(Erica i Luke)

2.8K 156 0
                                    

Zajechaliśmy na miejsce i wysiedliśmy z samochodu. Od razu przyciągnęliśmy uwagę gapiów, ale co się dziwić skoro wszyscy mnie tutaj znają? Obserwowali mnie i Luke'a co nie jest dziwne bo przyjechaliśmy razem i to bez reszty przyjaciół. Luke szedł obok mnie gdy ja szłam do organizatora wyścigów wpłacić wpisowe które miałam w kopercie. 

- Erica, Luke! - usłyszeliśmy, że ktoś nas woła więc się odwróciliśmy spotykając spojrzenia Ian'a i Jessic'y. Podbiegli do nas i Ian chciał mnie przytulić ale Jessica go powstrzymała na  co zmarszczyłam brwi, okay nie chce mnie znać. 

- Cześć. - mruknęłam - Musze iść do Trevor'a. - powiedziałam i zanim zdążyliby coś powiedzieć zaczęłam się od nich oddalać, nawet nie zdziwiło mnie to, że Luke został. Zauważyłam blondyna kilka metrów dalej wtedy kiedy on zauważył mnie. No jego usta wpełznął uśmiech który bez zastanowienia oddałam. Chłopak zaczął do mnie podchodzić a później już staliśmy przytulając się. Lubiłam tego chłopaka. Jest w wieku Chrisa ale i tak jest bardzo fajny. 

- Zapisujemy cię? - zapytał a ja kiwnęłam potwierdzająco głową - No to chodź, tylko tym razem wygraj. - powiedział już ciszej i włożył dłoń do tylnej kieszeni moich spodni jak to przywykł robić. Zrobiłam to samo i tak podeszliśmy do całej jego bandy. Wolną ręka dałam kopertę chłopakom a oni dali mi papiery które musiałam podpisać. 

- To co, powodzenia słońce. - uśmiechnął się i cmoknął moje usta jak to ma w zwyczaju. Dziwne jest tylko to, że mnie cmoka skoro jest gejem. Uśmiechnęłam się do niego i poszłam do samochodu obserwowana przez resztę która wcale nie jest zdziwiona, że Trevor mnie pocałował. Wsiadłam do samochodu odpalając i jadąc na start. Mam zamiar to dziś wygrać i tak też będzie.

Luke

Widząc Eric'ę idącą z tym facetem który wsadził łapę do jej kieszeni na tyłku myślałem, że coś mnie trafi. A ona kuźwa zrobiła to samo! Zostałem z Ian'em i Jessicą bo chciałem dać jej załatwić kilka spraw samej a nie będę za nią chodził krok w krok jak przybłęda. Miałem zaciśniętą szczękę ze złości a raczej zazdrości. Jessica mnie szturchnęła więc się na nią spojrzałem. 

- Co jest między wami? - spytała uważnie mi się przyglądając 

- Nic nie ma. - odpowiedziałem bo między nami nie ma na prawdę nic, niestety. Tylko się przespaliśmy dwa razy z czego pamiętamy tylko ten dzisiejszy. Czuję coś do niej ale jej uczucia względem mnie nie są mi znane. 

- To czemu się denerwujesz jak widzisz ją z Trevor'em? - spytał teraz Ian a ja miałem ochotę im coś zrobić. Spojrzałem na dziewczynę w obecności innych facetów która coś teraz podpisywała, później spojrzała na tego całego Trevor'a, powiedział jej coś a później cmoknął w usta. Dziewczyna pokręciła ze śmiechem głową. Zacisnąłem dłonie w pięści i musiałem się zmusić by tam nie podejść i mu nie przywalić. 

- Nie martw się. - powiedziała Jessica a ja spojrzałem na nią zdziwiony - Trevor jest gejem, ale zawsze przed wyścigiem tak robi. - poinformowała mnie a ja uniosłem wysoko brwi. Gej?! Może być i gejem ale niech jej nie całuje do cholery jasnej! Czarnowłosa poszła do samochodu i już po chwili stanęła na starcie. Jakaś blondi wyszła na środek i  kucnęła upuszczając flagę w czarno białą kratę a wszyscy uczestnicy ruszyli. Erica była druga jak na razie ale widziałem, że robiła to specjalnie. Byłem na nią trochę zły, że pozwoliła się pocałować. Stałem i uważnie wszystko obserwowałem gdy zbliżali się do mety Erica docisnęła pedał gazu tym samym wszystkich wyprzedając. Wygrała. Wysiadła uradowana z samochodu od razu otoczona przez grupkę ludzi. Również zacząłem się do niej zbliżać chcąc pogratulować. 

- Zabieramy cię do domu skarbie. - usłyszałem jakiegoś chłopaka i śmiech Eric'y 

- Wybaczcie chłopcy ale dziś jestem zajęta. - zdziwiłem się słysząc to. Podszedłem do nich na co ona się zdziwiła a chłopaki zaczęli wycofywać na co się uśmiechnąłem. Podszedłem do niej i objąłem od tyłu. - Psujesz mi reputację. - mruknęła a ja cmoknąłem ją w szyję i mruknąłem tylko mhm. 

- Erica, słońce ty moje! - usłyszeliśmy jakiś męski głos a ja od razu się od niej oderwałem napotykając spojrzenie tego całego Trevora który się do mnie uśmiechał. Okay, czuje się niezręcznie. Podał dziewczynie kopertę nie spuszczając ze mnie wzroku a ona się zaśmiała. 

- Trevor skarbie, Luke woli dziewczyny. - odsunęła się ode mnie zarzucając mu ręce na szyję - Jesteś bez szans. - mruknęła przechylając głowę na bok a on tylko przewrócił oczami 

- Pierdol się. - zaśmiała się i pocałowała go w policzek - A tobie jak się znudzi to zapraszam do mnie. - mrugnął do mnie okiem i odszedł a dziewczyna widząc, że stoję jak słup zaczęła chichotać 

- Ha ha ha, bardzo zabawne. - mruknąłem do niej 

- No co, warto próbować nowych rzeczy. - otworzyła kopertę w której były pieniądze i poszukała wzrokiem kogoś. - Zaraz wracam. - powiedziała na co kiwnąłem głową i poszła do Jessic'y  jak się okazało. Wymieniły kilka zdań a raczej Erica mówiła tamta tylko słuchała. W końcu czarnowłosa wręczyła brunetce kopertę i odeszła. Podeszła do samochodu i otworzyła drzwi od strony pasażera i spojrzała w moją stronę z uniesionymi brwiami. - Łap. - powiedziała rzucając kluczykami które złapałem a ona zniknęła w środku samochodu. Usiadłem na miejscu kierowcy i ruszyłem w stronę jej domu. Była nieobecna. 

---------------------------------------------

Na dziś koniec rozdziałów. Do końca zostało jakieś 5-6 i chyba dodam wszystkie jutro. Nie wiem kiedy ruszę z drugą częścią bo chcę najpierw napisać kilka rozdziałów do przodu. 

Proszę o gwiazdki i komentarze :**


Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz