-Sara wyluzuj. Przecież idę tylko do kuchni.-chłopak posłał mi lekki uśmiech.
Pokręcięłam delikatnie głową. Nie chce zostać sama. Nawet jeśli będzie on w kuchni i będę go widziała. Po prostu nie chcę.
-No dobra.-Igor dał za wygraną i usiadł z powrotem na kanapie.
Uśmiechnęłam się pod nosem i oparłam głowę na jego ramieniu.
-Dziękuję.-powiedziałam.
Igor objął mnie ramieniem.
-Nie ma za co.-szepnął.
Po kilku minutach zasnęłam. Spałam może z godzinę albo mniej. Kiedy się obudziłam,nie siedziałam na kanapie ale leżałam w łóżku przykryta kołdrą. Byłam sama.
-Igor?-krzyknęłam.
Od razu do pokoju zajrzał blond chłopak.
-Co jest?-zapytał zaspanym głosem.
-Myślałam że sobie poszedłeś.-wyznałam.
-Nie chciałem narobić kłopotów więc zaniosłem cię do łóżka a sam położyłem się na kanapie.-poinformował mnie.
-Jakich kłopotów?-zdziwiłam się.
-No wiesz nie za fajnie by to brzmiało jakbyś powiedziała że spałaś z jakimś kolesiem w mieszkaniu swojego chłopaka.-wzruszył ramionami.
-Jezu. Mało mnie to obchodzi.-stwierdziłam.
-No jak tam sobie uważasz. Chcesz śniadanie?-zapytał uśmiechając się.
-Nie dzięki nie jestem głodna. Powinnam już jechać do szpitala.-odparłam.
-Przykro mi Sara,ale bez śniadania to ty nigdzie nie pojedziesz.-powiedział spokojnie Igor.
-Daj spokój. Dobrze wiesz że to zrobię.-wywróciłam oczami.
-A ty powinnaś dobrze wiedzieć że ja zamknąłem drzwi i schowałem klucz.-zaśmiał się chłopak.
-Kłamiesz.-powiedziałam.
Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi. Nacisnęłam klamkę. Zamknięte. Co za kretyn.
-Teraz nie masz wyjścia. I to dosłownie. Chyba że przez okno.-usłyszałam Igora.
-Nie kuś bo to zrobię.-ostrzegłam go.
-Już to widzę . A teraz bez marudzenia proszę udać się na śniadanko.-powiedział popychając mnie w stronę salonu.
Z ociąganiem ruszyłam w wskazanym kierunku. Na stoliku stały dwa kubki z herbatą i talerz kanapek. Oczywiście z serem.
-Wiesz skoro już jesteś jego dziewczyną to bardzo cię proszę każ mu zrobić zakupy. Bo na serze to on długo nie pociągnie.-powiedział Igor.
-Nie marudź tylko jedz.-odparłam siadając na kanapie.
Wzięłam jedną z kanapek i zaczęłam jeść. Igor zrobił to samo.
CZYTASZ
Tajemnica.
Fiksi PenggemarSiedmiu chłopaków i jedna dziewczyna.Razem tworzą idealną paczkę-ekipę terefere. Wspólnie postanawiają spędzić Sylwestra,który wywrócił życie Sary do góry nogami.Florian nieoczekiwanie pocałował ją,kiedy oczy wszystkich zwrócone były ku niebu na któ...