmy na Ty, więc zwracaj uwagę, do kogo mówisz.

– Bo co?

No proszę. Dziewczyna już nawet się nie kryje.

– Mistrzowskie rozegranie. Brawo.

– Trzeba sobie radzić, żeby zdobyć faceta na poziomie.

Zadrwiłam z dziewczyny.

– Że niby Twoją zdobyczą ma być Jeongguk ?

Nie odezwała się tylko szczerzyła zęby. Uderzyłam rękami o stół, a tej nagle zaszkliły się oczy. Otwierając drzwi uroniła łzy.

– On jest mój do cholery i jest ojcem moich dzieci !

Kurwa. Wszystko poniosło się echem na firmę. Koniec. Teraz już się z tego nie wykręcę i wyjdę całkowicie na wariatkę. Nie musiałam długo czekać na scenę dziewczyny, która zaczęła głośno krzyczeć, jako że znęcam się nad nią od początku.

Po tym akcja ruszyła już lawinowo. Usiadłam za biurkiem i podparłam brodę o dłonie. Do gabinetu wpadli Lan i Jeongguk którzy sprzeczali się między sobą. Lan domagała się natychmiastowego usunięcia mnie z pracy, a Jeongguk próbował ją uspokoić, zrzucając wszystko na moje hormony.

Przewrotny los...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz