Wagary

586 41 2
                                    

Od razu go zauważyłam. Chłopak stał pośrod swoich kolegów z klasy i śmiał się z czegoś. Podeszłam do nich.
-Cześć.-przywitałam się.
-Kogo moje piękne oczy widzą. Czyżby to była Sara Mazur?-odezwał się Kuba.
-We własnej osobie.-zaśmiałam się.
-Co ty tu robisz? Myślałem że mamy spotkać się dopiero na długiej przerwie.-powiedział Jasiek.
-Wiem,ale już nie mogłam wytrzymać tego czekania.-przyznałam.
Janek wywrócił oczami po czym odciągnął mnie na bok.
-Słuchaj nie streszczę się z tym w ciągu dwóch minut.-powiedział.
-A ile czasu Ci to zajmie?-zapytałam.
-Nie wiem. Tak szczerze to oprócz informacji o naszym koledze,muszę też z tobą pogadać na ważny temat.-odparł. -Jaki temat?-zaciekawiłam się.
-Ważny.-odparł krótko.
Popatrzyłam na niego zdziwiona. Jaki temat mógł wywołać u niego taką reakcje? Miałam wrażenie że Janek jest po części zdenerwowany a po części zły.
-Jak bardzo zależy ci na matematyce?-zapytałam nagle.
Niech mówi co chce,ale ja nie dam rady czekać już dłużej.
-Średnio,a co?-powiedział chłopak.
Uśmiechnęłam się słabo i chwyciłam go za rękę po czym zaczęłam go ciągnąć w kierunku jednego z wyjść ewakuacyjnych,które znajdowało się niedaleko biblioteki.
-Ej czekaj gdzie ty masz zamiar mnie zaciągnąć?-zapytał Jaś zatrzymując się przed samymi drzwiami.
-Na boisko szkolne.-odparłam.
-Chcesz iść na wagary?-zdziwił się.
-Nie przesadzaj. To tylko jedna lekcja.-westchnęłam i otworzyłam drzwi.
Z zewnątrz powiał zimny wiatr. Spojrzałam na Janka,który jakoś nie bardzo wyglądał na zadowolonego. No trudno. Nic mu nie będzie. Pociągnęłam go za sobą i wyszliśmy na boisko.

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz