Jest to takie małe podziękowanie za tyle wyświetleń na tych one shotach. Dzięki wszystkim i miłego czytania shota, w którym główna bohaterka będzie wilkołakiem.
❗Od razu mówię nie będzie kontynuacji tego shota
Obudziła się po środku lasu. Krew spływała po każdej części jej ciała. Ubrania porozrzucane były po całym lesie. Jej skóra była cała poprzecinana przez gałęzie i chwasty. Podniosła głowę, ale zaraz ją opuściła, była zmęczona.
Chciała wstać poszukać torby, w której miała zapasowe rzeczy, ale naprawdę nie miała siły. Spojrzała na swoją rękę, z przerażeniem stwierdziła, że nie może nią ruszać. Pewnie musiała w coś walnąć. Powoli z grymasem na twarzy wstała, potrzymując się gałęzi.
Co miesiąc przechodziła przez to samo. Niewyobrażalny ból, dzwięk łamanych kości, oraz zmiana kształtu.
Była wilkołakem od czwartego roku życia. Nie pamiętała jak to sie stało. Rodzice od tego czasu nie rozmawiają z nią. Boją się spojrzeć w oczy. Zapytać jak się czuje. Nie potrafili pokochać jej tak jak kiedyś.
Tata dziewczyny pracował w ministerstwie magii, a tam takich jak jego córka, zabijali bez skrupułów. Po przemianie swojej podopiecznej zrezygnował z pracy. Przeprowadzili się z Irlandii do Wielkiej Brytani do opustoszałego domu.
Nie mogli pozwolić, aby ktoś się dowiedział o tajemnicy ich córki. Co miesiąc zmieniała się w potwora, w bestię, która mogła zabić. Przemieniała się w lesie niedaleko domu. Miała tylko nadzieję, że nigdy nie będzie tam żadnego człowieka.
Z pomocą dużej gałęzi udało jej sie wstać. Nogi miała jak z galarety. Jej ręką wisiała bezczynnie wzdłuż ciała. Nastolatka wyglądała jak trup. Powoli zaczęła człapać sie w stronę domu. Miała ochotę wejść do wanny, zmyć z siebie krew i udawać, że jest normalnym człowiekiem.
Podeszła do drzwi, które były otwarte. Mieszkanie było dość duże jak na czteroosobową rodzinę. Większość domu prezentowały kolory szare. Otwarta kuchnia połączona z jadalnią i pokojem gościnnym była jedynym wyjątkiem. Były one koloru ciemnego brązu oraz czerni. Nie tylko ściany były ponure, ale również atmosfera w domu.
Szesnastolatka poszła do kuchni po apteczkę. Chciała się opatrzyć. Udała się w stronę łazienki weszła pod prysznic, usiadła i zaczęła zmywać krew. Nadal jednak nie miała czucia w ręce i ciągle ją wszystko bolało. Wyszła, wytarła się i ubrała się w swieże rzeczy.
Siedząc na dole, w salonie opatrywała sobie rękę. Odkaziła sobie wszystkie rany. Szczypało ją strasznie, aż z jej oczy zaczeły płynąć łzy. Odwrocila sie, gdy usłyszała odgłosy kroków za sobą.
CZYTASZ
Harry Potter || one shot
FanfictionOne shot Harry Potter ( zamówienia zamknięte) * proszę nie zwracać uwagi na wszelakie błędy, gdyż shoty są dopiero w trakcie poprawek *