Stał sobie i wesoło rozmawiał z kilkoma chłopakami. Oczywiście towarzyszyła mu blond piękność. Stała, jak dla mnie,zbyt blisko niego.
-Chodźmy już.-powiedziałam szybko do Kiśla.
-Sara coś się stało? Zrobiłaś się jakaś blada.-zaniepokoił się chłopak.
Nie odpowiedziałam mu. Kiślu odwrócił się w stronę w którą patrzyłam.
-Masz rację. Pora na nas.-powiedział powracając do mnie wzrokiem.
Opuściliśmy kawiarenkę i szybkim krokiem zaczęliśmy iść w stronę wyjścia.
-Kiślu?-usłyszeliśmy głos skkf'a.
Cholera, zauważył nas. Popatrzyłam ze strachem na Kiśla. Nie byłam jeszcze gotowa żeby się z nim spotkać.
-Idź. Zajmę go czymś.-powiedział popychając mnie.
Posłałam mu wdzięczny uśmiech i ruszyłam przed siebie. Niemal biegłam. Czułam się jak zbiegły więzień. Dotarłam do auta cała zdyszana. Zdecydowanie muszę popracować nad swoją kondycją. Oparłam się o samochód i czekałam na Rafała.
Po paru minutach chłopak dołączył do mnie.
-Mam nadzieję że nie zmarzłaś.-powiedział otwierając samochód.
-Na szczęście nie.-odparłam.
Rafał bez słowa odwiózł mnie do hotelu. Przez chwilę upierał się żebym wzięła swoje rzeczy i pojechała do niego,ale ostatecznie udało mi się go przekonać że potrzebuję trochę samotności.
Weszłam do pokoju,pozbyłam się kurtki oraz butów i opadłam na łóżko.
Nie było mi dane długo poleżeć,ponieważ ktoś zapukał do drzwi. Podniosłam się niechętnie i podeszłam do nich. Miałam małe przeczucie że to może być Kiślu. Powoli otworzyłam drzwi i stanęłam twarzą w twarz z Florianem.
CZYTASZ
Tajemnica.
FanfictionSiedmiu chłopaków i jedna dziewczyna.Razem tworzą idealną paczkę-ekipę terefere. Wspólnie postanawiają spędzić Sylwestra,który wywrócił życie Sary do góry nogami.Florian nieoczekiwanie pocałował ją,kiedy oczy wszystkich zwrócone były ku niebu na któ...