|Erica|

2.7K 161 2
                                    

Jeszcze jeden dzień i koniec tej męczarni. Przez cały tydzień było tu nudno jak w sumie to nie wiem. Po prostu było nudno, żadnej telewizji, telefonu. Po prostu nic! Nuda! Na szczęście chłopaki byli całkiem okay i pobyt tutaj umilaliśmy sobie dokuczaniem policjantom. Co do Luka...nie odzywam się do niego. Był tu może ze 4 razy chcąc pogadać i wytłumaczyć ale ja nie chciałam tego słuchać. Możliwe, że gdybym tego wysłuchała bym mu wybaczyła, nie chcę tego. Jeżeli facet raz zdradzi i mu się to wybaczy będzie zdradzał nadal. Ja nie chcę takiego związku i w sumie...to nie chcę już żadnego związku nigdy więcej. Miałam dwóch chłopaków. Jacoba który nie raz mnie pobił i zgwałcił oraz Luke'a który raz mnie uderzył i zdradził. Nie nadaję się do związku i koniec z nimi. Mam dość po tych dwóch sukinsynach. Dobra, koniec rozczulania się. Aktualnie to w trójkę leżymy na złączonych kozetkach. Złączyliśmy je już pierwszej nocki tutaj bo uznaliśmy, że są dla nas za wąskie. Mam głowę na brzuchu Steve'a który jest dwa lata młodszy ode mnie(ma 21 lat). Na moim brzuchu głowę ma George który ma 25 lat. Dogadujemy się świetnie. Zostali złapani za próbę skradzenia jakiegoś samochodu ale ich złapali i tak o to wylądowali na tydzień w pudle wiec wychodzą jutro ze mną. Przez cały pobyt tutaj nie pytali się za co ja siedzę, no ale i tak ja sama nie wiem za co siedzę. Znaczy siedzę za to, że Kevin kazał mi się złapać i wsadzić na tydzień. Właśnie dlatego.

- Więc trenujesz boks i jeszcze teraz będziesz go uczyć napalonych nastolatków? - George zaczął się śmiać a zaraz za nim Steve. Co było w tym takiego śmiesznego to ja nie wiem.

- Mhm... jak będą napaleni to się jeszcze przy okazji skorzysta. - teraz to ja się zaśmiałam z ich min

- Oskarżą cię o molestowanie nieletnich czy coś.

- Z tymi pełnoletnimi idioto. - walnęłam Georga w głowę na co znów parsknął śmiechem. Ile on potrafi się śmiać? Weseli chłopcy są nie ma co. Wczoraj na przykład zaczęliśmy się bić, w sumie to nawet nie wiem czemu, chyba z nudów. George ma rozcięty łuk brwiowy co jest moją zasługą a ja mam rozwaloną wargę nie pierwszy raz z resztą. Steve jest cały bo od razu odsunął się od naszej zabawy. Nas rozdzielili policjanci czyli idioci. W sumie to nawet jednemu się oberwało. Ups? Dostał w nos ode mnie. W sumie to znów bo to był ten co mnie złapał.

- Komendant chce cię widzieć. - nasze śmiechy przerwał znienawidzony już przeze mnie głos Luke'a. Odwróciliśmy jednocześnie głowę w jego stronę a on otwierał kraty. Zrzuciłam z siebie Georga na co ten znów się roześmiał. On chyba coś dziś ćpał. Tak, na stówę coś ćpał. Wstałam z prowizorycznego łóżka i wyszłam z mojej celi a następnie nie czekając na chłopaka poszłam korytarzem do odpowiednich drzwi. Naparłam na klamkę a ciężkie drzwi się otworzyły ukazując Kevina który opierał się o biurko. Ja swoją dupę skierowałam na jego w chuj wygodne czarne obrotowe krzesło. Nogi położyłam na biurku.

- Dzięki, że ją przyprowadziłeś. - powiedział Kevin a Luke spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach na co ja wywróciłam swoimi. Sorry koleś to ty mnie zdradziłeś po kilku godzinach związku. Wyszedł z gabinetu a do mnie od razu podszedł Kevin nachylając się nade mną. - Dziś masz coś przeciwko? - spytał a ja go po prostu pocałowałam tym samym deklarując, że może działać.

---------------------------------------------------
Wstawiam rozdział wcześniej bo nie dawno wróciłam z treningu a okazało się, że jutro bym nie dała rady go wstawić.
Także ten... Oficjalnie ogłaszam rozpoczęcie drugiej części!
Czekam na komentarze i gwiazdki.
Buziaczki i do następnego! :**

Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz