|Erica|

2.3K 135 8
                                    

Miałam nadzieję, że niespodzianka się im spodoba. Nie wiedzieli gdzie jadą a ja nawet nie myślałam o tym by im powiedzieć. Jechaliśmy już jakieś 20 minut i zostało niecałe 10  do mojego miejsca gdzie zazwyczaj testuję swoje samochody zanim je kupię. Muszę zobaczyć ile wyciągną i czy nie będzie żadnych nieprzyjemności. Jechali za mną tak jak prosiłam i widziałam, że George chce się wyrywać do szybkiej jazdy co mnie i rozbawiało, i cieszyło. Lubiłam osoby które lubiły podobne rzeczy co ja. To oczywiście nie znaczy, że lubię tylko osoby podobne do mnie. Nie było tak. Wjechaliśmy w gęsty las w którym kryły się drogi. Tor wyścigowy był zrobiony tak, że przebiegał w lesie. Między drzewami. Zobaczyłam, że szlaban zaczyna się otwierać więc Aiden dostał mojego SMS'a. Zerknęłam we wstecznym lusterku ale nie mogłam dostrzec twarzy chłopaków. Przyciemniane szyby, no tak. Wywróciłam oczami i  przejechałam pod szlabanem który był na tyle wysoko, że można było przejechać. Zatrzymałam się przy małym budynku gdzie znajduję się biuro. Wysiadłam z samochodu co zrobili po mnie chłopaki z szokowany minami. Czyżby domyślili się gdzie jesteśmy? Uśmiechnęłam się do nich i zapukałam porządnie w drzwi które po chwili się otworzyły i wyszedł z nich chłopak. Ubrany jak zwykle na czarno, z czarnymi włosami z niebieskim pasemkiem na grzywce i kilkoma tatuażami na ramionach. 

- Dawno cię nie było. - pierwsze co powiedział to właśnie to, uśmiechnęłam się przepraszająco i go uścisnęłam na powitanie. 

- Wiem, miałam małe kłopoty - widząc jego minę dodałam szybko - ale już jest okay. - powiedziałam a następnie przedstawiłam sobie chłopaków. I spojrzałam na Aiden'a. - Wynajmuję na 2 godziny tor. 

- Okaaay. - przeciągnął i poszedł do biura przynieść papiery do podpisania a na mnie spojrzeli chłopaki ze zdezorientowaniem wymalowanym na twarzy. 

- Macie dwie godziny do zabawy. - powiedziałam 

- To znaczy? - spytał Jared opierając się o maskę samochodu 

- To znaczy, że możecie jeździć  przez dwie godziny na torze wyścigowym. -  otworzyli szeroko oczy na co się zaśmiałam. - No już, jechać mi stąd. Zaczynacie stamtąd. - wskazałam miejsce startu a oni jak na zawołanie wskoczyli do samochodów krzycząc jesteś najlepsza. No przecież wiem. Spojrzałam na nich i gdy ruszyli z piskiem opon ja się zaśmiałam i weszłam do budynku gdzie Aiden czegoś szukał. 

- Jakie kłopoty? - spytał gdy mnie zauważył. 

- Wpakowali mnie za karaty na tydzień bo zaczynali coś podejrzewać. 

- Idioci. - mruknął pod nosem a ja się zaśmiałam. W końcu znalazł to czego szukał. Okazało się, że to papiery. Dał mi do podpisania a ja, po przeskanowaniu ich wzrokiem podpisałam tak samo jak czek bo nie miałam przy sobie zbyt wielu zielonych. Gdy wszystko podpisałam wyszliśmy na zewnątrz kierując się do tak zwanej dźwigni która wciągnie nas kilkanaście metrów w górę tak, że będziemy widzieć części toru i chłopaków. 


------------------------------------------------------------------------

Dobra, teraz zeszło trochę dłużej.. ;)

No to co?

15 gwiazdek + 7 komentarzy = NEXT!

Kocham Was! :**

Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz