Scorpius Malfoy & OC

1.8K 79 14
                                    

Rozdział zamówiony przez __Witch_skarbie__ i mam nadzieję, że się spodoba.

Wybaczcie, ale w tym shocie kompletnie usunęłam postać Albusa. Coś mi ten typek tu nie pasował.

Scorpius zszedł na dół, zatrzymując się przy obrazie, wiszącym na ścianie przed kominkiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Scorpius zszedł na dół, zatrzymując się przy obrazie, wiszącym na ścianie przed kominkiem. Znajdował się na nim on, tata i mama, której tak strasznie mu brakowało. Oddałby wiele aby była tu z nim i jak co roku pocałowała go w czoło, gdy wyjeżdżał do Hogwartu, lub kupowała z nim przyrządy na Pokątnej.

I choć od jej śmierci minęło parę lat, wciąż brakowało mu ciepłego uśmiechu każdego ranka. To ona utrzymywała w ich domu przyjemny, ciepły klimat, do którego chciało się wracać. Teraz Scorpius uważał, że rezydencja nie ma duszy i ciężko mu było tu przebywać, kiedy każdy zakątek mu ją przypominał.

- Synu jesteś gotowy? - jego rozmyślenia przerwał stalowy głos  ojca, który położył dłoń na jego ramieniu. Również spojrzał na obraz, a zwłaszcza na kobietę, którą kochał. - Też za nią tęsknie. - dodał, widząc minę blondyna. - A teraz chodź, musimy teleportować się na Pokątną. - wyciągnął w jego kierunku dłoń i teleportowali się na magiczną ulicę. - Masz tu parę galeonów, kup sobie coś, a ja zrobię dla ciebie zakupy. - Odparł, a nastolatek westchnął.

Miał nadzieję na wspólne zakupy, żeby choć raz porozmawiać szczerze z ojcem. Brakowało mu tego, jednak nie tracąc czasu na bez sensowne stanie na środku ulicy, poszedł do biblioteki, by usiąść wśród książek i choć na chwilę zapomnieć o wszystkich troskach.

Gdy wszedł do pomieszczenia, do jego nozdrzy dotarł piękny zapach starych ksiąg. W pomieszczeniu nie było wiele osób, więc podszedł do regałów i opuszkami palcy dotykał ich wierzchu. Wziął jedną z nich i przysiadł się do dziewczyny, siedzącej w końcu czytelni.

- O hej Scorpius. - odparła, podnosząc wzrok na kolegę z roku. Ślizgon spojrzał na młodą kobietę z zaskoczeniem, widząc jej wiśniowe pasemka na czarnych włosach. Wyglądała jeszcze lepiej niż rok temu, a już wtedy Scorpius uważał, że dziewczyna była bardzo piękna.

Poznał ją w tamtym roku na eliksirach, które miał wraz z jej Ravenclawem. Wtedy zostali przydzieleni w parę i od tego czasu uważał ją za swoją bliską koleżankę. Wiele razy pomagała mu w wielu zadaniach, dzięki czemu jego oceny w poprzednim roku, były zdecydowanie lepsze niż wcześniej.

Mieli ze sobą bardzo dobry kontakt, nawet pomimo tego, że ich wspólnych lekcji nie było za wiele. A jeszcze bardziej uwielbiał spędzać z nią czas, sam na sam. Wtedy czuł, że może przy niej się otworzyć i porozmawiać. Mało komu ufał, ale kobieta była wyjątkiem. Ją polubił niemal od razu.

- Hejka. - odparł z uśmiechem i dotknął jej włosów z podekscytowaniem, jednak widząc jej niepewny wzrok, cofnął dłoń. - Przepraszam, ale ślicznie wyglądasz. - dodał i zarumienił się delikatnie na swoje słowa, co młoda kobieta uważała za coś bardzo uroczego.

Harry Potter || one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz