Scorpius czekawszy, przy wejściu do pociągu, za przyjacielem wpatrywał się w dziewczynę stojącą przy słupie. Westchnął gdy zauważył jak do dziewczyny podszedł jej chłopak James. Blondyn poczuł to co zawsze gdy ich razem zobaczył, smutek i złość, ale nie ma nią tylko na siebie.Tyle lat czekał aż sama do niego podejdzie, bal się kiedykolwiek się odezwać. Teraz było już za późno, bo nastolatka była już zajęta. Malfoy nawet jakby chciał nigdy by do niej nie zagadał a teraz tym bardziej.
- Cześć. - z rozmyśleń wyrwał go głos Albusa. - Znowu będziesz się tak na nich patrzył? - zapytał i wszedł do pociągu. - Wiesz jaki jest James, dość szybko zrywa z dziewczynami, jakbyś choć raz do niej zagadał to wszytsko inaczej by wyglądało. - dodał, pakując torbę do pustego przedziału.
- To nie jest takie proste. - westchnął. - Bardzo bym chciał, ale nie umiem. - po tych słowach jego przyjaciel go przytulił. Znał Malfoya bardzo długo i wiedział, że (T.K.W) włosa podobała mu się już od momentu gdy zauważył, ją na uczcie powitalnej na pierwszym roku.
- Coś się wymyśli jeszcze. - rzekł. - Jakoś Ci pomogę, tylko mam nadzieję, że mój braciszek nie zerwie z nią jakoś boleśnie, ale znając niego to różnie bywa. - stwierdził czarnowłosy i wdał się w rozmowę z przyjacielem, ciągle rozmyślając, co zrobić żeby pomóc mu. Choć wiedział, że nie będzie to łatwe.
✳✳✳
- Dalej wstawaj idziemy na lekcje. - powiedział Albus i potrząsnął kolegą, lecz ten nie miał najmniejszego zamiaru wstawać. - (T.I) przyszła do Ciebie. - dodał a Malfoy wstał gwałtownie rozglądając się po dormitorium.
Jednak nigdzie nie widział dziewczyny tylko swojego rozbawionego przyjaciela. Prychnął i z obrażoną miną ruszył się ubrać do łazienki.
- Pośpiesz się. - jęknął Potter i zapukał do drzwi od toalety. - Nie chce mieć odjętych punktów za spóźnienie już pierwszego dnia. - dodał i jak na zawołanie blondyn wyszedł ubrany. -Na reszcie. - zaśmiał się i ruszyli na lekcje.
✳✳✳
- Wiesz myślałem nad zapisaniem się na jakieś zajęcia dodatkowe z elilsirów. - odrzekł Albus. - Wiesz tata byłby pewnie ze mnie dumny. - wytłumaczył i westchnął widząc, że jego przyjaciel znów go nie słucha. Ostatnimy czasy w ogóle żył w swoim świecie.
- Jak chcesz. - rzekł kiedy dotarło do niego co powiedział przyjaciel. - Mam ochotę coś zjeść. - dodał po chwili. - Pójdziemy do kuchni? - zapytał i spojrzał na przyjaciela.
- Jak jesteś głodny to możemy iść. - odrzekł, a Scorpius przetarł oczy, bo bardzo chciało mu się spać przez to, że Albus rano go obudził.
Szli przez korytarze, uważając, żeby żaden nauczyciel ich nie zauważył. Wszedli do kuchni i w ich oczy od razu rzuciła się dziewczyna siedząca na podłodze. Ci spojrzeli na siebie, a Albus podszedł do niej delikatnie dotykając ją w ramię.
Ta odwróciła się i Ci zauważyli, że to dziewczyna, w której podkochiwał się Scorpius. Ten momentalnie zarumienił się, jednak zaniepokoiło go to, że wyglądała jakby przed chwilą płakała.
- Coś się stało? - zapytał Albus widząc, że jego przyjaciel nie mogę z siebie wydusić ani słowa.
- Nie nic. - odrzekła i uśmiechnęła się przez łzy. - Wiesz Albus, współczuję ci takiego brata jak James. - powiedziała i odwróciła się spowrotem w kierunku ściany.
- Zerwał z Tobą? - zapytał, a ta lekko pokiwała głową. Scorpius poczuł złość na chłopaka, on nosiłby ją na rękach, a on tak ją potraktował. - Przepraszam Cię za niego.
- Oj nie przepraszaj. - odpowiedziała. -To nie twoja wina. - upiła trochę herbaty, którą miała w rękach i wstała z podłogi. - Zresztą i tak mam już go gdzieś. Raczej na siebie jestem zła, że mu zaufałam. - dodała. - Tak w ogóle chcecie babeczki? Właśnie robię. - zapytała, chcąc zmienić temat.
Nie chciała o nim rozmawiać. Zobaczyła, że chłopak całuje się z inną więc dla niej to był koniec. Skoro tak ją potraktował, to znaczy, że nie był jej wart. Nie miała ochoty płakać przez niego dłużej.
- Ja już muszę niestety iść. - odrzekł Potter, a jego przyjaciel spojrzał na niego z przerażeniem. - Mam jeszcze trochę rzeczy do zrobienia. - dodał i wyszedł z pomieszczenia żegnając się z nimi.
Chciał zostawić swojego przyjaciela z nastolatką, to mogło w końcu go zachęcić do porozmawiania z nią i poznania jej bliżej. Ten mógł być na niego zły, ale jeszcze kiedyś mu podziękuje.
Malfoy spojrzał na (T.K.W) włosą i uśmiechnął się lekko co ta odwzajemniła. Przełknął śline kompletnie nie wiedząc co powiedzieć. Nie był najlepszy w kontakty między ludźmi.
- Poczęstuj się. - powiedziała, przerywając ciszę między nimi. Widziała, że ten nie za bardzo wiedział co ma powiedzieć.
- Dziękuję. - wziął sobie jedną i ugryzł ją. - Pyszne. - powiedział z pełną buzią, a ta się zaśmiała. Zaczęli rozmawiać o babeczkach, później rozmowa bardziej im się kleiła. Scorpius poczuł się o wiele lepiej i odważniej.
Nawet nie wiedzieli ile tak siedzieli, ale świetnie się bawili. Rozmawiali, jedli, a nawet brudzili się kremem z babeczek. W sumie zachowywali się jakby znali się od zawsze. Sami dziwili się, że tak łatwo przyszło im się zakolegować.
Scorpius nie chciał spiepszyć tej szansy. Naprawdę mógł ją poznać i mogło coś z tego wyjść. Jednak na razie o tym nie myślał, cieszył się tą wspaniałą chwilą.
CZYTASZ
Harry Potter || one shot
FanfictionOne shot Harry Potter ( zamówienia zamknięte) * proszę nie zwracać uwagi na wszelakie błędy, gdyż shoty są dopiero w trakcie poprawek *