James Potter & OC

2.5K 106 9
                                    

Rozdział zamówiony przez lubieplacki28 i mam nadzieję, że się spodoba. Wybacz, że musiałaś tak długo czekać.

Hunkcwoci z wielkimi uśmiechami postanowili wybrać się na poranny spacer wokół błoni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hunkcwoci z wielkimi uśmiechami postanowili wybrać się na poranny spacer wokół błoni. Cała czwórka w wesołych humorach szli, przepychając się nawzajem dla zabawy. Gdy wyszli z zamku, zaraz w ich oczy rzuciła się ich przyjaciółka, stojąca obok wysokiego chłopaka.

Uśmiechała się do niego i nawet nie spostrzegła intensywnie, patrzących na nią chłopaków. Oddała podręcznik nowemu koledze i wraz z nim ruszyła w dalszą przechadzkę, korzystając z pięknej słonecznej pogody.

- Widzę, że nasza Ashley sobie wybranka serca znalazła. - szepnął Syriusz z lekkim uśmiechem w ich kierunku. Lecz jednemu z nich wcale nie było to śmiechu. James patrzył jak jego przyjaciółka szczerzy się do jakiegoś faceta z dziwnym bólem w sercu.

Spuścił wzrok, nie chcąc na to dłużej patrzeć. Jego humor drastycznie się pogorszył i stracił jakąkolwiek ochotę do dalszego spaceru. Odwrócił się w przeciwnym kierunku, nie przejmując się zdziwionym wzrokiem swoich przyjaciół.

Nie wiedział, dlaczego poczuł się strasznie. Może bał się, że dziewczyna zacznie spędzać z nimi mniej czasu? Jednak Remus, Syriusz i Peter nie mieli takich problemów. Usiadł ze smutkiem na pobliskiej ławce i schował głowę w dłonie.

Zamknął oczy, próbując jakoś ochłonąć, jednak nie było to łatwe. Widok przyjaciółki z chłopakiem innym niż on sam, sprawił, że jego samopoczucie spadło i był pewny, że musi w końcu porozmawiać z kobietą, póki nie jest jeszcze za późno.

~*~

- Ashley zaczekaj! - krzyknął James, widząc dziewczynę maszerującą w kierunku klasy, gdzie zaraz miały odbyć się lekcje. Blondynka stanęła i czekała aż ten do niej dołączy. Choć z początku była szczęśliwa teraz, widząc jego minę lekko zaniepokoiła się. Rzadko było jej dane oglądać smutnego James'a. - Kto to był? - zapytał, zanim ta zdążyła otworzyć usta.

Pomimo że chciał porozmawiać z nią na spokojnie, jednak przypominając sobie wczorajszą sytuację, zdenerwował się, nie umiejąc panować nad swoimi emocjami. Jeszcze w życiu tak bardzo nie przejmował się niczym, jak teraz rozmawiając z nią.

Zmarszczyła brwi, nie do końca rozumiejąc, o kogo chodzi przyjacielowi. Zatrzymała się i spojrzała na niego z nadzieją, że ten doprecyzuje swoją odpowiedź.

- O kogo ci chodzi? - zapytała w końcu sama, gdy chłopak nie miał zamiaru nic więcej odrzec. - Rogacz co się stało? Wytłumacz mi, bo ja nie kompletnie cię nie rozumiem. - dodała, choć z początku myślała, że chłopak z niej żartuje, teraz nie była tego pewna.

- O tego faceta, z którym stałaś wczoraj na błoniach? To jakiś twój nowy kochaś? - ostatnie zdanie powiedział jadem w głosie, a dziewczyna nie wiedziała, co w niego wstąpiło. Przecież nic złego nie zrobiła.

Harry Potter || one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz