Fioletowy

665 57 4
                                    

-Nie. Jest...po prostu brakuje mi słów żeby opisać jak ładnie wyglądasz.-powiedział Jasiek uśmiechając się ciepło.
Lekko się zarumieniłam i spuściłam głowę.
-Dawno cię takiej nie widziałem. Chyba ostatni raz wyglądałał tak ślicznie na studniówce, ale wtedy ubrałaś się tak z przymusu.-zaśmiał się.
Do pokoju wszedł Smav. Nie wiem skąd wytrzasnął koszulę,ale wyglądał w niej całkiem dobrze.
-Wow Sara wyglądasz wow.-powiedział na mój widok.
-Dzięki ty też wyglądasz całkiem wow.-zaśmiałam się.
-Pierwszy raz widzę cię w czymś co nie jest spodniami.-stwierdził.
-Pierwszy i chyba ostatni bo sukienki i spódnice nie należą do moich ulubionych.-powiedziałam odwracając się do niego.
-A szkoda bo ja myślałem że jesteś dziewczyną.-zaśmiał się Janek.
Do pokoju wszedł skkf i wszyscy zwrócili się w jego stronę. Uśmiechnęłam się widząc w co jest ubrany. Skkf miał na sobie czarne dżinsy i fioletowy t-shirt.
-Umówiliście się co do koloru stroju?-zapytał Smav.
-Nie,ale łatwo przewidzieć co Sara założy chociaż spódnicy się nie spodziewałem.-zaśmiał się Florian.
Całą trójką poszliąmy ubrać buty oraz kurtki.
-Tylko mi tu żadnej imprezy nie rób.-powiedział skkf do Jaśka kiedy już wychodziliśmy.
-Ma się rozumieć. Najwyżej wpadnie kilkaset osób.-zaśmiał się młody żłówik.
-Janek.-powiedział ostrzegawczo Florian.
-Dobra,żartuję.-odparł chłopak.
Jasiek zamknął za nami drzwi a my wyszliśmy z budynku. Z racji tego że tramwaj odjechał nam dokładnie minute przed naszym dotarciem na przystanek,postanowiliśmy jechać taksówką.
Podróż była przyjemna,ale minęła w całkowitej ciszy jeśli nie liczyć trochę zbyt głośno grającego radia.
Taksówka podjechała pod same Złote Tarasy. Filip ruszył przodem a nas zatrzymało kilka fanek które chciały zdjęcie z skkf'em. W końcu Florian przeprosił dziewczyny,chwycił mnie za dłoń i ruszył w stronę wejścia do centrum handlowego. Żegnały nas zdziwione spojrzenia fanek,które sprawiły że trochę się zawstydziłam. Dotarliśmy wreszcie do celi gdzie Smav już czekał z Dominiką. Dziewczyna miała na sobie czarną sukienkę i jak dla mnie zdecydowanie za wysokie szpilki.
-No nareszcie. Już myślałem że uciekliście.-zaśmiaś się Smav.
-Przeszło mi coś takiego przez myśli, ale ostatecznie zrezygnowałem. To gdzie idziemy?-zapytał skkf.
-Nie mam pojęcia. Jakieś propozycje?-odparł Smav.
-Może kręgle?-wypaliłam patrząc na buty Dominiki.
-Yyy a może coś mniej związanego z ruchem?-zapytała niepewnie dziewczyna.
Raczej nie obawiała się problemów z butami,ponieważ na kręgielnii i tak dostałam inne. Pewnie martwiło ją to jak będzie się ruszać w tak obcisłej sukience. Zaczęłam się cieszyć że moja spódnica jest rozkloszowana.
-Ja uważam że to genialny pomysł.-poparł mnie skkf.
Uśmiechnęłam się z satysfakcją.
-Ja też bym chętnie zagrał.-stwierdził po chwili Smav.

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz