Fred Weasley & Reader

3.4K 172 10
                                    

Rozdział zamówiony przez __skarpetka__ i mam nadzieję, że się spodoba.

Dziewczyna westchnęła z nerwów i przetarła dłonią swoje spocone czoło

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziewczyna westchnęła z nerwów i przetarła dłonią swoje spocone czoło. Przywarła swoim ciałem jeszcze bliżej do ściany próbując opanować drżące dłonie, w których ledwo utrzymywała różdżkę. Noga bardzo ją bolała i nie miała szans chociażby uciec.

Gdy usłyszała dobrze jej znane ciężkie kroki, przesuneła się wzdłuż ściany i wyciągnęła magiczny patyk przed siebie, będąc w gotowości. Starała się opanować stres, jednak nie było to łatwe, patrząc na obecną sytuację. Przecież przed chwilą o mały wlosy nie została zamordowana.

Przesuneła się na tyle ile była wstanie i usłyszała coraz głośniejsze kroki. Jej dłoń z każdej sekundy robiła się coraz bardziej wilgotna przez co ledwo trzymała w rękach patyk.

Wiedziała, że bitwa nie będzie cudowną ucztą z ciastkami z bitą śmietaną. Zdawała sobie sprawę, że będzie to trudne, musiała zabijać i patrzeć jak jej bliscy walczą o życie. Widziała ciała, zimne i białe jak delikatne płatki śniegu.

Jednak nie spodziewała się, że sama znajdzie się w sytuacji bez wyjścia. Miała prawdopodobnie złamaną nogę przez kamienie, które na nią spadły. Nie uciekłaby nigdzie, a Bellatriks przed, którą ledwo zdołała uciec była coraz bliżej. Nie miała żadnych szans z kobietą, była młoda i nie znała takich zaklęć jak ona.

Głosy zciszyły się jednak za chwilę usłyszała je jeszcze głośniejsze. Starała się ciszej oddychać, jednak było to trudne. Odsuneła się jeszcze bardziej, jeszcze raz rozglądając się za jakimś wyjściem. Jednak jedyne drzwi za nią były do połowy zasypane gruzami ze zniszczonych ścian.

Miała ochotę płakać, bo ta ten brak rozwiązania strasznie ją dobijał. Co mogła zrobić? Miała tylko różdżkę, a kobieta stała coraz bliżej, szła powolnym krokiem, przez co dziewczyna miała jeszcze większą burzę w mózgu. W końcu tak i tak nie miała co zrobić w tej sytuacji.

Jej oczy rozszerzyły się jak pięć galeonów gdy Lestrange stanęła przed nią z fałszywym uśmiechem. Zaśmiała się gorzko i szybkim ruchem ręki pozbawiła nastolatke różdżkę. Ta spojrzała na nią z błaganiem, jednak wiedziała, że to nic nie da.

Czarnowłosa machnęła patykiem, a dziewczyna z hukiem została odrzucona do tyłu wprost na kamienie. Nie potrafiła złapać powietrza, a ból przeszedł przez całe jej ciało. Czuła jakby to był jej koniec. Przed oczami nie miała już nic, tylko pustą czerń...

- Avada... - zaczęła kobieta, a (T.K.W) włosa była już przygotowana na śmierć. Jednak minęło trochę czasu, a nic nie poczuła. Ostatnimi siłami otwarła swoje źrenice. Jednak ból przejął jej ciało i nie była w stanie niczego zauważyć, ani usłyszeć.

Poczuła tylko jak ktoś delikatnie ją podnosi. Jęknęła z bólu czując każdy mięsień w swoim ciele. Nie miała nawet odrobine siły aby się ruszyć. Domknęła oczy całkowicie tracąc kontakt z rzeczywistością...

Harry Potter || one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz