79

268 13 2
                                    

Przez to wszystko w mojej głowie kłębiły się myśli, że może zaczęłam być dla niego nieznośna i dlatego uciekł do innej ?

– Naprawdę chyba zaczynam wariować…

Jin przyjechał po mnie i razem z Jiminem i Tae zabrali moje rzeczy do samochodu, kiedy ja trzymałam na smyczy tylko Bama. Idąc przez korytarz widziałam oczy gapiów, które były na mnie skierowane, niestety nie umiałam z nich nic wyczytać, ale jedno było pewne. Hong wygrała. Ona została w firmie którą ja musiałam opuścić.

W samochodzie emocje już mnie puściły i płakałam całą drogę. Jin zgodził się pojechać ze mną do mieszkania, żebym mogła spakować swoje rzeczy. Na tę chwilę nie chciałam być w pobliżu Jeongguka, bo żal, jaki czułam był zbyt duży.

– Mia jesteś pewna, że chcesz to tak rozegrać?

– Nie Jin naprawdę wolałabym, żebyśmy porozmawiali i wyjaśnili wszystki, ale na tę chwilę nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Nie chcę uciekać chce tylko dać nam szanse na to, żeby poukładać wszystko w głowie.

– Rozłąką nie załatwicie sprawy.

– On mnie zawiódł.

– Mia i zrobi to być może jeszcze nie raz, możliwe, że i Ty kiedyś go zawiedziesz. Jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy.
– Kiedy urodzisz dzieci też będziesz z nimi uciekać?
– Może, kiedy pozwolisz mu to wyjaśnić to dowiesz się dlaczego?

Spojrzałam na bruneta.

– Jeszcze się nie nauczyłaś, że uciekanie wam nie służy?

– Nie chce uciekać i proszę nie naciskaj, żebym zrobiła coś wbrew sobie. Wiem jak działa mój związek i wiem, czego w tej chwili najbardziej potrzebujemy.

– Jak chcesz…

Spakowałam walizkę i pojechaliśmy do nowego mieszkania, które kończyłam już urządzać. Mieliśmy już wszystkie meble i na bieżąco kupowałam tylko dodatki.

W firmie pracowałam po pięć godzin czasem sześć dopóki brunet mnie nie wygonił. Odkąd Hong pojawiła się w moim życiu musiałam szukać zajęcia, żeby nie zwariować, więc wzięłam się za pokój bliźniaków. Wiem, że zaczną z niego korzystać, mając jakieś dwa, może trzy lata, ale potrzebowałam zrobić coś dla siebie, a malowanie było moją pasją. Dlatego od miesiąca tworzyłam malunek na ścianie co bardzo mnie uspokajało.

– Na pewno chcesz zostać sama?

– Nie jestem sama, mam Bama.

– Może chcesz, żebym z nim wyszedł?

– Zrobiłeś dla mnie już wystarczająco dużo…

– Rozpakuj się i odpocznij, bo miałaś stresujący dzień.

Wieczorem kręciłam się po mieszkaniu, nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Ochłonęłam po całej sytuacji i doszłam do wniosku, że Jeongguk miał rację. Przesadziłam i poniosły mnie emocje. Jako narzeczona prezesa nie miałam prawa tak się unieść. Postanowiłam zabrać podstawowe rzeczy, Bama i wrócić do domu, żeby wszystko wytłumaczyć brunetowi.

Jeongguk

Po ciężkim dniu w końcu wróciłem do domu i jak nigdy wyszedłem wcześniej z pracy. Nie byłem w stanie dłużej wysiedzieć w firmie, w której dzisiaj wydarzyło się tak wiele. Mieszkanie było puste, a pod moimi nogami nie kręcił się futrzak.

– Tak wyglądałoby życie bez nich…

Mimo tego, że miałem dużo pracy i powinienem siedzieć nad papierami odpuściłem. Leżałem ze szklanką whiskey przed telewizorem i rozmyślałem o ostatnim czasie. Zdałem sobie sprawę, że z moim życiem chyba zaczyna się dziać to przed, czym bardzo chciałem uciec. Zamieniałem się w ojca, który żył tylko pracą. Bardzo zaniedbałem Mię przez ostatni miesiąc, i to szczególnie, teraz gdy tak bardzo mnie potrzebuje. Przeze mnie doszło do dzisiejszej sytuacji, bo nie mieliśmy czasu na rozmowy, ja nie miałem. Wiele razy ja zbywałem i powodowałem sprzeczki.

Wiedziałem, że Mia chciała być sama, ale nie mogłem czekać i postanowiłem do niej pojechać. Jin wysłał mi wiadomość, że pojechała do naszego mieszkania, na co mocno się zdziwiłem. Nie mieliśmy tam jeszcze rzeczy, chociaż sypialnia, kuchnia i łazienka były gotowe.

Mia

Wróciłam do mieszkania, które okazało się być puste. Zauważyłam, że Jeongguk był już tutaj po pracy, bo na stole leżała miska po jedzeniu i pusta szklanka po alkoholu. Zaczęłam się martwić i zastanawiać, czy wyszedł z chłopakami się napić ?

Jeongguk

Wbiłem kod i pchnąłem drzwi. Panowała ciemność i cisza, czego się nie spodziewałem. Chcąc zaświecić światło po drodze wpadłem na coś twardego.

– Co jest kurwa !

Kiedy w mieszkaniu zrobiło się jasno oniemiałam. Było praktycznie ukończone, a ja zdałem sobie sprawę, że byłem w nim jakoś miesiąc temu. Zdjąłem buty i wszedłem do środka, podziwiając, jak zimne ściany stały się przytulnym miejscem dzięki Mii. W pokoju bliźniaków na ścianie był ogromny niedokończony malunek. Usiadłem z wrażenia i podziwiałam to, co szatynka stworzyła. Po chwili wybiłem się z myśli, zastanawiając się, gdzie podziała się moja narzeczoną razem z psem, bo na spacer bylo zdecydowanie za późno. Kiedy wchodziłem do sypialni mój telefon zawibrował.

SMS

„Jestem w domu, gdzie jesteś ?”.

Uśmiechnąłem się na fakt tego, że mimo nieporozumień wciąż o sobie pamiętaliśmy. Odpisałem, żeby się nie martwiła i pojechałem do domu.

Przewrotny los...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz