Weszłam do domu trzaskając drzwiami. Wszystko mnie bolało ale wiedziałam, że tak będzie. Najpierw Jacob mnie pobił a później zaczął do mnie dobierać, na początku stawiałam opór ale gdy zaczął zadawać mocniejsze ciosy po prostu się poddałam. Wypuścił mnie gdy skończył a ja wróciłam do domu. Usłyszałam jak ktoś do mnie biegnie i w korytarzu zjawili się Drake, Chris, Luke i Jessica która jak mnie zobaczyła
- O boże! - krzyknęła i podeszła do mnie.
- Jest w porządku. - zapewniłam ją
- Kurwa właśnie widzimy! -warknął Drake a ja zmroziłam go wzrokiem
- Jess, zrób mi kawy ja muszę wziąć prysznic i zaraz do was zejdę. - powiedziałam i zaczęłam iść na górę gdy zatrzymał mnie głos Chris'a
- To poszarpane ubranie to...- nie dokończył bo mu przerwałam
- Powtórka z przeszłości. - odkaszlnęłam i weszłam ostrożnie po schodach na górę ignorując spojrzenia reszty. Weszłam do swojego pokoju i podeszłam do szafy wyciągając z niej czarną bluzę z Nirvany oraz czarne rurki następnie poszłam do łazienki gdzie weszłam pod prysznic gdzie spędziłam 10 minut na zmywaniu z siebie tych ohydnych łap chłopaka. Nawet nie płakałam, płacz to oznaka słabości a ja nie jestem słaba. Wyszłam z kabiny i wytarłam mokre ciało w ręcznik a następnie się ubrałam i podeszłam do lusterka nad umywalką i zaczęłam odkażać rany na twarzy które w chuj piekły. Ubrana i w miarę ogarnięta zeszłam po schodach na dół. Poszłam najpierw po moją kawę do kuchni i z kubkiem w ręku udałam się do salonu gdzie wszyscy siedzieli. Usiadłam na fotelu obok Jessic'y i napiłam się kawy.
- Czy ktoś może mi teraz łaskawie wytłumaczyć o co tu do cholery chodzi i co ja tu robię? - zapytał Ian patrząc na mnie w wyczekiwaniu
- Oczywiście. Jak na razie to siedzisz na dupie co zapewne zauważyłeś. - uśmiechnęłam się sztucznie a warga mnie zapiekła, Jessica położyła mi dłoń na plecach chcąc uspokoić - Przywiozłam was tutaj ciebie i Luke'a a raczej Chris przywiózł po to by wam poinformować, że Jesse i Sean będą twoimi ochroniarzami - wskazałam na Ian'a - a Oliver i Jackson twoimi - tu wskazałam na Luke'a
- Ale po co? - zapytał Ian
- Po ty żebyś nie wylądował w lesie żarty przez robale. - warknęłam a Jessica przejechała ręką wzdłuż mojego kręgosłupa uspokajająco
- Okay. - odezwał się Sean -Z racji tego, że jest wieczór wasza dwójka zostaje tu na noc a my jutro tu po was przyjedziemy. - powiedział i wstał razem z resztą chłopaków z kanapy. Również się podniosłam i odprowadziłam ich z Jessicą
- Dziękuję wam raz jeszcze chłopcy. - powiedziałam gdy stanęliśmy przy drzwiach
- Nie ma sprawy Eri, uważaj na siebie. - powiedział Jackson i przytulił mnie tak jak reszta chłopaków. Chris wyszedł z nimi. Wymienili jeszcze uściski z Jess i wyszli a ja zamknęłam drzwi wpisując kod alarmu w razie czego.
- Co się tam stało? - zapytała Jess gdy szłyśmy do kuchni zrobić kolację chłopakom.
- Jacob mnie pobił, zgwałcił i zażyczył towaru do końca tygodnia. - powiedziałam wyjmując składniki na spaghetti. Jessica zajęła się sosem a ja wstawiłam tylko wodę na makaron i osoliłam ją a później usiadłam na stołku przyglądając się jej poczynaniom.
- Tego co daliście Thomas'owi? - spytała a ja kiwnęłam głową
- Nie wiem jak to zrobimy ale musimy. - westchnęłam
- Na pewno wszystko w porządku? - zapytała zmartwiona
- Jest okay. - zapewniłam ją i posłałam mały uśmiech
- Dasz radę pokazać chłopakom pokoje? - spytała i wsypała kluski do wrzącej już wody
- Jasne. - powiedziałam i wstałam ze stołka idąc do salonu gdzie chłopaki oglądali coś w telewizji. Molly się o mnie otarła jak kot i domagała pieszczot, podrapałam ją po uchu i wzięłam kubek z moją kawą która wypiłam teraz i zwróciłam się do chłopaków
- Chodźcie, pokażę wam pokoje. - spojrzałam na Ian'a który się podniósł z kanapy i Luke'a który zrobił to samo. Poszłam na schody po których weszliśmy na górę i skręciłam korytarzem w lewo otwierając jedne drzwi i drugie obok tamtych
- Tu ty będziesz spał - powiedziałam do Ian'a który wszedł do środka a ja za nim - Tam jest łazienka, w szafie są ciuchy bierz co chcesz, a za 30 minut kolacja. - powiedziałam
- Dzięki. - posłał mi lekki uśmiech którego nie odwzajemniłam i wyszłam zamykając drzwi. Luke za mną poszedł do swojego pokoju.
- Tu tak samo, ciuchy w szafie sobie bierz a łazienka jest za tymi drzwiami. - w każdej sypialni jest łazienka co każdemu bardzo odpowiada bo nie musimy czekać aż któreś się wyszykuje ani po sobie sprzątać
- Możemy pogadać? - zapytał ostrożnie a ja na niego spojrzałam
- O czym? - spytałam
- Co ci się stało? - zapytał wskazując na moją twarz
- Nie powinno cię to obchodzić. - warknęłam - Za 30 minut kolacja. - powiedziałam wychodząc i zamykając za sobą drzwi. Zeszłam na dół gdzie było czuć naszą dzisiejszą kolację. Poszłam do kuchni skąd wzięłam paczkę papierosów i zapalniczkę. Jessica siedziała na stoku przy blacie
- Może też zjesz? - spytała z nadzieją w głosie
- Wezmę jabłko i idę do ogrodu. - uśmiechnęłam się do niej, wzięłam owoc i wołając psy otworzyłam drzwi balkonowe wychodząc na ogród. Usiadłam na jednym z leżaków, zapaliłam fajkę zaciągając się. Wypuściłam dym i ugryzłam jabłko. Psy zaczęły biegać i się bawić. Oparłam się i teraz bardziej leżałam wyciągając nogi. Przymknęłam na chwilę oczy rozkoszując się tą ciszą i ciemnością w okół.
CZYTASZ
Break The Rules
ActionOn - 24 letni policjant, najczęściej zajmuje się chwytaniem osób biorących udział w nielegalnych wyścigach, handlarzy narkotykami i bronią. Lubi swoją pracę. Zdarza mu się wyjść do klubu i zaliczyć jakąś panienkę. Ona - 22 letnia dziewczyna uwielbi...