Ulepić bałwana

776 64 5
                                    

Trzy godziny później filmik był gotowy. Pozostało tylko czekać aż pojawi się na YouTube. Miałam więc gdzieś tak około pół godziny bezczynnego czekania.
Rozsiadłam się wygodnie na krześle i zaczęłam obserwować mój pokój. W jednym z kątów dalej stała nierozpakowana torba. I chyba postoi tak jeszcze parę dni,bo nie mam ochoty jej ruszać. Przeniosłam wzrok w miejsce gdzie stały paczki od fanów. A przynajmniej część paczek które nie zmieściły się w pokoiku na dole. Trzeba będzie pomyśleć o nakręceniu odcinka z otwieraniem ich.
Gdyby nie to że spojrzałam na łóżko,pewnie nie zauważyłabym że ktoś do mnie dzwoni,ponieważ wyłączyłam dźwięk.
Podeszłam do łóżka i spojrzałam na wyświetlacz. Florian. No bo któżby inny. Co za namolny koleś. Powoli przestawało mnie to bawić i zaczynało cholernie wkurzać.
Nie nacisnęłam jednak na czerwoną słuchawkę. Niech sobie podzwoni skoro ma na to ochotę. Powróciłam na swoje poprzednie miejsce,aby bezmyślnie gapić się w komputer.
-Sara. Pomóż mi ulepić bałwana.-do mojego pokoju wszedł mój brat.
-A nie możesz znaleźć sobie kolegi?-zapytałam.
-Chcę z tobą. No rusz ten tyłek.-powiedział Kuba i wybiegł z pokoju.
No w sumie może to być niezła zabawa. Podążyłam w ślad za nim. Ubrałam kurtkę,buty,czapkę oraz rękawiczki i wyszłam na pole.

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz