Na twój rozkaz

595 45 3
                                    

Cały posiłek minął w niepokojącej ciszy. Na szczęście kiedy wszyscy już pojedli,odezwała się mama.
-Muszę jutro jechać do Wrocławia. Dlatego mam prośbę abyś Sara zajęła się jutro Kubą. To znaczy odebrała go ze szkoły,bo jeszcze zdążę go odprowadzić.-powiedziała.
Czy ona właśnie poprosiła mnie o coś i zrobiła to w miły sposób?
-Sara,mogę na ciebie liczyć?-zapytała mama.
-Co? A tak. Oczywiście że możesz.-odparłam.
-To dobrze. Czy ciebie też jutro mam zawieść do szkoły?-zaproponowała.
-Nie. Nie trzeba. Pójdę z Jasiem.-powiedziałam szybko.
-A kiedy wrócisz?-zapytał Kuba.
-Jutro wieczorem.-odparła mama uśmiechnając się do niego.
Zrobiło się jakoś dziwnie,więc ewakułowałam się z jadalni. Miałam zamiar iść do salonu i pooglądać Tv,ale na schodach usłyszałam znajomy dźwięk.
Ktoś do mnie dzwonił. Od razu pobiegłam do pokoju i chwyciłam za telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. No pięknie...
-Czego chcesz?-rzuciłam na dzień dobry.
-Myślałaś że się kurwa nie zorientuje.-usłyszałam.
-Nie wiem o co ci chodzi.-powiedziałam niewinnie.
-Nie udawaj. Nasłałaś na mnie tego pajaca żeby mnie pilnował. Dla twojej informacji nie potrzebuje niańki.-prychnął chłopak.
-Florian jesteś pijany. Znowu. Zadzwoń proszę jak ochłoniesz bo pewnie masz jakieś urojenia.-odparłam wywracając oczami.
-Czyli Igor nie łazi za mną pół dnia na twój rozkaz?-zapytał.
-Niee.-skłamałam.
Usłyszałam ochrypły śmiech od którego łzy napłynęły mi do oczu. Co się stało z moim Florianem?
-Nigdy nie umiałaś kłamać,wiesz?-zapytał.
Momentalnie zaschło mi w gardle. Musiałam usiąść żeby się nie przewrócić.
-Dlaczego mi to robisz?-zapytałam szeptem.

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz