54

335 10 0
                                    

-Jeongguk powiesz mi co się dzieje? Chodzisz struty od jakiegoś czasu.

Brunet zmieszał się i milczał przez chwilę. Wyciągnął mnie za rękę z kuchni i poprowadził do naszej sypialni. Nie wiedzieć, dlaczego, ale to właśnie tam odgrywała się główna rola naszego życia. W sypialni przeżywaliśmy chwilę szczęścia i smutku. Wiedziałam, że zaraz nastąpi to drugie.

– Nie wiem od czego zacząć, ale ukryłem coś przed Tobą.

– Ukryłeś?

– Unikałem kliniki i dalszych badań, bo jeszcze będąc w liceum  przeprowadziłem zabieg wazektomii. Zawsze się zabezpieczałem i nie sypiałem, z kim popadnie, ale wolałem uniknąć wpadki. Zrobiłem to razem z dwoma kolegami…
– Byłem młody i głupi…

Kompletnie nie wiedziałam, co powiedzieć.

– Okłamałeś mnie, że jesteś bezpłodny, a tak naprawdę sam o tym zdecydowałeś?

– Nie do końca… Kiedy się poznaliśmy wiedziałem, że jesteś tą jedyną. Postanowiłem odwrócić zabieg, ale po wszystkim w badaniach wyszło coś nie tak…
– Chce pójść do tej kliniki Mia i skonsultować wszystkie papiery.

Patrzyłam na niego i sama nie wiedziałam, co czuję.

– Skarbie?

– Nie wiem, co powiedzieć Jeongguk. Dlaczego od razu nie powiedziałeś mi całej prawdy?

– Bałem się, że będziesz mnie obwiniać za to, że nie możemy założyć rodziny przez moją głupotę.

– Naprawdę myślałeś, że byłabym w stanie wyrzucać Ci to wszystko?

– Naciskałaś na klinikę, więc byłem pewny, że chcesz wiedzieć, czy mogę się leczyć, żebyś mogła urodzić dziecko.

– Gdybyś mnie nie unikał to byś wiedział, dlaczego naciskałam.

– Nie rozumiem.

– Chcesz dzieci Jeongguk?

Zbliżył się do mnie, łapiąc mój policzek. W jego oczach zebrały się łzy.

– Chyba to poczułem. Odkąd mamy Bama myślę o tym coraz częściej. Przepraszam, że nie mogę Ci ich dać.

Usiadłam okrakiem na jego biodrach i przytuliłam, chowając go w swoich ramionach.

– Boli mnie to, że nie powiedziałeś mi prawdy Jeongguk. Obiecaj, że to już koniec tajemnic i mijania się z prawdą.

– Przepraszam…

Wyszeptał po cichu, szlochając w moją koszulkę. W pewnym momencie chciałam wyjść, ale wiem, że to nie jest rozwiązaniem. Tyle razy mówiliśmy o tym, że będziemy sobie wyznawać co czujemy. Kochałam go, ale ta sytuacja zmieni moje postrzeganie naszego związku. Nie będę w stanie ufać mu już na sto procent i zrobię się podejrzliwa. Brunet będzie musiał odbudować to, co naruszył.

Wieczór minął nam spokojnie. Byliśmy na spacerze z naszym kasztanem. Atmosfera w końcu między nami się oczyściła co wprowadziło spokój. Brakowało mi tego, bo w ostatnim czasie za dużo było między nami sprzeczek.

Kiedy leżeliśmy w łóżku rozmawialiśmy w dalszym ciągu o całej sytuacji i ustaliliśmy, że w najbliższym tygodniu, kiedy grafik pozwoli pojedziemy do kliniki na dalsze badania, a szczególnie na rozmowę z lekarzem.


Jeongguk

Mia była dla mnie ogromnym wsparciem. Udowodniła już niejednokrotnie swoją wielką miłość. Bałem się jednak, że nawet ona ma swoje granice i w tym momencie je przekroczyłem. Znosiła i poświęciła wiele, a teraz jeszcze musi zrezygnować dla mnie z dziecka. Prawdę mówiąc, niewiele rozmawialiśmy o opcjach, jakie mamy. Sam nie wiem, czy byłbym gotowy na adopcję obcego dziecka jednak wiem, że ja też muszę coś dla nas poświęcić i biorę to pod uwagę.

Obiecałem, że podejmę kroki i zdecydowałem, że jeżeli będę mógł, to także poddam się leczeniu. Jeżeli mamy mieć dzieci, to chciałbym, żeby były one z naszego DNA. Coraz częściej widzę nas jako rodziców i jeżeli nie dostaniemy tej szansy, to będzie mi ciężko się z tym pogodzić.

Przewrotny los...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz