Wracałam właśnie z wykładu. Miałam w planach już tylko rzucić się na łóżko i z niego nie wstawać.
W kieszeni moich spodni zaczął dzwonić telefon.
Wyciągnęłam urządzenie z kieszeni. Dzwoniła moja przyjaciółka – Ola.
— Halo? — Niechętnie odebrałam, bo wiedziałam, że zapewne o czymś zapomniałam, a ona mi o tym przypomni.
— Karolina! Gdzie ty do cholery jesteś? Czekam od 15 minut.
Na śmierć zapomniałam, że miałam się z nią spotkać.
— Już jadę, dopiero wyszłam z uczelni. — Skłamałam. — Przypomnij tylko, gdzie?
— Miałyśmy iść na zakupy! Stoję przed galerią północną.
Faktycznie.
— Za ile będziesz?
— Postaram się jak najszybciej. Tylko nigdzie nie uciekaj. — Zaśmiałam się.
— Buziaki, pa. — Rzuciła i się rozłączyła.
W natychmiastowym tempie zamówiłam Ubera. Gdybym jechała tramwajem byłabym tam za co najmniej godzinę, a zależało mi na czasie.
Po upływie 20 minut byłam już na miejscu. Wyjątkowo nie było korków, dziwne jak na Warszawę jeszcze o tej porze dnia.
— Ola! — Krzyknęłam, podbiegając do dziewczyny.
— Matko, dłużej się nie dało?
— Oj już nie przesadzaj, lepiej późno, niż wcale. — Przytuliłam ją na przywitanie.
— Dziwnym trafem na wykłady się nie spóźniasz. — Przewróciła oczami.
— Są momenty, w których lepiej tego uniknąć. Dobra nie przedłużaj tylko chodź, musze koniecznie kupić nowe buty!
— Znowu wyjdziemy z milionem toreb z czego tylko pięć będzie moich. — Mruknęła z lekkim uśmieszkiem.
— Dziś ty kupisz więcej. Słowo harcerza!
— Nigdy nie byłaś harcerką. — Zaśmiała się.
— I tu cię zaskoczę...
***
— Z tego, co pamiętam to ja miałam kupić więcej. Powiedziała, gdy opuszczałyśmy budynek.
— No jakoś tak wyszło. Nie mogłam się zdecydować to wzięłam wszystko.
— Właśnie widzę.
— Ale nie przesadzaj, też dużo kupiłaś.
— Bardzo dużo. — Sarknęła.
— To co, do domów?
— No coś ty, w końcu masz czas, więc muszę to wykorzystać. — Już się boję co wymyśliła.
— No cóż, żeby mieć dobre wyniki trzeba się uczyć.
— Tak, tak. Powtarzasz się.
— No więc co zaplanowałaś?
— Idziemy odłożyć zakupy do twojego mieszkania.
— Mojego?
— Śpię dziś u ciebie.
— Okej, co dalej?
— Idziemy na schodki.
— Pierwszy raz tak bardzo podoba mi się twój pomysł.
— A potem zawijam cię na chatę i robię z tobą co chcę! — Zaśmiała się.
Uwielbiałam to jej specyficzne poczucie humoru.

CZYTASZ
Let's Stay Alone | MATA
Hayran KurguNie odrywająca nosa od książek, studentka medycyny poznaje nad Wisłą grupę chłopaków szukających kompanów do picia. Z dnia na dzień staje się częścią kariery muzycznej jednego z nich. Rozdzieli ich jedna, z pozoru błaha sprawa. Ale czy ich drogi na...