Brunet, siadając usadził moje ciało na swoich kolanach.
- Porozmawiamy?
Wiedziałam, że musimy. Mieliśmy do omówienia temat Suri i dalej biłam się z myślami, czy wspomnieć o ślubie jednak po dzisiejszych przeróżnych emocjach, które towarzyszyły mi od samego rana chciałam najpierw oczyścić umysł i poukładać wszystko w głowie.
- Nie dzisiaj, proszę...
Zmieniłam pozycję, siadając okrakiem na jego biodrach, gdzie nachyliłam się nad jego szyję, by zacząć całować jego skórę, kierując ku żuchwie. Brunet wydawał gardłowe pomruki, które działały na mnie bardzo pobudzająco. Włączyłam w ruch moje biodra, którymi zaczęłam delikatnie kołysać.
- Mia...
Zamknął oczy, błądząc swoimi dłońmi po moich plecach. Po chwili jedną z nich włożył pod moją koszulkę, kierując ją do dekoltu. Złączyłam nasze usta w namiętny pocałunek i jęknęłam po ciuchu w jego wargi, gdy poczułam jak drażnił z wyczuciem mój sutek.
Po chwili naparłam na mężczyznę, by opadł plecami na materac, kiedy sama zostałam w pozycji siedzącej. Wciąż pocierałam delikatnie jego przyrodzenie i ściągnęłam w międzyczasie koszulkę należącą do bruneta, rzucając ją niechlujnie na bok.
Jego dłonie znów odnalazły mój biust, który zaczął delikatnie ugniatać. Zawisłam nad nim, opierając przedramię przy jego głowie, a dłonią zeszłam w kierunku krocza, kiedy ciemnooki pod wpływem dotyku zaciągnął się powietrzem. Wiedziałam, jak bardzo jest już pobudzony, więc zeszłam z jego ciała, by położyć się obok i całując jego nagi tors ściągnęłam mu bokserki.
Mężczyzna nie pozostawał mi dłużny i podpierając się na łokciach uniósł swoje ciało do boku, popychając mnie na plecy. Usiadł na mnie okrakiem, opierając się na kolanach i pozbawił mnie bielizny.
Jeongguk uniósł moje nogi w górę, kładąc je na swoich barkach, po czym złapał za swoje przyrodzenie, by bardzo delikatnym ruchem wsunąć je w moją kobiecość. Rozłożyłam ręce na długości łóżka, zaciskając w pięściach pościel wygięłam się w łuk. Ciemnooki zacisnął w swoich ramionach moje nogi, na których się opierał i powolnymi ruchami poruszał biodrami, wchodząc w moje ciało.
Po chwili odchylił się delikatnie, by rozłożyć moje nogi w rozkroku i złapał za moje biodra, które wisiały w powietrzu. Oplotłam nogami jego ciało, a ten wchodził we mnie coraz głębiej. W końcu opadł na mnie, gdzie zawiesiłam ręce na jego szyi i podciągnął mnie do siadu, gdzie mogłam wić się na jego penisie w górę i w dół. Całował moją szyję, schodząc w okolicę biustu, a ja wydawałam z siebie intensywne jęki. Nasze ciała były rozpalone, ale sex zmysłowy i dogłębny, nie skupialiśmy się na szybkości tylko namiętności.
Kiedy zbliżaliśmy się do końca ciemnooki położył moje ciało na plecach i zwisając nade mną całował płomiennie moje usta, doprowadzając nas do wspólnej rozkoszy. Moje sploty mięśni zaciskały się na jego męskość, powodując większe doznanie, czułam jak ciepła ciecz rozlewa się w moim podbrzuszu, rozluźniając jego napięcie. Po wszystkim brunet złożył namiętny pocałunek na moich ustach, po czym wyszedł z mojego ciała, sięgając wcześniej po chusteczkę.
Nasze oddechy próbowały się wyrównać we wspólnych objęciach. Opierałam głowę na obojczyku mężczyzny, zarzucając jedną nogę przez jego biodro. Ten otoczył moje ciało swoim ramieniem, głaszcząc delikatnie skórę.
- Naprawdę jesteś moja?
Podniosłam głowę, by spojrzeć w jego ciemne źrenice.
- Wątpisz w to?
Zlustrował moją twarz, uciekając od oczu do ust, po czym westchnął głośno.
- Czy ten facet naprawdę Cię nie interesuje? Z nim nie musiałabyś się ukrywać...
Uśmiechnęłam się gładząc delikatnie jego policzek, do którego się wspięłam, by go ucałować.
- Wolę być szczęśliwa przy Tobie w ukryciu niż nieszczęśliwa przy nim na mieście...
Schowałam twarz w jego szyi, kiedy ten schował mnie w uścisku, całując moją skroń.
- Też jestem z Tobą szczęśliwy... Nie wyobrażam sobie już życia bez Ciebie...
...
Obudziło nas głośne walenie do drzwi wejściowych. Spojrzałam zaspana na bruneta, a on na mnie. Wzięłam do ręki telefon, który wskazywał wczesną godzinę. Brunet założył na siebie dresy oraz koszulkę i podszedł do panelu.
- Kurwa Mia to mój ojciec !
Gorąco przeszło przez moje ciało słysząc, że dobijanie się do drzwi jest coraz głośniejsze. Założyłam szybko bieliznę oraz koszulkę i stałam na środku pokoju, kiedy Jeongguk wychylił się zza futryny.
- Muszę mu otworzyć... może to i lepiej, że się dowiedzą.
Moje serce waliło jak dzwon kościelny, a nogi zrobiły się jak z waty. Nie byłam na to gotowa, więc szybo zatrzasnęłam drzwi sypialni, przekręcając klucz.
- Mia, otwórz drzwi... musimy w końcu im powiedzieć.
Spanikowałam i zamarłam, nasłuchując, co dzieje się za drzwiami. Usłyszałam jak ojciec Jeona wpadł do mieszkania i uderzył mężczyznę w twarz, a matka próbuje go uspokoić. Kompletnie nie rozumiałam całej sytuacji i co mogło się wydarzyć.
- Dlaczego robisz ze swojego mieszkania burdel !? Z kim do cholery spędziłeś noc !?
Nagle klamka zaczęła się intensywnie poruszać, a Hwang uparcie próbował wejść do środka. Wystraszona z sercem w gardle stałam w miejscu.
Tato uspokój się! To moja sprawa, z kim sypiam !
- Hwang proszę Cię uspokój się...
- Posłuchaj gówniarzu! Pozwoliłem Ci się wyszaleć przez 29 lat, ale czas z tym skończyć!
- Posłuchajcie usiądźmy i porozmawiajmy na spokojnie.
- Natychmiast wyprowadź tę kobietę z pokoju i każ jej wyjść z mieszkania, bo musimy porozmawiać !
Wszystko ucichło. Hwang i matka poszli najwyraźniej usiąść do salonu, a ja usłyszałam delikatne pukanie do drzwi.
- Otwórz, proszę...
Nie miałam odwagi tego zrobić, wiedziałam, że gdy tam wyjdziemy to będzie nasz koniec.
- Mia Proszę...
Gdy użył mojego imienia zrobiło mi się słabo, a głos Hwanga rozbrzmiał w oddali, powtarzając moje imię pytająco. Słyszałam jak znów wszyscy podeszli pod drzwi.
- W twojej sypialni jest Mia!?
- Uspokój się to wszystko Ci wytłumaczę, a jeżeli nie to opuść moje mieszkanie...
- Skarbie proszę Cię otwórz drzwi...
- Skarbie !?
CZYTASZ
Przewrotny los...
FanfictionDwoje nieznajomych spotyka się na imprezie, gdzie po dobrej zabawie lądują w łóżku w pobliskim hotelu. Mia po wspólnej nocy wychodzi po cichu, zostawiając mężczyznę w pokoju, kiedy po namyśle chce wrócić, żeby móc się z nim bliżej poznać okazuje się...