(Erica)

3.1K 179 0
                                    

Czuję się jak gówno. Otworzyłam powoli oczy, głowa mi napierdala. Nie wiem gdzie jestem ani co robiłam poprzedniej nocy i tak jest od tygodnia. Codziennie chodzę do klubów, chlam i budzę się nie wiadomo gdzie ale zawsze jest koło mnie jest śpiący facet i każdej nocy inny. Tak jak zawsze zrywam się teraz z łóżka ubieram i wychodzę nawet nie przejmując tym jak wyglądam i tym gdzie jestem. Idę środkiem chodnika w tych jebanych obcasach i sukience która jest tak krótka, że ledwo mi tyłek zakrywa. Od tygodnia nie widziałam chłopaka którego imienia postanowiłam nie wymawiać i jest dobrze tak jak jest. Wyciągnęłam telefon chcąc zadzwonić po taksówkę i najpierw wyszukałam wzrokiem nazwę ulicy i powiedziałam facetowi w słuchawce gdzie jestem. Stałam oparta o jakiś słup przez 10 minut i słuchałam jak ktoś na środku ulicy się kłóci, że ktoś kogoś zdradził ale nawet nie patrzyłam w ich stronę tylko na asfalt gdy nagle podjechała taksówka do której wsiadłam i powiedziałam gdzie ma mnie zawieźć. Facet przed trzydziestką był kierowcą i przyglądał mi się co chwila w lusterku.

- Bardzo tragicznie wyglądam? - spytałam w końcu na co się lekko uśmiechnął

- Wyglądasz jak siedem nieszczęść. - zaśmiałam się i zaczęłam przecierać lekko miejsca pod oczami - Coś się stało? - spytał

- Poza tym, że od tygodnia chodzę do klubów, chlam następnego dnia budzę się nie wiadomo gdzie i nie wiadomo z kim to wszystko w porządku. - powiedziałam i wtedy zatrzymaliśmy się pod moim domem. - Dzięki za podwózkę. - dałam mu banknot i wysiadłam idąc do wejścia. Otworzyłam drzwi i zdjęłam te przeklęte buty. W progu pojawiła się Jessica z wrogą miną

- Złość piękności szkodzi. - zaśmiałam się do niej

- Zachowujesz się jak dziecko. - powiedziała zdenerwowana zakładając dłonie na piersi

- Przesadzasz, a teraz przepraszam ale idę do siebie. - burknęłam i zaczęłam wchodzić po schodach na górę. Weszłam do swojego pokoju i zaraz potem do łazienki wziąć prysznic. Zmyłam z siebie nie wiadomo czyje łapska, umyłam twarz i włosy a następnie wyszłam owinięta w ręcznik i poszłam do pokoju gdzie założyłam czystą bieliznę, dresy, bluzę i tak weszłam do łóżka zasypiając.

Obudziłam się około 19 i poszłam do łazienki gdzie się mocno umalowałam i umyłam zęby. Zdjęłam z siebie ciuchy w których spałam i podeszłam do szafy szukając jakiejś sukienki. Wybrałam czarną z koronką z odkrytymi plecami a z przodu miała głęboki dekolt i była do połowy uda jak nie trochę wyżej. Założyłam ją i poszłam jeszcze do łazienki gdzie ułożyłam włosy w fale. W pokoju znalazłam jeszcze czarne wysokie koturny i biorąc telefon wyszłam z pokoju a później zeszłam na dół do kuchni gdzie siedział Ian z Jessicą.

- Znowu? - spytała dziewczyna

- Ciebie też miło widzieć. - uśmiechnęłam się i z lodówki wyjęłam sok który wypiłam.

- Gdzie idziesz? - spytał Ian

- Do klubu, na razie. - powiedziałam i wyszłam z domu do czekającej już taksówki do której wsiadłam, podałam adres klubu i pojechaliśmy tam w ciszy. Gdy po 20 minutach byłam już na miejscu przeciskałam się w tłumie do baru. Ludzi było od groma, muzyka leciała na fula a ja zamówiłam whisky i zaczęłam flirtować z przystojnym barmanem z którym zapewne później wyląduję w łóżku.

Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz