84

257 12 6
                                    

Mieliśmy spotkanie z klientem w sali konferencyjnej. Hong znowu nawaliła z dokumentami, ale tym razem w pierwszej kolejności oberwała od Lan. Naszą sytuację jak zwykle uratował Jimin i asystentka Lan.

– Mówiłem Ci, że ona nie nadaje się do tej pracy, naprawdę chcesz ja tu trzymać na siłę ?

– Jest dopiero na stażu i się uczy, więc do tego momentu my za nią odpowiadamy.

– Lan ona nie ogarnia najprostszych rzeczy.

– Zatrudniłem asystenta i zaczyna pracę od jutra.

Kobieta spojrzała na mnie i zadrwiła.

– Asystenta? Narzeczona chce Cię odciąć od kobiet? Z tego, co kojarzę to po Hong też ma przyjść jakiś chłopak.

– Mia nie ma nic do tego to Wasze zachowanie skłoniło mnie do tego, że lepiej dla mnie jak otocze się facetami…
– A tak w ogóle to Mia wpada tu dzisiaj i razem idziemy na lunch…

Spojrzała na mnie, jakby o czymś myślała jednak nie odezwała się już ani słowem. Zastanawiałem się, czy poruszyć tenat jej spotkania, o którym się dowiedzualem, ale w końcu zrezygnowałem. Wyszedłem do swojego gabinetu, żeby jak najszybciej skończyć i wyjść z Mia na obiad.

Do gabinetu weszli Tae i Jimin.

Tae-I co? Lan wkurzyła się na Hong?

– Niby tak i mam nadzieję, że teraz sama zacznie się jej przyglądać…

Jimin-Chciałeś o czymś porozmawiać.

– Tak. Jutro przychodzi nowy asystent na okres próbny i chciałbym, żebyś go wprowadził. Sam mam jutro spotkanie z Lan na drugim końcu miasta, więc zejdzie nam dużo czasu.

Tae-Nie chcesz go wziąć na to spotkanie?

Jimin-Dobry pomysł, facet zostanie rzucony na głęboką wodę i od razu będziesz mógł go sprawdzić.

– Nie chłopaki. Nie będę miał do tego głowy, a po spotkaniu odbijam od razu na szpital, bo mamy kontrolę u lekarza.

Jimin – no dobra, zajmę się, nim w takim razie.

– Chcecie pójść z nami na lunch? Mia ma przyjechać za godzinę.

Mężczyźni przytaknęli i wyszli z gabinetu.

Poprosiłem Hong o przyniesienie papierów do podpisu. Dziewczyna weszła i tym razem zachowywała się inaczej.

– Proszę panie prezesie.

Pochyliła się nad moim biurkiem, w taki sposób, że jej biust wylądował przed moim nosem.

– Co Ty robisz ?!

– Ależ nic panie prezesie.

Kobieta obeszła biurko i usiadła na jego blacie, zarzucając nogę na nogę. Wstałem z krzesła na równe nogi.

– Co ty do cholery wyprawiasz ! Zejdź, stąd natychmiast.

– Podobno pana narzeczona ma zaraz wpaść. Ciekawe, co by zrobiła, gdyby zobaczyła nas razem w dwuznacznej sytuacji ?

Złapałem blondynkę, ściskając jej ramię i pociągnąłem, żeby zeszła z blatu.

– Auuuć

– Pakuj swoje rzeczy, dzisiaj kończysz staż. Nie będę dłużej Cię tutaj tolerował.

Puściłem jej rękę, wtedy ta złapała za mój krawat i przyciągnęła do swoich ust. Zaczęliśmy się szarpać kiedy złapała za moją koszulę, którą wyciągała ze spodni. Pierwszy raz byłem w sytuacji, kiedy kobieta dotykała mnie na siłę i naprawdę miałem ochotę jej przyłożyć. W pewnej chwili poczułem silne pieczenie przy karku gdy podrapała mnie paznokciami.

– Puść mnie wariatko !

Odepchnąłem kobietę, która upadła do tyłu na podłogę. Miała potargane włosy, rozmazany usta i zaczerwienione ręce od mojego uścisku. Spojrzała na mnie, szczerząc zęby.

– Jesteś chora psychicznie !

Podniosła się na nogi.

– A teraz patrz…

Zaczęła rwać swoje rajstopy przy kroczu, na co patrzyłem osłupiały, po czym sięgnęła do dekoltu, rozrywając swoją sukienkę.

– Co Ty robisz do chuja !?

– Jak to co panie idealny haha. Wystarczy, że zacznę krzyczeć i oskarżę Cię o gwałt…

Zbliżyłem się do kobiety i napierając na jej ciało przyparłem ją rękami do ściany

– Posłuchaj gówniaro !

Nagle drzwi mojego gabinetu się otworzyły i w ich progu stanął nikt inny jak Mia. Jej przerażoną i bladą twarz zapamiętam na długie miesiące. Odskoczyłem od blondynki gdy ta mnie lustrowała nie wiedząc co się dzieje.

Przewrotny los...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz