Nie cierpię robić zakupów. Jeszcze ta dziwna kasjerka. No po prostu masakra. Wysiedliśmy z samochodu w garażu i zanieśliśmy torby do kuchni gdzie siedzieli chłopaki z uśmiechami na twarzach. Nie powiedziałam nic, tylko odłożyłam swoją torbę na podłogę a tę z zakupami położyłam na blacie i zaczęłam wypakowywać. Jessica mi pomagała a chłopaki od razu spieprzyli co było do przewidzenia.
- Ian zaprosił mnie do kina dziś wieczorem. - szepnęła mi gdy wpakowałam alkohole do szafki pod blatem
- No to gratuluję - uśmiechnęłam się do niej
- Musisz mi pomóc się ubrać bo nie wiem w co - westchnęła gdy wrzucała wszystkie słodycze do szuflady na nie przeznaczonej. Kiwnęłam głową na zgodę. Rozpakowałyśmy wszystko po 20 minutach i ja poszłam do salonu gdzie zabrałam pilota i włączyłam jakiś program ku sprzeciwu chłopakom ale i tak nie był ciekawy więc oddałam im pilot i poszłam do siebie gdzie po chwili pojawiła się Jessica.
- Spodnie czy sukienka? - spytała na wstępnie
- Tak jak będzie ci wygodniej. - powiedziałam
- W sukience będzie szybszy dostęp jak coś. - zaśmiała się - Mogę wygrzebać jakąś od ciebie, bo moje są już znoszone? - spytała na co kiwnęłam głową. Miałam dużo sukienek ale zazwyczaj w nich nie chodziłam bo nie lubiłam. Zaczęła grzebać mi w szafie i nie wiedziała którą wybrać. Wyjęła z szafy nową sukienkę która była do połowy uda, góra była czarna a spódnica granatowa i była bez ramiączek. Druga była cała czerwona z koronkowymi ramionami i do kolan a trzecia cała czarna.
- I co którą bierzesz? - spytałam
- Ta mi się podoba. - wzięła tą z granatową spódnicą.
- No to bierz. - powiedziałam do niej na co pisnęła, uściskała mnie, schowała tamte z powrotem do szafy i wybiegła z mojego pokoju z sukienką. A ja leżałam na łóżku wpatrując się w sufit. Nie wiedziałam co będzie dalej. Zastanawiałam się nad tym nie raz ale nigdy nie znalazłam odpowiedzi. Na dworze zaczynało się powoli ściemniać. Usłyszałam trzask na urządzeniu obok łóżka i zaraz potem głos Jessic'i
- Przyjedziesz i pomożesz mi się umalować? - spytała więc nacisnęłam guzik by odpowiedzieć
- Zaraz przyjdę. - i wstałam idąc do łazienki po swoje kosmetyki a później do pokoju dziewczyny która siedziała w samej bieliźnie i wilgotnych włosach na krześle przed toaletką. - Może najpierw włosy? - spytałam na co kiwnęła ochoczo głową
- Pofaluj mi je trochę ale tak by wyglądało to naturalnie. - powiedziała na co się lekko uśmiechnęłam i przyniosłam suszarkę z jej łazienki i okrągłą grubą szczotkę na której wysuszyłam jej i pofalowałam włosy tak jak prosiła. Wzięłam jej grzywkę na bok i lekko spryskałam lakierem by się utrzymała. Później nałożyłam jej trochę podkładu na twarz, powieki pomalowałam jasnym brązem a rzęsy przeciągnęłam czarnym tuszem. Spojrzała w lustro i podziękowała. Założyła sukienkę którą pomogłam jej zapiąć i poprosiła mnie bym przyniosła jej czarne szpilki z czerwonym spodem z dołu z szafy. Zgodziłam się i zeszłam na dół zauważając, że chłopaki się gdzieś wyszykowali. Poszłam do korytarza skąd wzięłam buty i chciałam iść do Jess gdy chłopaki mnie zatrzymali
- Coś się stało? - spytałam
- Nie będzie nas w domu na noc bo wychodzimy. - powiedział Drake
- Okay. - powiedziałam nie wiedząc dokąd zmierza
- Będziesz sama w domu do jutra popołudnia. - powiedział Charlie
- No i co w związku z tym? - spytałam
- No nic, tylko mówimy. - powiedział Alex. Ian się zmył a Luke siedział na kanapie koło chłopaków
- Jasne, muszę iść zanieść buty Jess. - powiedziałam i weszłam po schodach do pokoju brunetki i podałam buty które założyła i zgarnęła torebkę a następnie znów zeszłyśmy na dół. Dziewczyna wzięła kluczyki do samochodu i wyszła a ja poszłam do kuchni skąd wzięłam sobie piwo i otworzyłam je upijając łyka. Siedziałam na stołku barowym do póki do kuchni nie wszedł Luke i usiadł na przeciwko mnie.
- Gdzie Jess poszła? - spytał
- Z Ian'em do kina. - powiedziałam znów pijąc
- Zaprosił ją do kina?
- Mhm. - mruknęłam tylko nie chcąc gadać. Wstałam i poszłam do pokoju skąd wzięłam laptop i paczkę fajek i z tym wróciłam do kuchni gdzie wzięłam zostawioną butelkę piwa i poszłam na ogród gdzie usiadłam na leżaku. Otworzyłam laptop i weszłam na pocztę patrząc czy są jakieś odpowiedzi pro po wydania psów i były, wszystkie mają już załatwione nowe domy. Odpisałam na maile ludzi i włączony laptop położyłam na trawie a sama się położyłam na leżaku gdzie po chwili wskoczyły na mnie 4 szczeniaki. Odchyliłam głowę patrząc w gwiazdy i wróciłam do poprzednich myśli. Co dalej? Josh i Mia będą rodzicami za 4 miesiące, i planują ślub. Cam i Sophie mieszkają kilka przecznic dalej ale gadamy ze sobą już tylko wtedy gdy czegoś od siebie chcemy, tak samo jest z Peter'em i Emmą nie rozmawiamy ze sobą za często i za często się nie widujemy. Jessica w końcu się pewnie zakocha i też wyprowadzi, chłopaki zapewne tak samo. I co wtedy będzie ze mną? Zostanę tutaj w tym wielkim domu, z czwórką psów. Wypiłam piwo i odpaliłam papieros. Leżąc na plecach przyciśnięta przez psy znów patrzyłam w gwiazdy. Coś w nich jest takiego, że proszą o uwagę. Chcą by je podziwiać. A czego ja chce od życia? Kiedy się tego dowiem? Zaciągnęłam się dymem.
CZYTASZ
Break The Rules
ActionOn - 24 letni policjant, najczęściej zajmuje się chwytaniem osób biorących udział w nielegalnych wyścigach, handlarzy narkotykami i bronią. Lubi swoją pracę. Zdarza mu się wyjść do klubu i zaliczyć jakąś panienkę. Ona - 22 letnia dziewczyna uwielbi...