Oliver Wood & OC

2.5K 105 11
                                    


Rozdział zamówiony przez Emi_Suzuki i mam nadzieję, że się spodoba.

- Oliver masz chwilę? - zapytała brązowowłosa, zakładając swoje krótkie włosy za ucho

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Oliver masz chwilę? - zapytała brązowowłosa, zakładając swoje krótkie włosy za ucho. Stała przy swoim chłopaku z niepewnym uśmiechem, mając nadzieję, że ten znajdzie dla niej trochę czasu, z czym ostatnio był u niego problem.

Choć przyjaźnili się już od pierwszego roku w Hogwarcie, chłopak odkąd został kapitanem drużyny spędzał z nią coraz mniej czasu. Starał się być jak najlepszą wersją siebie i pragnął aby jego drużyna wygrywała każdą rozgrywkę. Odkąd zostali parą, było miedzy nimi jeszcze lepiej, teraz zaś kompletnie go nie poznawała.

Z początku kompletnie nie przeszkadzało jej jego zachowanie. Wspierała go jak tylko mogła, przychodziła na każdy mecz i pocieszała go po przegranych rozgrywkach. Wszystko była w stanie znieść, jednak bolało ją to, że jedynie kiedy się spotykali to na lekcjach.

Zawsze była zabawną, wesołą osobą, teraz zaś czuła jak to wszystko ją wyniszcza. Ciągle się zamartwiała, myślała o ich związku. Bardzo chciała aby było tak jak kiedyś. Pomimo że Oliver od zawsze uwielbiał Quidditcha, teraz sport był ważniejszy od niej.

Choć dziewczyna była dumna z jego sukcesów i tego ile wkłada w to wszystko pracę, jednak nie chciała stracić z nim kontaktu przez coś, co ten bardzo kochał. Nie chciała stawać między nim a Quidditchem. Jednak czasem musiała stwierdzić, że to chyba jedyne rozwiązanie.

- A na co? - zapytał, nie odrywając wzroku od kartki, na której intensywnie coś zapisywał. Nastolatka uśmiechnęła się smutno i spuściła głowę. Nie była typem osoby, która lubiła się kłócić i ostatnim czego by chciała to sporu między nią, a Oliverem.

- Mieliśmy robić razem zadanie na eliksiry, ale już nie ważne. - odpowiedziała i nie czekając na jego odpowiedź ruszyła w kierunku wyjścia z Wielkiej Sali ze spuszczoną głową. Zawsze mieli ze sobą rewelacyjny kontakt. Choć byli z innych domów nigdy nie odczuwali tego. Spędzali ze sobą każdy wolny moment, a teraz nawet nie czuła, że są razem.

Była w stanie pomóc mu w każdym momencie, kochała go i starała się zrozumieć. Jednak czasem miała wrażenie jakby robiła to na nic. Jakby to wszystko nie miało żadnego sensu. Rozmawiała, a raczej próbowała pogadać z nim wiele razy. Czasami słuchał i obiecywał, że zmieni swoje podejście do ich związku, jednak zawsze kończyło się tak samo, z tym samym marnym skutkiem.

*~*~*~*~

- Emily poczekaj! - krzyknął Oliver, gdy zauważył swoją dziewczynę, idącą samotnie korytarzem. Nastolatka zatrzymała się i spojrzała na niego ze smutnym uśmiechem. Nie za bardzo miała ochotę z nim rozmawiać, jednak za każdym razem miała nadzieję, że coś pomiędzy nimi się zmieni.

- Coś się stało? - zapytała, będąc lekko zdziwiona tym, że sam do niej podszedł. Zwykle to ona zaczynała z nim rozmowę i namawiała na jakiekolwiek spotkania. Odkąd został kapitanem było coraz gorzej i kompletnie nie wiedziała jak to naprawić.

Harry Potter || one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz