7

521 19 0
                                    

Budzik zaczął dzwonić co wybiło mnie ze snu. Wzięłam szybko prysznic i szykowałam się do pracy. Założyłam czarną ołówkową sukienkę i krótkie bolerko co wykończyłam czarnymi szpilkami. Zrobiłam makijaż i wyprostowałam włosy.

W poniedziałki po po pracy jeździłam na wieczorny trening boksu, więc spakowałam torbę. Ostatni raz spojrzałam w lustro i opuściłam mieszkanie.

Dotarłam do firm przed Hwangiem i Jeonggukiem co pozwoliło mi przygotować gabinet, który miałam dzielić wspólnie z brunetem.

Jeongguk

Szykowałem się do powrotu do firmy. Miałem lekki stres, bo dwa lata zrobiły swoje jednak praca w Stanach na pewno zapunktuje. Postawiłem w pełni na czerń i ułożyłem dosyć długie już włosy.

– Gotowy?

– Tak.

– Stresujesz się?

– Odrobinę…

– Mia we wszystko Cię wprowadzi, a pracownicy przez ten czas się nie zmienili.

– Lou dalej pracuje?

– Nie i pamiętaj, żeby sytuacja się nie powtórzyła, bo następnym razem pozbędę się Ciebie, nie pracownika.

– Śmieszne, że właśnie Ty mi to mówisz…

– Słucham?

– Przecież pracujesz z Bora…

– Bora nie była moją przygodą jak Lou w twoim przypadku. Prosiłem Mię, żeby miała na Ciebie oko pod tym kątem…

– A co, jeżeli to ona mi się spodobała?

Ojciec zmierzył mnie morderczym wzrokiem, luzując krawat.

– Co Ty powiedziałeś !?

– Nic, nic, żartuje przecież…

Sam nie wiem, po co rzuciłem takim tekstem, ale przynajmniej wiem, że łeb, by mi urwał, gdyby się dowiedział, co z nią robiłem.

– Daruj sobie na przyszłość i dbaj o relacje z przyrodnią siostra, bo to naprawdę dobra dziewczyna.

– Wiem… polubiłem ją.

– Liczę, że się dogadacie, a kiedyś razem przejmiecie firmę.

Pracownicy witali nas, wstając z miejsc pracy i uśmiechali się życząc powodzenia w powrocie do pracy.

Wchodząc do gabinetu widziałem, jak Mia rozkłada dokumenty przy moim biurku. Zatrzymałem się, by móc nacieszyć oczy jej widokiem, bo w końcu to jedyne, co mi pozostało. Nie wiedziałem, jak radzić sobie w tej sytuacji i jak opanować swoje serce, które wciąż przyśpieszało.

Zamknąłem drzwi do pomieszczenia i pierwsze co zrobiłem to pozbyłem się marynarki i krawatu.

Mia

Dźwięk zatrzaskujących drzwi wybił mnie z myśli, na co podskoczyłam. Wstałam z krzesła i ukłoniłam się Jeonggukowi na powitanie.

– Dzień dobry.

Mężczyzna zmierzył mnie wzrokiem, ściągając w międzyczasie marynarkę oraz krawat. Zatrzymałam na nim wzrok, kiedy zobaczyłam jak dobrze wygląda. Dopasowane spodnie garnitury idealnie uwydatniały jego mięśnie nóg, opięta koszula włożona w spodnie podkreślała jego smukłą talię, a ramiona koszuli szerokie i dobrze zbudowane barki. Szedł w moją stronę, odpinając górne guziki koszuli i podwijając rękawki na przedramionach. Stanął tuż przede mną, zostawiając między nami niewielka przestrzeń.

Przewrotny los...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz