Live

938 73 1
                                    

Wyciągnęłam miskę i zaczęłam sypać do niej chipsy. W tym samym czasie Kiślu przygotował szklanki i poszedł zanieść je do pokoju,gdzie już trwał live.
Po chwili i ja dołączyłam do reszty. Chłopcy postanowili urządzić sobie zawody w jakiejś dziwnej gierce. Nie czułam potrzeby aby im kibicować więc usiadłam na łóżku i razem z Smavkiem, który czekał na swoją kolej, czytałam czat.
Pytania były standardowe. Ludzie chcieli wiedzieć jak nam mijają ferie i co robimy w Warszawie. Oczywiście nie mogło zabraknąć osób które swatały mnie z innymi członkami terefere. To właśnie dzięki nim w mojej szkole dużo osób myśli że przespałam się z całą ekipą.
-Dobra zmieniamy grę.-zadecydował skkf,kiedy ich turniej dobiegł końca.
-Co proponujesz?-zapytał Jasiek.
-Ja bym zagrał w jakiś horror.-rzucił Kiślu.
-Jestem za.-poparł go Smav.
-Serio? Chcecie grać w jakieś horrory?-zapytałam.
-A czemu nie?-Jasiek spojrzał na mnie.
-Dobra. Nie ważne róbcie co chcecie.-westchnęłam.
W sumie i tak wiedziałam że mnie nie posłuchają więc nie było sensu żeby się kłócić. Do tego Janek dobrze wiedział że cholernie boję się horrorów.
-Zróbmy tak żeby wszyscy siedzieli blisko ekranu.-powiedział Kiślu jednocześnie gasząc światło.
-A jest to konieczne?-zapytałam nieufnie.
-Bardzo konieczne.-powiedział Jasiek i posłał mi uśmiech.
Przygryzłam dolną wargę. Nie sądzę żeby to był dobry pomysł.
-Przecież nie ma na tyle miejsca.-zauważyłam z małą satysfakcją.
-Żaden problem. Możesz usiąść komuś na kolanach.-uśmiechnął się Filip.
-Ojejku ale tyś pomysłowy. Dziękuję cię bardzo.-rzuciłam.

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz