(Erica)

2.8K 160 0
                                    

Z racji tego, że bardzo spodobało nam się swoje towarzystwo z kabiny wyszliśmy po więcej niż godzinie i poszliśmy do baru gdzie zamówiliśmy sobie po kieliszku i znów wróciliśmy do tańczenia co chwilę się całując. Tańczyliśmy ocierając się o siebie do póki ktoś go ode mnie nie odciągnął. No co jest kurwa?! Spojrzałam na niego zdziwiona i on tak samo jak ja nie wiedział co jest grane ale później wszystko stało się jasne. Luke postanowił przeszkodzić mi w zabawie. W ogóle to co on tu robi?! 

- Koleś kurwa ogarnij się. - powiedział ten no... um ten z którym się pieprzyłam w kiblu nawet nie wiem jak ma na imię 

- To się do niej nie zbliżaj. - warknął Luke a ja chciałam się zaśmiać 

- To ty miałeś się do mnie nie zbliżać i daj nam spokój. - też do niego warknęłam, a ten uniósł wysoko brwi. Ten drugi złapał mnie za dłoń odciągając od Luke'a za co byłam mu wdzięczna i zaczęliśmy kierować się do wyjścia, przynajmniej tak mi się wydaje. Nie minęło nawet pięć sekund gdy Luke znowu nas rozdzielił tylko, że teraz zapieprzył tamtemu w twarz. 

- Czy ty jesteś normalny?! - krzyknęłam na niego i podeszłam do chłopaka który krwawił z nosa. On jest nienormalny. Ten co oberwał wyminął mnie i zaczęli się bić. No kurwa jego mać, ja tu nadal jestem! Zrobiło się widowisko i każdy obserwował dwójkę chłopaków bijących się i mnie jako stojącą i przyglądającą się temu wszystkiemu w szoku. No bo tak, po pierwsze, co Luke tu robił? Po drugie,czemu rozdzielił mnie z tym blondynem? Po trzecie i najważniejsze, czemu mu zachrzanił w twarz?! Teraz Luke siedział okrakiem na blondynie i bił go po twarzy ale nie na długo bo po chwili było na odwrót. Tarzali się jak psy które się wykąpie te zaraz biegną do błota. Po chwili się podnieśli a ja postanowiłam wkroczyć zanim zmasakrują sobie twarze ale w sumie i tak byli już zakrwawieni. 

- Ogarnijcie się!- wrzasnęłam ale oni nie zwracali na mnie uwagi więc podeszłam bliżej ale nie podejrzewałam tego co się teraz wydarzyło. Luke chciał znów uderzyć blondyna ale ten zrobił unik i to ja dostałam w twarz aż mi głowę odrzuciło, poczułam piekący policzek i mało brakowało a bym się popłakała. Nie dość, że dostałam w polik to odrzuciło mnie tak, że uderzyłam głową o ścianę na co jęknęłam. Przynajmniej plus tego taki, że wszystko ucichło a chłopaki się na mnie spojrzeli. Przyłożyłam dłoń do znów krwawiącej wargi. Pojawili się teraz ochroniarze i dwóch wzięło chłopaków którym wygięli ręce a do mnie podszedł ten co stał na bramce. 

- Wszystko w porządku? - spytał zmartwiony a ja tylko kiwnęłam głową. Chłopak odszedł ode mnie i podszedł do Luke'a który był we mnie wpatrzony z przerażeniem na twarzy. Niech teraz spierdala. Otrząsnęłam się i skierowałam do wyjścia a później na postój taksówek który jest niedaleko. Już po chwili zauważyłam jedną wolną do której wsiadłam. Kierowca spojrzał na mnie dziwnie a raczej na moją twarz i już się bałam co tam zobaczę gdy zajadę do domu. Luke miał mocny cios o wiele mocniejszy niż ten facet w garniturze wcześniej. Pewnie dlatego, że ten cios nie był dla mnie chociaż kto go tam wie. Podałam adres kierowcy i ruszyliśmy a alkohol chyba ze mnie już wyparował. Po 10 minutach zapłaciłam kierowcy i weszłam do mieszkania które znów zamknęłam na wszystkie zamki jakie były obecnie. Zdjęłam te przeklęte kozaki i rzuciłam gdzieś w bok a następnie zaczęłam rozpinać tą sukienkę gdy szłam po do łazienki. Ou.. moja buźka już nie jest taka jaka była wcześniej. Mam zakrwawioną twarz, do tego sińca na policzku i pod okiem. Już się nie dziwię dlaczego ten kierowca się tak na mnie patrzył. Weszłam naga pod prysznic gdzie spędziłam dwadzieścia minut myjąc się i zmywając makijaż zimną wodą co łagodziło ból. Z łazienki wyszłam naga i nawet nic na siebie nie zakładając weszłam pod kołdrę gdzie się zakopałam i poszłam spać. Miałam dość facetów jak na jeden dzień. 

Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz