Pretensje

843 62 3
                                    

Spałabym pewnie do południa,gdyby nie mój kochany kotek. O ósmej rano Mikrus postanowił się wyswobodzić z moich objęć i zaczął głośno domagać się mojej uwagi. Powoli usiadłam na łóżku i spojrzałam na mojego futrzaka.
-I na co komu budzik skoro może kupić sobie kota.-westchnęłam.
Mikrus wskoczył na moje kolana,więc zaczęłam go głaskać.
-Pewnie jesteś głodny, co?-zapytałam chociaż i tak nie spodziewałam się odpowiedzi.
Jak na komendę, zaburczało mi w brzuchu. Westchnęłam cicho i udałam się do kuchni a w ślad za mną podążył mój koci przyjaciel.
Zanim zabrałam się za robienie mojego śniadania,nasypałam karmę do miski Mikrusa. Później wyciągnęłam miskę do której wsypałam moje płatki i zalałam je zimnym mlekiem. Przez chwilę zastanawiałam się czy nie podgrzać trochę tego śniadania ale w końcu zrezygnowałam i usiadłam przy kuchennym stole.
Jedzenie płatków było miłą odmianą po kanapkach z serem. Uśmiechnęłam się na wspomnienie naszego śniadania.
-Jesteś nienormalna.-powiedział mój brat wchodząc do kuchni.
-Bo?-zapytałam.
-Bo się sama do siebie śmiejesz. Jak wariatka.-stwierdził.
-Dzięki młody.-odparłam.
Szybko skończyłam moje śniadanie i wróciłam do pokoju. Przebrałam się w moje ulubione legginsy i stary t-shirt i usiadłam na łóżku. Ciekawe czy Florian już wstał. W sumie jest jeszcze wcześnie. No trudno najwyżej go obudzę.
Sięgnęłam po telefon i wybrałam odpowiedni numer. Długo nie czekałam na odpowiedź.
-Halo?-usłyszałam.
Nie był to jednak głos Florian. Był to dziewczęcy głos. Niby znajomy ale jednak nie umiałam sobie przypomnieć do kogo należał.
-Cz-czy jest może Florian?-zapytałam.
Czułam jak jakaś wielka gula rośnie mi w gardle.
-Kąpie się. Mam coś przekazać?-zapytała dziewczyna.
-Nie. Nie trzeba.-odparłam i rozłączyłam się.
Łzy zaczęły mi spływać po policzkach. Kim była ta dziewczyna? Czy doszło do czegoś pomiędzy nią a skkf'em? I czy mogę mieć do niego pretensje skoro nawet nie wiem czy jesteśmy razem?

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz