(Erica i Luke)

5K 262 7
                                    

Stałam twarzą w twarz z Jacob'em. Przez te kilka lat się zmienił, ma więcej tatuaży i na pewno siły bo wygląda jakby przez kilka miesięcy nie wychodził z siłki. Patrzyliśmy sobie w oczy ja z nienawiścią a on... nie mam pojęcia.

- Czego chcesz? - zapytałam, powiedzieć, że byłam zdenerwowana to za mało 

- Zapewne wiesz, że Thomas już zwiał. 

- Wiem ale nie obchodzi mnie to. O ile się do mnie, Jessic'y i reszty nie zbliży nie obchodzi mnie to co się z nim dzieje. - powiedziałam 

- Jasne, chodź. Pojedziesz ze mną. - warknął i złapał mnie za nadgarstek który mocno ścisnął, że syknęłam z bólu 

- Nigdzie z tobą nie pojadę i puść mnie idioto! - warknęłam i dostałam z pięści w twarz, że odrzuciło mi głowę do tyłu. Poczułam piekący ból na policzku i posmak krwi w ustach 

- Jak mnie nazwałaś szmato!? - krzyknął. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu a my byliśmy za zakrętem i komisariatu nie było widać 

- Idiotom, przecież nim jesteś. Musiałeś to wiedzieć już wcześniej. - uśmiechnęłam się. Starałam się nie zwracać uwagi na ból gdy znów mi się oberwało i zostałam wpakowana do samochodu siłą, uderzyłam o coś głową na co jęknęłam. Jacob zamknął drzwi i nie mogłam się wydostać. Sam wsiadł na miejsce kierowcy odjeżdżając z piskiem opon. 

- Gdzie jedziemy? - zapytałam siadając prosto na tylnym siedzeniu

- Do pewnego miejsca. Wypuszczę cię jak z tobą skończę i załatwisz mi prochy. - powiedział 

- Na kiedy? 

- Masz na to tydzień. - warknął i już się nie odzywaliśmy. Jechaliśmy jeszcze jakieś 20 minut i byliśmy pod małym domem w którym chłopak mieszkał ale nie był tu kilka lat. Razem z Thomas'em wyleciał z Australii do Kanady i to był pierwszy raz kiedy podjęli tak dobrą decyzję. Zostałam zaprowadzona do środka. Wiedziałam, że to iż tu jestem nie będzie przyjemne. 

                                                                                             Luke

Dziewczyna wysiadła z samochodu a my z Ian'em zostaliśmy w środku tak jak kazała. 

- Po chuj ona nas tu przywiozła?! W ogóle dlaczego do mnie z nią przyjechałeś?! - gdy Eric'y nie było w samochodzie zaczęły się pretensje 

- Nie wiem dlaczego tu przyjechaliśmy a do ciebie pojechaliśmy po ciebie. - odpowiedziałem 

- Po cholerę, teraz będzie wiedziała gdzie mieszkam, będzie mogła mnie zabić. - z kim ja się zadaje 

- Gdyby chciała cię zabić nie uważasz, że już dawno by to zrobiła? - z komisariatu wyszła Erica w towarzystwie Chris'a i wyglądali na wkurzonych 

- Idą. - powiedział Ian. Na serio, nie zauważyłem. Przyglądałem się im a dziewczyna coś powiedziała pod nosem, wyciągnęła kluczyki z kieszeni i podała je Chris'owi który zmarszczył brwi. Wymienili kilka zdań i chłopak sam przybiegł do samochodu, otworzył drzwi kierowcy, zasiadł na miejscu i włożył kluczyki w stacyjkę po czym odjechał z piskiem opon. 

- Co ona robi? - zapytał Ian a ja się obróciłem. Erica szła do jakiegoś faceta który wyszedł jej na spotkanie. 

- Co się dzieje Chris?- zapytałem 

- Jedziemy do domu Eric'y. - powiedział 

- A co z nią? - zapytał Ian 

- Nie mam pojęcia. Kazała jechać do siebie i na nią czekać. - powiedział zdenerwowany 

- I ty ją tak po prostu zostawiłeś?! - krzyknąłem na niego. Kto normalny zostawia dziewczynę z jakimś gorylem? 

- Z nią się nie sprzecza, jasne? - powiedział i wjechał na drogę gdzie po chwili skręciliśmy na podjazd do domu dziewczyny. Wysiedliśmy z samochodu i szybko poszliśmy pod drzwi które się otworzyły i stanęła w nich Jessica. 

- Wchodźcie. - powiedziała - Gdzie Eric'a ?- zapytała 

- Kazała nam tu przyjechać a ona poszła do jakiegoś chłopaka. - powiedział Chris wchodząc za nią do środka i my też weszliśmy. Dziewczyna zaprowadziła nas do salonu gdzie siedziało czterech facetów ale żaden z nich nie był chłopakami którzy tu mieszkali. Gdy zobaczyli mnie i Ian'a wstali na równe nogi z kanapy. 

- To jest Jesse - wskazała na bruneta z kolczykiem w brwi- Oliver - na blondyna z tatuażem na szyi - Sean i Jackson. - powiedziała a my się przywitaliśmy - A teraz do jakiego chłopaka poszła? - zapytała spoglądając na Chris'a. Usiedliśmy na kanapie a dziewczyna stała 

- Brunet w tatuażach. - powiedział Chris a dziewczyna się zamyśliła 

- Jacob - szepnęła a mi się już kiedyś to imię obiło o uszy 

- Ten co przysłał nam te pudła? - zapytałem a ona spojrzała na mnie przerażona i kiwnęła głową 

- Kto to jest Jacob? - zapytał Ian a my wszyscy na niego spojrzeliśmy 

- Cztery lata temu odciął hamulce Erice w ścigaczu. - powiedziała 

- I co się stało? - zapytał Ian 

- Miała wypadek, ledwo uszła z życiem, dlatego ma teraz tyle tatuaży. Pod każdym jest blizna po wypadku. - powiedział Oliver a ja na niego spojrzałem i nie wiedziałem co mam powiedzieć. Myślałem, że ona ma te tatuaże bo lubi, bo jej się podobają a nie dlatego, że ma blizny. W życiu by mi to do głowy nie przyszło. Jessica wyjęła telefon z kieszeni czarnych spodni i próbowała się do kogoś dodzwonić ale na marne. 

- Erica nie odbiera. - powiedziała - Mam nadzieję, że nic jej nie jest. - szepnęła sama do siebie a później zwróciła się do nas - Chcecie coś do picia czy jedzenia? - zapytała 

- Kawę. - powiedzieliśmy wszyscy równocześnie a ona skinęła głową i poszła do kuchni zostawiając nas samych z tymi kolesiami. Oparłem się o kanapę. Jessica po kilku minutach przyniosła kawę o którą prosiliśmy i usiadła w jednym z dwóch foteli pogrążona we własnych myślach.

- Muszę iść do pracy. - powiedziałem w końcu a Chris na mnie spojrzał 

- Nigdzie nie idziesz, załatwiłem nam wolne do końca tygodnia. - powiedział 

- Po co? - zapytałem 

- Jak Erica wróci to wszystko wytłumaczy, bo ja też chciałbym wiedzieć. -powiedział i się napił kawy tak samo jak ja. Do salonu weszły cztery psy które zaczęły warczeć 

- Spokój! - Jessica też warknęła a one skulone do niej podeszły i się na niej uwaliły. 

Minęły trzy godziny a Eric'y nadal nie było. Godzinę temu wróciła reszta domowników ze złymi wiadomościami bo nie znaleźli Thomas'a. Chris opowiedział im co się stało gdy zapytali gdzie Erica a oni stanęli jak wryci i rozbiegli się znikając w kilku pomieszczeniach domu. Jak się później okazało, próbowali namierzyć telefon dziewczyny ale nie dali rady  gdyż telefon albo karta została zniszczona. Nagle usłyszeliśmy otwieranie drzwi a później trzaśnięci nimi. Ja, Jessica, Drake i Chris pobiegliśmy zobaczyć czy to dziewczyna. Stanąłem jak wryty gdy ją zobaczyłem. 

- O boże! - krzyknęła Jessica podchodząc do Eric'y która miała poszarpane ubranie, była cała w siniakach, miała limo pod okiem i rozciętą wargę oraz łuk brwiowy. 



Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz