Siedzieliśmy w klubie już jakąś drugą godzinę i piliśmy w najlepsze, większość z nas była już nieźle wcięta, tylko ja z Drake'm mieliśmy mocne głowy. Siedziałam obok chłopaka i czułam na sobie czyjś wzrok więc się rozejrzałam napotykając spojrzenie policjanta który się na mnie zagapił. Przewróciłam oczami.
- Zgadnijcie kto jest w klubie. - powiedziałam do przyjaciół
- No móóów- przeciągnęła Jess a ja się zaśmiałam
- Nasz kochany policjant. - wszyscy spojrzeli w tamtą stronę ale dyskretnie i nie zauważył ich spojrzenia.
- O boże, a jak on nas śledzi. - dziewczyna jakby nagle wytrzeźwiała
- No coś ty, zobaczcie, gada z kumplem więc przyszedł się napić a nie nas śledzi - powiedział Logan
- Racja. - powiedział Charlie i zaczął rozglądać się za jakąś laską na jeden numerek. Wypiłam ostatni kieliszek wódki za jednym razem i spojrzałam na Drake'a bo skończył nam się alkohol a nikt inny się chyba nie utrzyma na nogach oprócz nas. Nawet jeżeli Charlie znajdzie jakąś laskę to czy będzie umiał sobie spodnie rozpiąć.
- No choć. - powiedział do mnie Drake - Idziemy po alkohol, kto co chce?- zapytał
- Drinka. - powiedziała Jess
- Wódkę. - powiedzieli chłopaki a my wstaliśmy i zaczęliśmy przeciskać się przez tłum chcąc dostać się do baru. Chłopak złapał moją rękę żebym się nie zgubiła co w ogóle nie było potrzebne ale okay, wydostał nas z tłumu i puścił moją dłoń. Podeszliśmy do baru i akurat stanęliśmy obok gliny i jego kolegi który pożerał mnie wzrokiem na co się do niego uśmiechnęłam co odwzajemnił.
- Co podać? - zapytał barman
- Jednego drinka i 6 kieliszków wódki. - powiedział Drake a barman zaczął przygotowywać nasze zamówienie.
- Wiesz, że powinnaś iść ze mną? - nagle obok mnie zjawił się ten idiota
- Jesteś na służbie? - zapytałam z drwiną w głosie
- Możliwe. - powiedział oschle a ja przewróciłam oczami
- Gdybyś był na służbie, miałbyś mundur, a najważniejsze nie chlałbyś. - uśmiechnęłam się a barman podał nam zamówienie, wzięłam jeden kieliszek i przystawiłam go do ust przechylając i wypiłam jego zawartość a następnie oddałam kieliszek i poszłam za Drake'm do naszego stolika. Jak ja nie cierpię policji. Westchnęłam głośno i usiadłam podając dziewczynie jej drinka a sobie wzięłam kolejny kieliszek. Po wypiciu go poszłam tańczyć z Drake'm.
Pod koniec imprezy gdy powoli zaczynaliśmy się zbierać zauważyłam, że ludzie rozchodzą się od strony wejścia robiąc komuś przejście a gdy zobaczyłam dwóch funkcjonariuszy szczęka mi opadła.
- Szybko, zbierajcie się i wiejcie przez tylne wyjście! - krzyknęłam do przyjaciół tak by tylko oni mnie usłyszeli. Spojrzeli na mnie nie rozumiejąc - Gliny do cholery, spieprzać! - krzyknęłam głośniej a oni zerwali się do biegu gdy ja postanowiłam odwrócić uwagę od uciekającej grupki osób wchodząc w drogę psom.
- No proszę. - uśmiechnęłam się do dwóch policjantów a oni spojrzeli mi w oczy by za chwilę zjechać nimi na mój biust, typowe - Oczy mam trochę wyżej - zaśmiałam i przewróciłam nimi
- Musisz iść z nami. - powiedział ten młodszy
- Och, nie domyśliłabym się. - zaśmiałam się, byłam na widoku i każdy się mi przyglądał. Po chwili obok mnie znalazł się ten idiota co to wezwał koleżków do pomocy
- Ja ją tam zawiozę, wy pojedźcie jednym radiowozem, okay? - zapytał a ja spojrzałam na niego zdziwiona przecież pił jeszcze nas zabije
- Jasne, poradzisz sobie? - zapytał ten sam przyglądając się mi
- Nie, potrzebuje wsparcia żeby zaprowadzić dziewczynę do samochodu. Serio panowie? - powiedziałam z kpiną w głosie
- Ciebie się nie pytam. - warknął do mnie ten młody
- To wy tu sobie plotkujcie a ja na chwilę pójdę do baru, okay?
- Ta i co jeszcze? - zapytał ten co wezwał tych drugich idiotów, ja tylko przewróciłam oczami i rozejrzałam w poszukiwaniu barmana który czasem chodzi po klubie i po chwili go zobaczyłam oddaliłam się trochę od tego idioty ale zaraz złapał za mój nadgarstek więc musiałam krzyknąć
- Dylan! - wrzasnęłam a chłopak się obrócił w moją stronę - Przynieś mi małą flaszkę! - kiwnął głową, że rozumie i poszedł na zaplecze a ja spojrzałam się w triumfalnym uśmiechu do policjantów którzy patrzyli na mnie ze zdziwieniem
- No co, na trzeźwo z wami nie wytrzymam. - zaśmiałam się z ich min a Dylan podał mi małą butelkę cytrynówki - Dzięki. - uśmiechnęłam się do niego
- Za tydzień u mnie czy u ciebie? - zapytał a ja się zaśmiałam
- U ciebie. - zostałam odciągnięta od Dylana i wyprowadzona z klubu w asyście trzech gliniarzy. Boże jakim debilem trzeba być żeby dzwonić po kolegów gdy jest się na imprezie. - Może byś mnie puścił? - spojrzałam na kolesia który cały czas trzymał mój nadgarstek
- Żebyś spieprzyła? - zaśmiał się - Nie ma mowy. - dodał a ja westchnęłam głośno, jego koledzy poszli do osobnego radiowozu i zostawili mnie z tym baranem samą. Genialnie. - Właź. - otworzył mi tylne drzwi ale ja go minęłam i wsiadłam do przodu na miejsce pasażera i włączyłam muzykę z telefonu i odkręciłam butelkę. Słyszałam jak chłopak zabluźnił na mnie pod nosem i usiadł na miejscu kierowcy. Zaśmiałam się i za jednym razem wypiłam połowę buteleczki.
-Zadowolony jesteś z siebie? - spytałam w końcu
- Bardzo. - wyszczerzył się a ja przewróciłam oczami po raz kolejny tej nocy
- Zajebiście, na prawdę. - westchnęłam i dokończyłam pić. Zaczęłam wyglądać przez szybę i nie zwracałam uwagi na idiotę obok mnie. Był irytujący jak cholera.
CZYTASZ
Break The Rules
ActionOn - 24 letni policjant, najczęściej zajmuje się chwytaniem osób biorących udział w nielegalnych wyścigach, handlarzy narkotykami i bronią. Lubi swoją pracę. Zdarza mu się wyjść do klubu i zaliczyć jakąś panienkę. Ona - 22 letnia dziewczyna uwielbi...