(Luke)

2.7K 158 0
                                    

Pojechałem za taksówką którą zamówiła i cieszyłem się, że tego nie zauważyła. Podjechała pod jeden z klubów do którego weszła a ja patrzyłem. Przeszła obok jakiegoś ochroniarza który klepnął ją w tyłek na co się odwróciła i posłała mu uśmiech. No ludzie! Wysiadłem z samochodu i poszedłem za nią tylko, że ja zanim przecisnąłem się w tej kolejce trochę minęło. Wszedłem do środka przeciskając się przez tłumy spoconych ludzi i woń alkoholu. Zacząłem się rozglądać ale nigdzie nie widziałem dziewczyny która wróciła do czarnego koloru włosów i wmieszała się w tłum. Usiadłem przy barze obserwując wszystkich dookoła. Nigdzie jej nie widziałem aż do momentu gdy nie wyszła z toalet z jakimś typkiem który się do niej kleił. Nie zrobiłem nic bo nic się na razie nie działo ale coraz bardziej byłem zły a raczej cholernie zazdrosny. Stanęli na środku parkietu gdzie zaczęli tańczyć a raczej ocierać się o siebie aż w końcu zaczęli się całować. Zerwałem się na równe nogi i poszedłem tam odciągając go od niej. Zdziwieni spojrzeli po sobie a zaraz na mnie. 

- Koleś kurwa ogarnij się. - warknął blondyn z którym się całowała 

- To się do niej nie zbliżaj. - powiedziałem zdenerwowany, miałem ochotę mu przywalić

- To ty się miałeś do mnie nie zbliżać i daj nam spokój. - warknęła dziewczyna a blondyn złapał ją za dłoń ciągnąc do wyjścia z klubu. Znalazłem się tam w ułamku sekundy i znów ich rozdzieliłem tym razem przywalając chłopakowi w twarz. Zaczęła lecieć mu krew z nosa

- Czy ty jesteś normalny!?- krzyknęła Erica podchodząc do chłopaka ale ten ją wyminął i podszedł do mnie uderzając w twarz i tak o to w ten sposób teraz się biliśmy mając za widownie cały klub wypełniony po brzegi ludźmi. Nie zwracałem na nich uwagi, wylądowałem plecami na ziemi a ten zaczął mnie okładać ale szybko zmieniliśmy pozycję i to ja zacząłem go bić po twarzy która była już nieźle zakrwawiona. Kilka razy się tak obróciliśmy i ciosy zadawałem raz ja raz on. Po chwili się podnieśliśmy. 

- Ogarnijcie się!- usłyszałem krzyk czarnowłosej i znów chciałem zadać cios blondynowi ale ten zrobił unik i z pięści w twarz oberwała dziewczyna. Odrzuciło jej głowę w bok a później uderzyła nią o ścianę. Powiedzcie mi, że jej nie uderzyłem i, że to blondyn oberwał. Wszystko w okół ucichło, spojrzeliśmy z blondynem na Eric'ę której znów leciała krew z wargi i przyłożyła do niej dłoń by to jakoś zatamować. Stałem w bezruchu aż przyszli ochroniarze którzy złapali mnie za ręce tak samo jak blondyna i wykrzywili je do tyłu co zabolało. Do dziewczyny podszedł ochroniarz który klepnął ją w tyłek. 

- Wszystko w porządku? - spytał się jej zmartwiony a ona kiwnęła tylko głową na potwierdzenie i spojrzała na mnie na ułamek sekundy. Ochroniarz podszedł do mnie a dziewczyna skierowała się do wyjścia, tłum schodził jej z drogi gdy szła z uniesiona głową. - Jeszcze raz cię tu zobaczę to nie żyjesz. - warknął do mnie i odszedł tak samo jak pozostali którzy nas teraz puścili. 

- Gratuluję. - powiedział blondyn i również wyszedł z klubu a ja poszedłem jego śladami. Wsiadłem w samochód i zastanawiałem się czy pojechać do dziewczyny ale raczej by mnie nie wpuściła więc pojechałem do siebie. Co ja zrobiłem. Ona mnie teraz znienawidzi. Mówiłem, że jak ten idiota na tym zadupiu mógł ją uderzyć a sam to zrobiłem i to zapewne o wiele mocniej. Oberwała dwa razy tej nocy i dwa razy przeze mnie. Walnąłem pięściami w kierownicę i przyśpieszyłem by znaleźć się jak najszybciej w domu i się schlać. 



Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz