|Erica|

1.2K 64 4
                                    

Dylan właśnie skończył tatuować ostatni napis na małym palcu i zawinął mi przedramię w folię. Przyjrzałam się tatuażowi z zadowoleniem. 

- Nadal nie rozumiem dlaczego wybrałaś takie napisy. - mruknął i zaczął przygotowywać tusz do poprawki tatuażu na plecach gdy ja ściągałam koszulkę oraz stanik kładąc się na brzuchu na fotelu. 

- Ostatnio mam doła więc się nie czepiaj. - powiedziałam prawdę. Chłopak westchnął zrezygnowany wiedząc o co mi chodzi. Zasadniczo to teraz z nim i Theo miałam świetny kontakt i mówiłam im o wszystkim. Wcześniej racja, byliśmy przyjaciółmi ale nie aż tak bliskimi jak teraz. Chłopaki wiedzieli co zaszło pomiędzy mną a Luke'em a Jessica, Drake i reszta już nie. Czułam się wobec nich nie fair, ale nie zmienię tego. Zawiodłam się na nich a gdy potrzebowałam się wygadać to właśnie do chłopaków dzwoniłam lub Aiden'a z którym odświeżyłam kontakty. Przystawił maszynkę do pleców i po chwili czułam te kilka igiełek które w zawrotnym tempie wbijały się w moją skórę. Na łopatkach jednak bolało najbardziej. 

Gdy chłopak już kończył poprawki w całym domu rozbrzmiał dźwięk dzwonka do drzwi. Zmarszczyłam brwi w zdziwieniu. 

- Spodziewasz się kogoś? - spytałam odwracając głowę w jego stronę. 

- Twojemu koledze z paki spodobały się tatuaże. - zaśmiał się odrywając  od pracy i poszedł otworzyć drzwi. Przywitał się z nimi radośnie a ja już wiedziałam, że nie tylko Steve tam jest. George oraz Jared również przyjechali. Cholera z tym ostatnim to ja miałam pogadać. No nic, załatwi się to później. Weszli do salonu z zaskoczeniem odkrywając, że ja też tutaj jestem w dodatku pół naga. No nieźle nie ma co. 

- Erica, słońce ty moje! - wykrzyknął rozentuzjazmowany George na co parsknęłam śmiechem - Zdradzasz mnie? - zapytał z oburzeniem na co zagryzłam wargę by ponownie się nie roześmiać. Pozostali przyglądali nam się w rozbawieniu. 

- Oh, George to nie tak jak myślisz. Ja cię nie zdradzam! Ja się po prostu pieprzę podczas robienia tatuażu. - powiedziałam na co pokręcił głową z politowaniem. Dylan parsknął śmiechem i wrócił do tatuażu. - Co słychać tak w ogóle?- Spytałam zaciekawiona. 

- Znalazłem pracę i w dodatku zbieram na samochód. - powiedział szczęśliwy Steve na co posłałam mu radosny uśmiech. 

- No to ty pewnie szczęśliwy jesteś, że nie będziesz robił za szofera co? - spytałam Jareda który przyglądał mi się dziwnie odkąd tu tylko wszedł. Siedział na fotelu prawie, że na przeciwko mnie. 

- No pewnie! Zaoszczędzę na benzynie! - zaczęliśmy się śmiać. W pewnym momencie poczułam kolejne ukłucie na które się skrzywiłam mimowolnie. Łopatki to zdecydowanie najgorsze miejsce jakie można wybrać na tatuaż no do tego jeszcze doliczając żebra na których równie mocno boli. 

- Już kończę. - powiedział po chwili gdy z głośnym jękiem schowałam twarz między ramionami. To mnie na prawdę zaczynało drażnić wcześniej nie odczuwałam aż takiego bólu. Chociaż może po prostu starałam się go wyprzeć? Tak to jest zdecydowanie bardziej wiarygodne. - Gotowe. - powiedział po czym zapiął mi stanik. Podniosłam się do pozycji siedzącej i włożyłam dłonie w ramiączka a następnie zaciągnęłam je na ramiona. Przeciągnęłam przez głowę bluzkę zwalniając fotel. 

Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz