44

344 11 0
                                    

Siedziałam w kawiarni, czekając na Jina. Cały czas miałam kontakt z chłopakami, bo wiele razem przeszliśmy. Martwiłam się, czy przez nasze rozstanie z brunetem będą chcieli jeszcze mnie widzieć, ale nasze relacje się nie zmieniły i nadal co miesiąc razem chodzimy na groby.

– Powiesz mi co u Ciebie?

– Sama nie wiem…

– Chcesz wiedzieć co u JK?

– Chce wiedzieć, jak się czuje.

– Odzyskuje siły i ćwiczy już we własnym zakresie. No i otwiera firmę.

– Firmę? Naprawdę to zrobił?

– Tak i ma do tego wspólnika, więc idzie mu znacznie łatwiej.

– Cieszę się, że mu się układa.

– Nie do końca Mia. On tęskni za Tobą…

– Jin proszę Cię nie wracajmy do tego tematu…

– Wrócił do Seulu dwa tygodnie temu. Może chcesz się z nim spotkać i sama go zapytać jak się czuje?

– Nie ma takiej potrzeby. Wystarczająco już mu namieszałam w życiu.

– Powinniście, chociaż zostać przyjaciółmi.

– Przyjaciółmi? Nie ma opcji na to po tym, co przeszliśmy.

– Gdybyście się spotkali to może oboje byście zmądrzeli.

– Posłuchaj. Nie grzeb w tym dłużej proszę. Wiem, że nasza miłość była silna, ale ludzie nie zawsze są w stanie być razem. Próbuje stanąć na nogi Jin i jakoś żyć, a tym mi nie pomagasz. Oboje podjęliśmy decyzję.

– Ty podjęłaś.

– Nie Jin… On nie kontaktował się ze mną po powrocie z Busan. Był czas, że zaczęłam żałować swojej decyzji, ale patrząc na to, że ten wcale o mnie nie zabiegał wiem, że podjęłam słuszną decyzję.

Jeongguk

– Minął ponad miesiąc może chcesz się z nią spotkać?

– Nie mogę… Jin zostaw to w końcu.

Mężczyzna nie odpuszczał z szatynka i mówił o niej na każdym kroku. Z jednej strony bardzo chciałem wiedzieć co u niej, a z drugiej to było jak ciągle posypywanie rany solą

– Cały czas powtarzasz, że nie zrobiłeś tego bez powodu. Podasz go w końcu do cholery?!

– Nie chce o tym gadać…

– Jestem twoim przyjacielem…

Usiadłem na kanapie, chowając twarz w dłoniach. Wiedziałem, że jak w końcu tego z siebie nie wyrzucę to zwariuje.

– W dniu, kiedy wróciliśmy z komisariatu walczyłem o nią Jin. Nie odpuszczałem i chodziłem do niej przez północy. Rano okazało się, że zniknęła, ale to nie wszystko…

– To znaczy?

– W ten sam dzień dostałem wyniki badań na maila.

– Jakich badań?

– Po wypadku lekarz doradził, żeby przeprowadzić różne badania. W pakiecie były badania na płodność…

– Płodność? Czyli po wypadku mogłeś stać się bezpłodny?

– Była taka możliwość, ale lekarz to wykluczał. Pakiet zwyczajnie to obejmował i miał określić płodność plemników. Skorzystałem z tego tak po prostu.

– Znaczy, że jesteś bezpłodny? Trzeba powtórzyć takie badania JK…

– Myślisz, że co robiłem przez ostatni tydzień? Byłem nawet w klinice która tylko wszystko potwierdziła. Jak miałbym teraz do niej wrócić Jin? Nie jestem już nawet facetem… Wstyd mi!

– Przecież to nie jest twoja wina! Człowieku ogarnij się, bo ją stracisz!

– Nie mogę jej na to skazać, nie mam prawa odbierać jej roli matki.

– Ona to zrozumie…

– Zdrada i brak perspektyw na stworzenie rodziny to za dużo nawet dla niej…

– Daj sobie czasu na poukładanie myśli, ale nie odbieraj jej siebie. Ona po twojej stracie cierpi znacznie bardziej i myślę, że pogodziłaby się z tym faktem JK…
– Poza tym jest jeszcze adopcja…

– Jin ja nie czuje się na siłach, żeby być z kobietą. Mia wiele razy wspominała, że chciałby, żeby nasze dzieci były podobne do mnie… razem myśleliśmy nawet nad imionami…

– Mia Cię kocha bezwzglęu na wszystko. Żałuję swojej decyzji…

– Co?

– To, co słyszysz. Żałuję.
– Czekała na Twój krok, którego nie zrobiłeś…

Tęskniłem za Mią jak nigdy. Szczególnie teraz tak bardzo brakuje mi jej wsparcia. Nie mogę jednak jej tego zrobić i odebrać marzeń o rodzinie. Zasługiwała na to by zostać kiedyś matką, czego ja nie będę w stanie jej dać. Wiedziałem, że byłaby w stanie dla mnie z tego zrezygnować, bo zrobiła już tak dużo.

Sam nie wiem, czy bardziej bałem się jej reakcji, czy przyznania, że los pozbawił mnie męskość. Wstydziłem się do tego stopnia, że wołałem z niej zrezygnować, niż wyznać prawdę.

Przewrotny los...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz