Seks

1K 33 0
                                    

Zaraz po wyjściu Wiktorii, Sabiny i Danieli, Nikodem usiadł na kanapie naprzeciw ojca. Wiedział, że konfrontacja z nim i tak go nie ominie. Chciał mieć tę rozmowę za sobą.
- Wcześnie rozpocząłeś współżycie - odezwał się Szymon.
Nikodem pochylił nisko głowę. Tym razem nie zrobił zeza, choć przeszło mu to przez myśl.
- Rozumiem to, że się kochacie, ale Niko, jaką masz pewność, że Wiktoria to ta jedna jedyna? A co, jeśli za jakiś czas jej się znudzisz albo ona znudzi się tobie? Będziesz miał kolejną dziewczynę, z którą będziesz uprawiał seks, a potem kolejną?
- Tato...
- Niko, nie przewracaj oczami... Pozwól sobie coś powiedzieć. Seks? Okej, ale nie z pierwszą lepszą dziewczyną. Nie lepiej przeżyć te romantyczne chwile z tą, co do której będziesz miał pewność, że chcesz spędzić z nią resztę życia?
- Tata, ja chcę spędzić resztę swojego życia z Wiktorią właśnie - szepnął nastolatek.
Szymon wziął głęboki oddech. Przesiadł się na kanapę obok syna. Spojrzał mu w oczy.
- Nie wiem, jak do ciebie trafić... - rzekł. - Ale Niko, naprawdę zależy mi na twoim szczęściu.
- Wiem o tym, tato...
- To usłuchaj mnie... Czy wziąłbyś sobie za żonę dziewczynę, która miała przed tobą innego partnera?
- Nie...
- Dlaczego?
- Bo chciałbym, żeby moja żona była tylko dla mnie... Tato, wiem, do czego zmierzasz. Masz rację, ale to jest takie silne pragnienie, a my z Wiktorią naprawdę się kochamy.
Szymon westchnął. Przeczesał ręką swoje ciemne włosy.
- Okej, nie męczę cię już... - rzekł wstając z kanapy. Nie mówiąc nic więcej wyszedł na taras.
Lusia siedziała na ławce.
- Już? - odezwała się.
Szymon machnął ręką.
- Nic do niego nie dociera. Wszystko rozumie, ale i tak będzie robił po swojemu... Szkoda gadać.
- Jest dorosły... Musisz pogodzić się z tym, że Nikodem nie jest już dzieckiem. Zakazy nic tu nie dadzą. Tym bardziej, gdy w grę wchodzą uczucia.
- Pewnie masz rację...
- Chodźmy do domu, bo zmarzłam.
- No, chodź...

Dom w ZajezierzuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz