Gosposia

723 50 3
                                    

-Co za pytanie. Pewnie że tak.-zaśmiałam się i objęłam go.
Filip od razu odwzajemnił uścisk.
-Dzięki już mi lepiej.-powiedział mi do ucha Filip.
Odsunęłam się od niego i powróciłam do salonu,a Smav podążył za mną.
-I jak tam?-zapytał Thor który siedział rozwalony na kanapie.
-Pogadaliśmy troszkę i już jest ok.-stwierdziłam.
-Świetnie w takim razie zrób śniadanie.-powiedział Janek.
-Przepraszam cię bardzo ale ja nie jestem gosposią.-oburzyłam się.
-Ale śniadanie możesz zrobić. Byłoby miło.-odparł młody żłówik.
-Od kiedy ty się taki pyskaty zrobiłeś,co?-zdziwiłam się.
-W sumie to od kiedy zacząłem zadawać się z taką jedną Sarą Mazur.-Janek uśmiechnął się.
Wywróciłam oczami i skierowałam się w stronę drzwi wejściowych.
-Gdzie idziesz?-zapytał Kiślu.
-Do sklepu. Nie zamierzam jeść kanapek z serem.-odpowiedziałam.
-W sumie masz rację. Idę z tobą.-zadecydował Rafał.
Oboje ubraliśmy buty oraz kurtki i wyszliśmy z mieszkania. Nie znałam za dobrze okolicy,ale na szczęście miałam z sobą Kiśla który dokładnie wiedział gdzie iść.
-Mówiłaś wczoraj że musimy poważnie pogadać o naszej przyjaźni.-przypomniał mi chłopak.
-A no coś tam mówiłam.-odparłam.
-To o co chodzi?-zapytał.
-Nie udawaj że nie wiesz.-mruknęłam.
-Ale tak jest. Więc proszę powiedz o co chodzi.-powiedział Kiślu.
-O to że powiedziałeś Florianowi gdzie mam pokój.-wyrzuciłam z siebie.
-Ale przecież gdybym mu nie powiedział to byście dalej się do siebie nie odzywali.-zaczął się tłumaczyć.
-A pomyślałeś wtedy czy ja chce z nim rozmawiać?-zapytałam.
-Tak. Właśnie dlatego zaproponowałem żebyś spała u mnie.-odparł.
Faktycznie było coś takiego. Kiedy przyjechaliśmy pod hotel Kiślu przecież nalegał abym wróciła z nim.
-W takim razie zwracam honor. Przez myśl mi takie coś nie przeszło.-przyznałam.
-Nie szkodzi. Widzisz jednak jestem mądrzejszy niż wam się wydaje.-uśmiechnął się Rafał.
Również się do niego uśmiechnęłam. Nie było niestety czasu na dalszą rozmowę bo weszliśmy do Tesco.
-Proponuję rozdzielić się aby było szybciej.-zaproponowałam.
-Dobra ale powiedz mi co mam zakupić.-zgodził się Kiślu.
-Ty znajdź jakiś sok i jakieś dodatki do naleśników, a ja ogarnę resztę.-zarządziłam.
-Się robi.-powiedział Kiślu i zniknął między półkami.

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz