Chyba troszkę za długo wlepiałam swój wzrok w chłopaka obok,ponieważ on też na mnie zerknął i zarumienił się.
-Eeee....cześć. Jestem Sara.-wydukałam.
Chciałam jakoś pozbyć się tej niezręcznej sytuacji która tak nagle się pojawiła.
-A ja Mateusz.-chłopak uśmiechnął się blado.
Przygryzłam dolną wargę. Mój Boże to będzie długa podróż.
-Jedziesz do Warszawy?-zapytałam.
Idiotka. To oczywiste że tam jedzie. Ten autobus nie staję na innych przystankach. Ze zdenerwowania trochę się zaczerwieniłam.
-Tak. Jadę odwiedzić znajomych.-odparł.
-O to tak jak ja.-uśmiechnęłam się.
Niezręczność nagle minęła i przez resztę drogi rozmawialiśmy chyba na każdy możliwy temat.
-Wpiszesz mi swój numer?-zapytałam podając mu telefon.
-Pewnie. A ty wpisz swój.-odparł wyciągając komórkę.
Wzięłam aparat i szybko wstukałam swój numer.
-Już.-powiedziałam i położyłam Mateuszowi telefon na kolanach.
Po chwili podał mi mój telefon i nasze palce na moment się zetknęły. Poczułam jak prąd przebiega mi po dłoni. Szybko cofnęłam rękę i przez resztę podróży już się nie odzywaliśmy.
W końcu podróż dobiegła końca. Ludzie zaczęli powoli opuszczać autobus,a ja poszłam w ich ślady. Nim się obejrzałam stałam już na zimnie i wyglądałam Janka,który zgubił się gdzieś w tłumie. Nagle poczułam jak czyjeś ręce obejmują mnie w talii. Wstrzymałam oddech. Nie miałam pojęcia kim jest ta osoba i to mnie trochę przestraszyło.
-No cześć Sara.-powoli odetchnęłam kiedy rozpoznałam głos Kiśla.
-No hej.-uśmiechnęłam się mimo że nie widział mojego uśmiechu.
Zdążyłam już odebrać swoje bagaże,które teraz podnosił Kiślu.
-Gdzie masz Jaśka?-zapytał.
Rozejrzałam się po okolicy. Zauważyłam mojego przyjaciela jak gawędzi z grupką zapłakanych dziewczyn. Wskazałam na niego palcem.
-O tam jest.-powiedziałam do Kiśla.
Chłopak spojrzał w wskazanym kierunku. Podniósł lekko brwi i uśmiechnął się pod nosem.
- No to może zaczekamy na niego w jakiejś knajpce?-zaproponował a ja wybuchłam śmiechem.
CZYTASZ
Tajemnica.
FanfictionSiedmiu chłopaków i jedna dziewczyna.Razem tworzą idealną paczkę-ekipę terefere. Wspólnie postanawiają spędzić Sylwestra,który wywrócił życie Sary do góry nogami.Florian nieoczekiwanie pocałował ją,kiedy oczy wszystkich zwrócone były ku niebu na któ...