Jaś odprowadził mnie z powrotem do mieszkania. Szczerze mówiąc to nawet nie pamiętam tego jak tam dotarłam, ale grunt że w ogóle wróciłam prawda?
-O proszę nasza wariatka już jest.-odezwała się Dominika kiedy weszłam do salonu.
-Sara co się stało? Wszystko dobrze.-Florian od razu zerwał się z kanapy i podszedł do mnie.
Spojrzałam w jego oczy.
-Wszystko jest dobrze.-powiedziałam cicho.
Właśnie skłamałam mu prosto w oczy. Nie jestem pewna, ale chyba nie robi się takich rzeczy w związku.
-No tak,bo to normalne że wybiega się z domu w środku zimy bez odpowiedniego ubrania.-prychnęła Dominika.
-Wiesz co myślę że już czas na ciebie.-odezwał się Kiślu.
-Przepraszam cię bardzo ale to nie twój dom.-odparła dziewczyna.
-I twój też nie.-dodał Smav.
Zrobiło się trochę nieprzyjemnie.
-Myślę że chłopaki mają rację. Powinnaś już iść.-odezwał się skkf.
-Ale...-zaczęła dziewczyna.
-Tak będzie najlepiej.-dodał Florian.
Dziewczyna gwałtownie podniosła się z krzesła i ruszyła do wyjścia. Opuściła mieszkanie trzaskając drzwiami.
-Stary, ja chyba nie do końca rozumiem dlaczego z nią byłeś.-powiedział Jasiek.
-Byłem młody i głupi.-odpowiedział mu skkf.
-No fakt teraz to już jesteś tylko głupi.-stwierdził Smav.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Nawet ja. Smav trafił w samo sedno. Chociaż wiem że nie zrobił tego specjalnie.
-Dobra. Koniec z tym śmiechem. Pora coś zjeść.-zarządził skkf.
-To ja chętnie się tym zajmę. Co oferuje twoja lodówka?-odezwał się Kiślu.
-Zgadnij.-powiedziałam.
-Chleb z serem?-zapytał Jasiek.
-Bingo i mamy zwycięsce.-zaśmiał się.
-Nie. Mamusiu ja nie chcę.-zajęczał Kiślu.
-Nie martw się Kisielek. Zamówimy pizze.-powiedział Thor.
-I za to cię lubię Stasiu. Zawsze wiesz czego mi potrzeba.-odparł Rafał.
-Ooo jaka z was słodka para.-wtrącił Smav.
-Koniecznie trzeba ci kogoś znaleźć.-powiedział Thor patrząc na Filipa jak na idiotę.
CZYTASZ
Tajemnica.
FanfictionSiedmiu chłopaków i jedna dziewczyna.Razem tworzą idealną paczkę-ekipę terefere. Wspólnie postanawiają spędzić Sylwestra,który wywrócił życie Sary do góry nogami.Florian nieoczekiwanie pocałował ją,kiedy oczy wszystkich zwrócone były ku niebu na któ...