(Luke)

4.6K 236 2
                                    

Widok Eric'y mnie trochę przeraził. Nie wiedziałem co jej się stało i zastanawiało mnie to poszarpane ubranie. Gdy Chris się o to zapytał ona powiedziała, że powtórka z przeszłości a on wtedy cały się spiął. Nie mam pojęcia o co tu chodzi a jest to co najmniej dziwne. Mam mieć teraz kurwa ochroniarzy tak samo jak Ian który jak zauważyłem wkurwia Erice co mnie trochę bawi. Dziewczyna zaprowadziła nas do pokoi gdzie mieliśmy spać a gdy chciałem z nią pogadać powiedziała, że to nie mój interes i wyszła. Wziąłem prysznic i założyłem ciuchy z szafy a później zszedłem na dół gdzie Jessica zaczęła nakładać na siedem talerzy spaghetti.

- Siedem? - spytałem

- Erica nie je. - wytłumaczyła smucąc się

- Czemu? - zapytałem

- Bo je jabłko. - pokręciła zrezygnowana głową.

- Wytłumaczysz mi o co tutaj chodzi? - zapytałem bo może ona udzieli mi informacji. Spojrzała na mnie

- Co chciałbyś wiedzieć? - spytała

- Kim jest Thomas? - zapytałem na początek

- Bratem Eric'y. Gdy ona miała 18 lat on wyjechał do Kanady gdzie później go zamknęli za handel narkotykami. Nie było go kilka lat. - powiedziała

- A Jacob? - spytałem nadal wszystkiego ciekaw. Gdy o niego zapytałem ona westchnęła ale zaczęła mówić

- Był to chłopak Eric'y on był w niej zakochany a ona nie wierzyła w miłość zresztą nadal nie wierzy. Później gdy Eric'a miała dość tego całkowitego kontrolowania i ograniczeń w związku po prostu z nim zerwała a on wpadł w szał. Pobił ją i zgwałcił, dokładnie tak jak dziś. - gdy powiedziała że ją zgwałcił poczułem jakiś ucisk w żołądku i to uczucie mi się nie podobało

- A co z tymi zwierzętami które nam wysłał? - spytałem

- Wysyła to każdemu chłopakowi który za długo się na nią patrzy albo widzi coś co nie powinien, gdy to nie pomaga za maks dwa tygodnie słuch o tym chłopaku zagina i po jakimś czasie albo znajduje się go martwego albo wcale. - powiedziała przyglądając mi się. Ja się na nią przecież za długo nie patrzę do cholery może Ian wcześniej gdy chciał ją przelecieć ale ja nie.

- Dlaczego to robi? - spytałem

- On ją po prostu nadal kocha ale Erica... - nie dokończyła bo przeszkodził jej pewien głos

- Chyba już starczy prawda? - spytała Erica która miała czarne oczy. Podeszła do blatu wciskając guzik pod nim i podłoga zaczęła się wsuwać robiąc schody w dół

- Erica, nie powinnaś tam teraz schodzić. - powiedziała Jessica pochodząc do dziewczyny która się cofnęła

- Daj mi pokój. - warknęła i zaczęła schodzić na dół a schody z powrotem się zasunęły.

- Nie powinnam ci tego mówić. - westchnęła ze zrezygnowania - Drake! - krzyknęła a chłopak pojawił się w kuchni

- Co jest? - uśmiechnął się widząc jedzenie na stole

- Erica, zeszła na dół. - powiedziała

- Niech zgadnę, tłumi atak? - spytał i również nacisnął guzik ale teraz nic się nie zadziało

- Niestety, co jest? - spytała podchodząc od niego

- Zblokowała to od środka, kurwa mać. - warknął i próbował naciskać guzik ale bez sensu bo nic się nie działo

- To zrób coś do cholery. - powiedziała dziewczyna. Jaki atak tak w ogóle?

- Nie ma tam innego wejścia? - wtrąciłem się a oni na mnie spojrzeli

- Magazyn! - krzyknęli równocześnie - Luke chodź, pomożesz mi. - wstałem z miejsca i poszedłem za nim jak się okazało do schodów za którymi były drzwi w ścianie. Drake je pchnął tym samym otwierając. Weszliśmy do środka, na ścianach wisiały różne bronie, a pod ścianami były pudełka pewnie z narkotykami. Pobiegliśmy do kolejnych drzwi, tym razem drewnianych i otworzyliśmy je słysząc jak coś się tłucze. Drake pobiegł tam a ja za nim. Dziewczyna stała w spodniach i sportowym staniku, dłonie miała owinięte w bandaże i uderzała o worek który się kołysał. Dała spokój workowi i podeszła do jednej ze ścian zrzucając jakieś szkło. Drake się chwile zapatrzył na wściekłą dziewczynę

- Erica! - krzyknął nie zbliżając się do niej i stał w miejscu ale ona zdawała się go nie słyszeć

- Nie możemy po prostu do niej podejść? - spytałem spoglądając na niego

- Ostatnio nie skończyło się to dla mnie za dobrze. - westchnął spoglądając na dziewczynę która nadal zrzucała coś z półek a to się tłukło o kamienną podłogę

- Co masz na myśli? - spytałem

- Miałem kilka złamań. - powiedział a ja spojrzałem na niego jak na idiotę - Boks trenuje odkąd skończyła 15 lat to się nie dziw. Ja się nawet nie biję tak jak ona. - wytłumaczył

- No to jak ją uspokoić? - zapytałem a obok nas na ścianie przy której staliśmy rozwaliło się chyba kilka słoików na co się skrzywiliśmy

- Jak się zmęczy to samo przejdzie ale zawsze można do niej mówić chodź i tak to nic nie zmieni. - powiedział bez przekonania - Erica! - krzyknął i teraz dziewczyna zwróciła na niego uwagę. Patrzyła się na niego pustym czarnym wzrokiem. Nagle się odwróciła i pobiegła przed siebie zostawiając nas.

- Gdzie ona pobiegła?- zapytałem gdy zniknęła w czerni

- Tam gdzie nie powinno jej teraz być. - spojrzał na mnie - Jednak będziemy musieli ją złapać, dobra? - kiwnąłem głową - Tylko teraz pytanie ty ją uderzysz czy ja? - zapytał

- Chcesz ja uderzyć?! - zapytałem gdy już szliśmy za dziewczyną

- O ile uda ci się ją utrzymać to tak. - zaczęliśmy za nią biec. Wbiegliśmy do jakiegoś pomieszczenia gdzie pod jedną ze ścian było łóżko i strzykawki a pod drugą noże przy których stała dziewczyna. - Musisz ją zajść od tyłu i unieruchomić. - szepnął a ja kiwnąłem głową i wolnym krokiem podszedłem do dziewczyny która teraz stała do mnie tyłem i przejeżdżała dłonią po kilku nożach. Złapałem ją za nadgarstki i zabrałem jej do tyłu gdy ona zaczęła się rzucać. Drake do niej podbiegł i przywalił w polik ale to nic nie dało.

- Kurwa, Erica! - wrzasnął i złapał się za dłoń, to miało zaboleć ją czy jego?

- Puść mnie do cholery! - krzyknęła surowo a ja nie dawałem rady jej utrzymywać

- Uspokój się. - powiedziałem ale na nią to nie działało

- Erica, nie zabij mnie za to. - powiedział i przywalił jej teraz z pięści w twarz, że aż jej głowę odrzuciło w bok. Dziewczyna przestała się wierzgać i słychać było jej ciężki oddech. Zmniejszyłem uścisk a gdy dziewczyna się nie zaczęła wyrywać czy coś puściłem ją całkiem. I to był błąd.

---------------
Jak usmażyć jajko sadzone bez tłuszczu? Pytanie siostry...xD Wsadziła jajko do mikrofali na 40 sekund. Wszystko było okay i ciekawa pytam się czy już wyłączyć a ona na to,że żółtko jeszcze nie jest gotowe, i jak to powiedziała w mikrofali był huk. Żółtko wybuchło. Będziemy tworzyć bomby, takie kabum..xD Mikrofala do mycia. Pamiętajcie żeby nie smażyć jajka w mikrofali. Haha

Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz