Rozdział zamówiony przez Feel_Death i mam nadzieję, że się spodoba.
Po tym jak Albus trafił do szpitala, Scorpius nie mógł znaleźć dla siebie miejsca. Młody Potter musiał przebywać w skrzydle szpitalnym jeszcze jakiś czas. Niestety jego ręka uszkodzona podczas prób nauki latania na miotle, goiła się powoli, nawet z pomocą niezawodnych specyfików Pani Pomfrey. Obiecał sobie, że już nigdy nie wsiądzie na miotle. Wprawdzie i tak nie przepadał za tym. Zrobił to tylko dlatego, że chciał pokazać i pochwalić się tacie by ten choć raz był z niego dumny. I jak zwykle skończyło się to fiaskiem.
Młody Malfoy przez to zdarzenie niesamowicie cierpiał z samotności. Poza nim nie miał żadnego przyjaciela, albo chociażby bliskiego znajomego. Ba! Większość uczniów nawet nie lubiła blondyna przez absurdalne plotki na jego temat. Jednak zazwyczaj nie robiło to na nim dużego wrażenia, przyzwyczaił się, lecz teraz nie był już tak pewny bez Albusa. Czuł się bez niego bezbronny.
- Scorpius. - zawołała Rose, a chłopak stanął i spojrzał na nią z niezadowoleniem na twarzy. Nie miał ochoty z nią rozmawiać. Ich kontakty ograniczały się do widywania na korytarzu przez jej niechęć wobec jego najlepszego przyjaciela, który wprawdzie był jej kuzynem. - Wiesz może co tam u Albusa? - zapytała.
- O, zaczął cię interesować. - spojrzał na nią krytycznym wzrokiem. - Siedzi w skrzydle już tydzień, a ty nie odwiedziłaś go ani razu. - dodał i poszedł w kierunku sali od elilsirów.
Nastolatka patrzyła na niego przez chwilę i z prychnięciem udała się do swoich znajomych. Harry kazał jej zapytać się jak czuję się Albus. Jednak rudowłosa nie miała najlepszych stosunków z kuzynem odkąd ten tylko trafił do Slytherinu. Ostatnią rzeczą o jakiej marzyła było spotkanie z nim i udawanie, że naprawdę się o niego martwi.
*
- Dziś proszę was o zrobienie wypracowania w parach. - odrzekł profesor Longbottom. - Wybierzcie sobie jedną roślinę i dość obficie ją opiszcie. Powinny znajdować się tam jeszcze jakieś ciekawostki. - dodał, a uczniowie zaczęli się pakować do wyjścia.
Scorpius miał nadzieję, że nauczyciel zgodzi się na to, żeby robił sam, skoro nie ma Albusa. Malfoy nie ukrywał, że nie ma najlepszych kontaktów z kimś ze swojego roku i wolał nie mieć, bo plotki na jego temat go dobijały.
- Proszę Pana? - zapytał gdy wszyscy wyszli już z sali. - Czy mógłbym sam zrobić te wypracowanie? Albus siedzi w skrzydle szpitalnym i nie mam za bardzo z kim je robić. - zapytał z nadzieją.
- Panno (T.N) - zawołał profesor na dziewczyne, która miała właśnie wychodzić z sali. - Z tego co wiem Pani robi sama to wypracowanie, czy zechciała je zrobić z Panem Malfoyem? - zapytał
Scorpius nie był zadowolony z takiego obrotu spraw. Był dość specyficznie nastawiony do ludzi. Plotki na swój temat słyszał codziennie od paru lat. Nikt do tej pory nie akceptował go, ani nie był wobec niego sympatyczny, zatem kontakty z innymi były dla niego wyzwaniem.
CZYTASZ
Harry Potter || one shot
FanfictionOne shot Harry Potter ( zamówienia zamknięte) * proszę nie zwracać uwagi na wszelakie błędy, gdyż shoty są dopiero w trakcie poprawek *