Czerwona szminka

739 59 6
                                    

Patrzyłam prosto w lustro na którym czymś czerwonym było napisane Dziwka. Zaschło mi w gardle,ale podeszłam bliżej i przejechałam dłonią po literze a. Czerwona szminka. Pewnie należy do Kingi,bo nikt inny nie miał tutaj wstępu. Prawda?
Moje ręcę zaczęły się trząść. Czuję że nadchodzi atak paniki. Usiadłam na toalecie i objęłam się rękami. Przez kilka minut siedziałam z zamkniętymi oczami. W końcu poczułam się lepiej. Wzięłam ręcznik i zmoczyłam go po czym zabrałam się za mycie lustra. Kiedy skończyłam,ręcznik był cały w czerwonych plamach. Bez zastanowienia wrzuciłam go do pralki i włączyłam ją.
Wydawało mi się że moje ręcę też są brudne od tych plam. Podeszłam do umywalki i odkręciłam wodę. Zaczęłam mocno szorować dłonie. Działało bo woda która z nich leciała zaczęła robić się czerwona,ale bynajmniej nie z powodu czerwonych plam. Dopiero kiedy poczułam pieczenie zdałam sobie sprawę że coś jest nie tak. Szybko zakręciłam wodę i obejrzałam moje dłonie. Szorowałam je chyba za mocno,ponieważ miałam na nich pełno zadrapań z których sączyła się krew. Wzięłam kolejny ręcznik i zaczęłam ocierać nim ręcę. Trochę to zajęło zanim krew znikła. Kiedy to już nastąpiło rzuciłam ręcznikiem na podłogę i poszłam do sypialni. Położyłam się na łóżku u wtuliłam twarz w poduszkę. Niemal natychmiast się podniosłam kiedy poczułam na niej damskie perfumy. Ona z nim spała czy jak? Wywróciłam oczami i wyrzuciłam poduszkę najdalej jak tylko umiałam. Wylądowała gdzieś w salonie,a ja wtuliłam twarz w drugą poduszkę,która na szczęście pachniała Florianem.

Tajemnica.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz