|Eirca|

3.1K 184 35
                                    

Wyszło więc na to, że kupiliśmy sukienkę która w ogóle mi się nie podobała. Cały dzień spędziliśmy na zakupach. Kupiliśmy buty na ślub, trampki i jeszcze chuj wie jakie. Jakieś ubrania na wyjazd i wieczorem wróciliśmy do domu padnięci. Właśnie tak minął mi poniedziałek, cały zawalony, żeby wnieść zakupy do domu musieliśmy się trochę nadźwigać. Najpierw podjechaliśmy do willi gdzie zostawiliśmy bagaże chłopaków jak i Jess a następnie pojechaliśmy do mnie po kilku minutowej sprzeczce, że nie zostanę u nich. Nie byli zadowoleni z takiego obrotu spraw, ale pojechali do mnie by pomóc mi pozałatwiać klientów. Do około 3 nad ranem jeździliśmy po mieście rozwożąc towar. Później ja sama wróciłam do domu a oni do siebie. Pierwsze co po wejściu do domu skierowałam się do sypialni rzucając na łóżko.

***

Po wypiciu kawy i zjedzeniu śniadania oraz sprawdzenia poczty napisałam wiadomość do Dylan'a czy ma dziś czas by poprawić mi tatuaż na plecach oraz zrobić na lewym przedramieniu. gdy otrzymałam pozytywną dla mnie nowinę pojechałam do niego do mieszkania. Włosy rozwiewał mi ciepły wiatr gdy przemierzałam ulicy Sydney na ścigaczu który muszę dać Aiden'owi do sprawdzenia oraz pomocy przy dokonaniu kilku poprawek. Zatrzymałam się gwałtownie zsiadając z maszyny i skierowałam się do domu przyjaciela.

- Hej. - uśmiechnęłam się do niego promiennie co odwzajemnił i podał mi kubek świeżo zaparzonej kawy o którą prosiła. W ciągu dnia potrafiłam wypić ich na prawdę dużo a w nocy i tak spałam. Może nie tak twardo, ale jednak spałam i wysypiałam się.

- Cześć, co byś sobie życzyła? - spytał kierując się do salonu gdzie ja podążyłam za nim.

- W sumie to po głowie chodzą mi różne pomysły. - zaczęłam siadając na kanapie i upijając łyka kawy. Dylan spojrzał na mnie zaciekawiony. Lubił robić mi tatuaże bo zawsze wymyślałam jakieś różne rzeczy które były dla niego w niektórych przypadkach wyzwaniami. - Myślałam o różach z cierniami z których będą wychodzić napisy, tak żeby cały tatuaż oplatał mi rękę, od łokcia po mały palec gdzie będzie napis. - powiedziałam po woli by wszystko zrozumiał a gdy kiwnął głowa i wziął szkicownik wiedziałam już, że tatuaż wyjdzie genialny. Dało się zauważyć, po jego minie, że jest bardzo skupiony oraz stara się jak może bym była zadowolona. Nie mogę wyobrazić sobie co by było gdybym go straciła, gdybym straciła wszystkich mi bliskich. Zastanawiam się czy poczują stratę jeżeli mnie nie będzie z nimi. Nie chciałabym ich krzywdzić i prawdopodobnie jestem największą egoistką na tej kuli ziemskiej.

Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz