Budzik zaczął dzwonić co wybiło mnie ze snu. Wzięłam szybko prysznic i szykowałam się do pracy. Założyłam czarną ołówkową sukienkę i krótkie bolerko co wykończyłam czarnymi szpilkami. Zrobiłam makijaż i wyprostowałam włosy.
W poniedziałki po po pracy jeździłam na wieczorny trening boksu, więc spakowałam torbę. Ostatni raz spojrzałam w lustro i opuściłam mieszkanie.
Dotarłam do firm przed Hwangiem i Jeonggukiem co pozwoliło mi przygotować gabinet, który miałam dzielić wspólnie z brunetem.
Jeongguk
Szykowałem się do powrotu do firmy. Miałem lekki stres, bo dwa lata zrobiły swoje jednak praca w Stanach na pewno zapunktuje. Postawiłem w pełni na czerń i ułożyłem dosyć długie już włosy.
– Gotowy?
– Tak.
– Stresujesz się?
– Odrobinę…
– Mia we wszystko Cię wprowadzi, a pracownicy przez ten czas się nie zmienili.
– Lou dalej pracuje?
– Nie i pamiętaj, żeby sytuacja się nie powtórzyła, bo następnym razem pozbędę się Ciebie, nie pracownika.
– Śmieszne, że właśnie Ty mi to mówisz…
– Słucham?
– Przecież pracujesz z Bora…
– Bora nie była moją przygodą jak Lou w twoim przypadku. Prosiłem Mię, żeby miała na Ciebie oko pod tym kątem…
– A co, jeżeli to ona mi się spodobała?
Ojciec zmierzył mnie morderczym wzrokiem, luzując krawat.
– Co Ty powiedziałeś !?
– Nic, nic, żartuje przecież…
Sam nie wiem, po co rzuciłem takim tekstem, ale przynajmniej wiem, że łeb, by mi urwał, gdyby się dowiedział, co z nią robiłem.
– Daruj sobie na przyszłość i dbaj o relacje z przyrodnią siostra, bo to naprawdę dobra dziewczyna.
– Wiem… polubiłem ją.
– Liczę, że się dogadacie, a kiedyś razem przejmiecie firmę.
…
Pracownicy witali nas, wstając z miejsc pracy i uśmiechali się życząc powodzenia w powrocie do pracy.
Wchodząc do gabinetu widziałem, jak Mia rozkłada dokumenty przy moim biurku. Zatrzymałem się, by móc nacieszyć oczy jej widokiem, bo w końcu to jedyne, co mi pozostało. Nie wiedziałem, jak radzić sobie w tej sytuacji i jak opanować swoje serce, które wciąż przyśpieszało.
Zamknąłem drzwi do pomieszczenia i pierwsze co zrobiłem to pozbyłem się marynarki i krawatu.
Mia
Dźwięk zatrzaskujących drzwi wybił mnie z myśli, na co podskoczyłam. Wstałam z krzesła i ukłoniłam się Jeonggukowi na powitanie.
– Dzień dobry.
Mężczyzna zmierzył mnie wzrokiem, ściągając w międzyczasie marynarkę oraz krawat. Zatrzymałam na nim wzrok, kiedy zobaczyłam jak dobrze wygląda. Dopasowane spodnie garnitury idealnie uwydatniały jego mięśnie nóg, opięta koszula włożona w spodnie podkreślała jego smukłą talię, a ramiona koszuli szerokie i dobrze zbudowane barki. Szedł w moją stronę, odpinając górne guziki koszuli i podwijając rękawki na przedramionach. Stanął tuż przede mną, zostawiając między nami niewielka przestrzeń.
CZYTASZ
Przewrotny los...
FanfictionDwoje nieznajomych spotyka się na imprezie, gdzie po dobrej zabawie lądują w łóżku w pobliskim hotelu. Mia po wspólnej nocy wychodzi po cichu, zostawiając mężczyznę w pokoju, kiedy po namyśle chce wrócić, żeby móc się z nim bliżej poznać okazuje się...